OKP raz jeszcze
Natychmiastowego zaprzestania "kryminogennej" prywatyzacji i wyprzedaży majątku narodowego domaga się od rządu Ogólnopolski Komitet Protestacyjny. Utworzyli go uczestnicy I Ogólnopolskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Zagrożonych Polskich Przedsiębiorstw i Grup Pracowniczych, którzy obradowali na terenie Stoczni Szczecińskiej.
Tuż przed spotkaniem głośno mówiło się o ogólnopolskim
strajku. Teraz wiadomo, że na razie takiego nie będzie. Będą jednak protesty
i to nie tylko w Szczecinie, gdzie stoi stocznia, ale i wszystkich miastach
wojewódzkich w Polsce.
23 lipca w Sejmie odbędzie się debata na temat sytuacji gospodarczej i
kondycji przedsiębiorstw. W tym samym czasie pikietowane będą urzędy wojewódzkie
a także będą wyć zakładowe syreny.
Jeszcze gorzej może być, gdy rząd nie spełni ogłoszonych dziś postulatów
– w sumie jest ich 19. Protestujący domagają się między innymi: zaprzestania
prywatyzacji, powołania komisji sejmowej do spraw restrukturyzacji przemysłu,
potraktowania sytuacji w polskim przemyśle jako stanu klęski i wyasygnowania
z kasy pieniędzy dla ratowania zakładów, wstrzymania zmian w kodeksie pracy
i natychmiastowego spotkania rządu z komitetem protestacyjnym. Ponadto
Ogólnopolski Komitet Protestacyjny wyznaczył rządowi miesiąc na utworzenie
"spójnego programu gospodarczego".
W skład OKP weszły 32 osoby, przedstawiciele firm i grup pracowniczych
z całej Polski. Tymczasem zarząd spółki Stocznia Szczecińska Porta Holding
SA złożył w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości.