"Okrągły stół" na nowo
Celnicy ze Związku Zawodowego (ZZ) Celnicy PL proponują rozmowy tzw. okrągłego stołu z udziałem m.in. firm spedycyjnych, agencji celnych i przedstawicieli rządu.
Chcą, aby patronat nad tą inicjatywą objęli marszałkowie Sejmu i Senatu.
- Szef służby celnej Jacek Kapica jest otwarty na wszelkie propozycje poważnych rozmów. Jednocześnie z inicjatywy ministerstwa pod koniec maja odbędzie się spotkanie w ramach konsultacji społecznych, dotyczące reformy służby celnej - powiedział w czwartek PAP reprezentujący szefostwo Służby Celnej Witold Lisicki.
W czwartek zakończyło się w Przemyślu (Podkarpackie) trzydniowe posiedzenie Zarządu Głównego ZZ Celnicy PL. Jak powiedział w rozmowie z PAP przewodniczący związku Sławomir Siwy, zarząd rozważał podjęcie akcji protestacyjnej w całej Polsce.
- Rozważaliśmy taką możliwość z powodu fikcyjnego dialogu, jaki prowadzimy z przedstawicielami Ministerstwa Finansów na temat przyszłości Służby Celnej. Nie chcemy jednak narażać na milionowe straty m.in. firm spedycyjnych i budżetu państwa, dlatego proponujemy utworzenie "okrągłego stołu" i przeniesienie rozmów na szczebel parlamentarny - wyjaśnił.
W takim spotkaniu - zdaniem związkowców - udział wzięliby m.in. przedstawiciele władzy ustawodawczej i wykonawczej, firmy spedycyjne, importerzy i eksporterzy, agencje celne i firmy transportowe.
- Generalnie w takim spotkaniu powinny wziąć udział wszystkie podmioty działające w obrocie towarowym. Chcemy przekazać także nasze uwagi, które mogą usprawnić obrót towarów. Nasz głos jest ignorowany przez decydentów z Ministerstwa Finansów, czujemy się przez nich oszukiwani. Poprosiliśmy marszałków Sejmu i Senatu, aby objęli patronatem takie spotkanie - powiedział Siwy.
Związkowcy przygotowują ulotki, które będą rozdawane na przejściach granicznych i oddziałach celnych. Adresowane będą głównie do agencji celnych, spedytorów i przewoźników.
Przewodniczący związku nie wykluczył podjęcia "aktywnej akcji protestacyjnej", jeżeli proponowane spotkanie nie przyniesie konkretnych rozwiązań.
- Jeśli sytuacja będzie wyglądać tak jak teraz, czyli, że pewna grupa osób z Ministerstwa Finansów nie chce rozmawiać z nami i jest głucha na nasze propozycje, to niebezpieczeństwo wybuchu akcji protestacyjnej będzie bardzo prawdopodobne - powiedział Siwy.