Ogromne pieniądze dla Polski na obronność. Pożyczymy je z UE

Liczymy na to, że Polsce przypadnie 120-130 mld zł z unijnego programu pożyczek na obronność SAFE - powiedział w Brukseli minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Fundusze mają wesprzeć produkcję m.in. pojazdów minowania narzutowego Baobab, które mają stać się marką rozpoznawczą Polski.

"To byłaby wielka pula, gdybyśmy mogli skorzystać z takich środków" - ocenił Kosiniak-Kamysz, który we wtorek 20 maja przewodniczy w Brukseli spotkaniu ministrów obrony państw członkowskich UE.

Unijne pożyczki na obronność. Polsce może przypaść większość puli

Zapytany o to, jaki polski sprzęt wojskowy skorzysta na nowych pożyczkach, wymienił m.in. Baobab, przeciwlotniczy zestaw rakietowy Piorun, samobieżną armatohaubicę Krab i bojowy wóz piechoty Borsuk. "Ta lista jest bardzo długa" - dodał.

Kraje członkowskie UE mają w środę 21 maja udzielić zgody na zaproponowany przez Komisję Europejską tekst rozporządzenia ustanawiającego program pożyczkowy na obronność SAFE w wysokości 150 mld euro. Jak potwierdziły PAP źródła unijne, kompromisowa wersja tekstu ma uwzględniać warunki korzystne dla polskiego przemysłu.

Reklama

W tym kontekście szef MON wymienił m.in. zakwalifikowanie do programu pożyczek zakupów dokonanych już w przeszłości i korzystniejsze zapisy dotyczące finansowania produktów obronnych z krajów trzecich, w tym z USA i Korei Południowej.

"Te warunki od momentu, kiedy rozpoczynaliśmy negocjacje dla polskiego przemysłu zbrojeniowego, zmieniły się diametralnie na korzyść (Polski - red.). Dlatego wierzę, że to wszystko jest możliwe" - oznajmił Władysław Kosiniak-Kamysz.

Program pożyczek SAFE. Tak Europa chce wspierać obronność

Program SAFE został już wstępnie zaakceptowany przez ambasadorów państw członkowskich UE. Pożyczki w ramach SAFE będą pozyskiwane przez Komisję Europejską i gwarantowane unijnym budżetem. Środki te mają też jeszcze jedno ważne zadanie - wspierać rozwój współpracy między państwami członkowskimi w zamówieniach obronnych. Pieniądze z pożyczek będą przekazywane na projekty zgłaszane przez co najmniej dwa państwa. Rozporządzenie przewiduje ułatwienia dla tego typu wspólnych zamówień.

SAFE umożliwi jednak również finansowanie projektów realizowanych tylko przez jedno państw członkowskie. Pojedyncze kraje będą miały możliwość składania wniosków o finansowanie przez pierwszy rok funkcjonowania programu.

Zarazem 35 proc. budżetu SAFE może być przeznaczone na komponenty z państw spoza UE, a kolejne 65 proc. na komponenty od producentów w Europie, Ukrainie, państwach EFTA i EOG (Norwegii i Szwajcarii).

Oprocentowanie unijnych kredytów wyniesie 3,3 proc. - to oznacza, że państwa, które są w stanie uzyskać niższe oprocentowanie na własną rękę, prawdopodobnie nie skorzystają z mechanizmu SAFE. Pula państw, dla których mechanizm pożyczkowy będzie atrakcyjny, będzie więc ograniczona; znajdzie się w niej Polska.

W programie będzie mogła brać udział także Ukraina, co ma dodatkowo wzmocnić potencjał jej przemysłu zbrojeniowego i wspomóc ją w wojnie z Rosją. Kijów będzie jednak uczestniczyć w programie we współpracy z co najmniej jednym krajem członkowskim. Program będzie też otwarty na Norwegię i Szwajcarię jako kraje stowarzyszone oraz na państwa, które zawrą z UE porozumienie o partnerstwie obronnym, co właśnie zrobiła Wielka Brytania.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »