Opłata opakowaniowa. Producenci zapłacą więcej, jest projekt
Ministerstwo Klimatu i Środowiska opublikowało długo wyczekiwany projekt przepisów wdrażających rozszerzoną odpowiedzialność producentów za odpady opakowaniowe. Zgodnie z propozycją resortu klimatu stawka opłaty za kilogram opakowań przeznaczonych dla gospodarstw domowych będzie wynosić maksymalnie 2 złote.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Stawka opłaty opakowaniowej budzi emocje w środowisku producentów i recyklerów od momentu publikacji założeń do projektu przepisów o rozszerzonej odpowiedzialności producentów (ROP). W dokumencie pojawiła się bowiem stawka w wysokości 50 gr za kilogram opakowań, wzorowana na rozwiązaniach czeskich z 2019 roku. Propozycja ta spotkała się z szeroką krytyką organizacji recyklerów, które ostrzegały, że zbyt niska opłata, zniszczy polskie zakłady recyklingu.
Wiceminister klimatu Jacek Ozdoba prostował wówczas w wywiadzie dla Interii, że "to czeski błąd", a stawka obowiązująca w Czechach w 2019 roku pojawiła się w założeniach do projektu ustawy jedynie na potrzeby oceny skutków regulacji i porównania z innymi państwami. "To nie jest propozycja, która zostanie przedstawiona w ramach regulacji" - przekonywał Ozdoba.
W projekcie ustawy pojawiła się opłata opakowaniowa w wysokości maksymalnie 2 zł od kilograma opakowań wprowadzonych na rynek. Szczegółowe stawki dla poszczególnych rodzajów opakowań zostaną wskazane w rozporządzeniu. To mechanizm tzw. ekomodulacji, zgodnie z którym wysokość opłaty opakowaniowej będzie obliczana na podstawie stawek, które zostaną zróżnicowane m.in. ze względu na rodzaj materiału opakowania, zawartość materiału pochodzącego z recyklingu i możliwość recyklingu. Co na to producenci opakowań?
- Pierwsze pytanie, to skąd ta stawka właściwie się wzięła i z czego ona wynika? W rozporządzeniu mają zostać wskazane szczegółowe stawki dla poszczególnych materiałów, ale nie wiadomo, jak bardzo szczegółowy będzie planowany podział materiałowy - wskazuje Magdalena Dziczek, dyrektor biura zarządu Związku Pracodawców EKO-PAK skupiającego przedsiębiorstwa produkujące wyroby w opakowaniach. - Co to znaczy, że opakowanie jest bardziej przydatne do recyklingu, albo mniej? Jakie będą kryteria? Na czym ma opierać się ekomodulacja? Jakie są merytoryczne przesłanki do wskazywania, które opakowanie jest bardziej ekologiczne, a które mniej? - zastanawia się Dziczek.
Jej zdaniem, brak powyższych szczegółów w projekcie buduje niepewność biznesową. - W projekcie wskazano bardzo ogólne przesłanki, nie ma żadnych podstaw merytorycznych i dalej jest jedna wielka niewiadoma. A te informacje są jak najbardziej pożądane, bo dalsze odwlekanie w czasie szczegółowych rozwiązań buduje bardzo silne napięcie na rynku, ogromną niepewność, a to się przekłada na decyzje biznesowe i to niekoniecznie korzystne gospodarczo - ocenia.
O propozycję resortu klimatu zapytaliśmy również recyklerów. - Warto pamiętać, że ukazanie się projektu ROP to dopiero początek dobrej zmiany w gospodarce odpadami w Polsce. Na pewno potrzeba dogłębnej i szczegółowej analizy propozycji rządowych, aby moc określić trafność tych zapisów - podkreśla Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia Polski Recykling.
- Nadal uważamy, ze bazowanie na czeskich stawkach nie jest zbyt fortunne, ale ufamy zapowiedziom MKiŚ, że stawki zostaną doszacowane - mówi Interii Dziak-Czekan. Dlaczego w dyskusji powraca temat czeskiej stawki opłaty opakowaniowej? Otóż w ocenie skutków regulacji dołączonej do projektu ustawy przedstawiono szacunki dotyczące wpływów z tytułu opłaty opakowaniowej za 2023 rok, czyli za pierwszy rok obowiązywania ustawy. Biorąc pod uwagę fakt, że w pierwszym roku wpływy te obejmą okres 11 miesięcy, to do marszałków województw trafi łącznie ok. 1,357 mld zł.
Jak wyjaśniono w OSR: "łączne dochody z tytułu opłaty opakowaniowej zostały oszacowane na podstawie danych o masie opakowań, w których zostały wprowadzone do obrotu produkty w 2018 r. oraz wstępnie przyjętej średniej stawki opłaty (stawki opłat zostaną zróżnicowane dla poszczególnych rodzajów opakowań) za każdy kilogram opakowania, w którym producenci wprowadzą do obrotu swoje produkty, wynoszącej 0,50 zł. Przyjęta do obliczeń stawka opłaty została obliczona na podstawie stawek opłat, które obowiązują na terenie Czech w 2019 r. w przeliczeniu na PLN/Mg".
- Wiemy, że w Czechach nowe stawki ROP maja być kilkukrotnie wyższe niż w latach ubiegłych. Musimy patrzeć w przyszłość, a koszty rosną wraz z ilością odpadów opakowaniowych. Tylko koszt energii elektrycznej będzie 40-50 proc. wyższy już od 2022r., do tego dochodzi presja na zwiększenie wynagrodzeń i dostosowywanie zakładów do nowych standardów - wskazuje Dziak-Czekan.
- Czekamy, aż regulator urealni wstępnie zaproponowane stawki, żeby system mógł zacząć normalnie funkcjonować. Jednak nawet takie stawki, 10-krotnie zwiększają koszty wprowadzenia na rynek opakowań. Warto zauważyć, że w EU takie stawki funkcjonują od kilkunastu lat i nikt nie dyskutuje o potrzebie ich wprowadzenia a wprowadzający, mimo ponoszonych kosztów, doskonale radzą sobie na tamtejszych rynkach - ocenia prezes Stowarzyszenia Polski Recykling.
Pieniądze z opłaty opakowaniowej zostaną podzielone między gminy (80 proc. wpływów z opłaty na zadania związane z gospodarowaniem odpadami komunalnymi), Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (18 proc. na inwestycje związane z gospodarowaniem odpadami opakowaniowymi) oraz Instytut Ochrony Środowiska-Państwowy Instytut Badawczy (2 proc. na funkcjonowanie IOŚ-PIB).
W ocenie skutków regulacji wskazano, że "koszty wynikające z ROP zostaną zapewne wliczone do ceny oferowanych produktów w opakowaniach. Jednocześnie wnoszona przez przedsiębiorców opłata opakowaniowa dofinansuje koszty zagospodarowania odpadów opakowaniowych w gminach, co spowoduje zmniejszenie opłat na rzecz gmin wnoszonych z tego tytułu przez mieszkańców".
Projekt znajduje się na etapie opiniowania. Organizacje branżowe mają 30 dni na przekazanie swoich uwag.
Dominika Pietrzyk