Oszuści rejestrują znane domeny
Zwiększa się liczba kradzieży domen internetowych. Przepisy określające, kto ma prawo do domeny, nie są precyzyjne. Spory o rejestrację domen internetowych są kosztowne.
Wykorzystywanie cudzej nazwy przedsiębiorstwa lub znanego nazwiska do adresów internetowych zarówno z końcówką .pl, jak i .eu jest coraz powszechniejsze. Atrakcyjna domena internetowa, łatwa do odszukania w sieci, jest często doskonałym sposobem na zarobienie pieniędzy. Zdarza się, że piraci internetowi najpierw rejestrują domeny zawierające cudzy znak towarowy, a następnie oferują ich odsprzedanie po dużo wyższej cenie uprawnionej firmie.
Rejestracja domeny
Aby uchronić się od kradzieży, przedsiębiorcy powinni jak najszybciej zarejestrować domenę internetową z nazwą swojej firmy. Dziś rejestracja domen odbywa się na zasadzie, kto pierwszy, ten lepszy.
- W polskim prawie nie ma czegoś takiego, jak ochrona nazwy firmy, dlatego łatwo jest wykorzystać cudzą nazwę przy rejestracji - mówi pracownik firmy Neo ze Szczecina.
Piraci internetowi najpierw rejestrują domeny zawierające cudzy znak towarowy, a następnie oferują ich odsprzedanie po dużo wyższej cenie uprawnionej firmie
- Przy procesie rejestracji domeny nie da się sprawdzić, czy ktoś robi to tylko po to, by później odsprzedać ją z zyskiem. Jest to możliwe dopiero po sprawdzeniu, w jaki sposób domena jest użytkowana lub po zaalarmowaniu przez osobę uprawnioną do danej domeny - mówi Andrzej Bartosiewicz, kierownik działu domen internetowych NASK.
Aby zarejestrować daną domenę, nie trzeba mieć zatem żadnego prawa do nazwy firmy przedsiębiorstwa. Wystarczy, aby dana domena nie była wcześniej zarejestrowana. Z tych powodów ważne jest, aby przy rejestracji być szybszym niż piraci internetowi.
Sąd arbitrażowy
Jeżeli okaże się, że domena z końcówką .eu wykorzystująca naszą nazwę lub nazwisko jest już zarejestrowana, możemy wystąpić z pozwem do Sądu Arbitrażowego w Pradze. Takie postępowanie jest jednak kosztowne. Opłata składa się z wynagrodzenia dla jednego lub kilku arbitrów oraz opłaty administracyjnej. Łączna kwota - w zależności od liczby nazw domen zgłaszanych do postępowania - to 3990 - 5400 euro. Dodatkowo cała procedura prowadzona jest według bardzo skomplikowanych reguł, a w Polsce ciężko jest znaleźć prawników, którzy oferowaliby pomoc w jej prowadzeniu. Prawdopodobnie z tych względów do tej pory wszczęto przed tym sądem tylko 30 spraw. Tańsze jest dochodzenie swoich praw przed sądem cywilnym w Polsce. Jednak postępowanie to może trwać nawet kilka lat, a do tego mogą pojawiać się problemy proceduralne.
- Może się zdarzyć, że np. osoba pozwana będzie miała siedzibę za granicą, a to może wiązać się z problemami proceduralnymi np. przy wykonaniu wyroku - mówi Bartłomiej Chmielewski, radca prawny w PricewaterhouseCoopers. Dodaje on, że z tych powodów na dochodzenie swoich praw decydują się przede wszystkim ci, którzy prowadzą swoją działalność na większym obszarze, np. w kilku krajach europejskich.
Sąd polubowny
Zdaniem Ireneusza Matusiaka, szefa podkomisji ds. domen internetowych w Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji, sądy powszechne nie są dobrze przygotowane do rozpoznawania tego rodzaju sporów.
POSTULUJEMY
Przepisy dotyczące ochrony znaków towarowych powinny zostać jak najszybciej doprecyzowane, tak by nadążały za postępem technologicznym i w dostateczny sposób regulowały kwestie rejestracji domen internetowych i ich ochrony.
- Lepszym rozwiązaniem może być rozstrzyganie takich sporów przez Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych w Polsce - mówi I. Matusiak. Wyjaśnia on, że w sądzie polubownym sprawy rozpatrują arbitrzy, którzy są najlepszymi specjalistami w tej dziedzinie.
Jednak i z tej możliwości dochodzenia swoich spraw nie korzysta wielu przedsiębiorców. Do końca sierpnia wszczęto 63 postępowania. Zdaniem ekspertów przepisy regulujące te kwestie są mało precyzyjne i niełatwo wygrywa się spory tego typu. Potwierdza to przykład sieci sklepów RTVEuroAGD, która nie zdołała przekonać sądu, że adres www.euro.pl nie może być używany przez inny podmiot. Sąd uznał, że słowo to pojawia się w wielu znakach towarowych i wywołuje różne skojarzenia.
Nieprecyzyjne prawo
Głównym problemem w wykorzystywaniu domen są nieprecyzyjne przepisy. Nie odnoszą się one wprost do nazw domen internetowych i dlatego są dowolnie interpretowane. Ustawa o własności przemysłowej zabrania jedynie naruszania prawa ochronnego na znak towarowy poprzez używanie w obrocie gospodarczym znaku identycznego lub podobnego do już zarejestrowanego. Nie mówi nic na temat oznaczeń internetowych. Dlatego łatwo było zarejestrować innej firmie domenę www.kardiomed.pl. z nazwą Centrum Kardiologicznego Kardiomed, które zajmuje się leczeniem chorych na serce. Sprawę komplikował fakt, że po pewnym czasie firma ta uzyskała prawa do znaku Kardiomed. Sprawą zajął się sąd, który ostatecznie wziął pod uwagę datę rozpoczęcia działalności. Nie potrafił jednak na podstawie obowiązujących przepisów jasno wskazać, która z firm bezprawnie posługiwała się domeną.
Arkadiusz Jaraszek