Owoce i warzywa stają się towarem luksusowym

​W Niemczech inflacja wynosi prawie cztery procent, a oprócz paliw i energii zdrożało wiele artykułów spożywczych. Organizacje społeczne i eksperci ds. żywienia ostrzegają, że dla osób o niskich dochodach i pobierających zasiłki owoce i warzywa stają się towarami luksusowym - pisze "Tagesspiegel".

Zdrowa żywność w supermarkecie lub na targu stała się ostatnio znacznie droższa - zauważa dziennik. Organizacje społeczne i eksperci ds. żywienia są zaniepokojeni tym gwałtownym wzrostem cen i ostrzegają przed konsekwencjami takiego stanu rzeczy.

"Dla osób o niskich dochodach i osób pobierających podstawowe zasiłki owoce i warzywa stają się dobrami luksusowymi, na które nie mogą sobie już pozwolić z powodu wzrostu cen" - powiedziała prezes stowarzyszenia społecznego VdK, Verena Bentele, cytowana przez "Tagesspiegel".

Reklama

Ekspertów martwi, że w szczególności zdrowa żywność staje się coraz droższa. Na sałatę, pomidory, brokuły, marchew i kalafiory trzeba obecnie wydać znacznie więcej niż rok temu - mówi gazecie Hans-Christoph Behr z Agrarmarkt-Informationsgesellschaft (AMI). A już wtedy z powodu pandemii Covid-19 ceny były wyższe niż zwykle.

W sierpniu "Federalny Urząd Statystyczny odnotował wzrost cen żywności o 4,6 procent w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Szczególnie mocno zdrożały warzywa (plus dziewięć procent), a także produkty mleczne i jaja (plus pięć procent). Oprócz drogiej energii i szoku związanego z cenami benzyny (plus 26,7 procent), to przede wszystkim żywność doprowadziła inflację w zeszłym miesiącu do 3,9 procent, najwyższego poziomu od prawie 28 lat" - pisze "Tagesspiegel".

Wpływy podatkowe na poziomie federalnym oraz krajów związkowych znacznie wzrosły w sierpniu - przede wszystkim dlatego, że gospodarka coraz bardziej wydobywa się z kryzysu. W tym samym miesiącu inflacja wyniosła 3,9 proc., osiągając najwyższy poziom od końca 1993 r. - informuje  raporcie federalnego Ministerstwa Finansów.

W sierpniu znacząco wzrosły federalne i krajowe wpływy z podatków - wyniosły 55,7 mld euro, o 8,2 proc. więcej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku - tak wynika z comiesięcznego raportu, przedstawionego przez federalne ministerstwo finansów.

W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy bieżącego roku dochód wzrósł o 7 proc. do kwoty blisko 463 mld euro. Było to jednak o 1,7 proc. mniej, niż w tym samym okresie w 2019 r. - a więc przed wybuchem pandemii.

"Rozwój ten jest zgodny z ostatnimi pozytywnymi tendencjami oraz rozwojem poszczególnych wskaźników ekonomicznych" - wyjaśniło ministerstwo. "Aktywność gospodarcza, która ożywia się wraz z ustępowaniem kryzysu wywołanego pandemią, powinna pozytywnie wpłynąć na organy podatkowe". Produkt krajowy brutto wzrósł w kwartale wiosennym o 1,6 proc.

Według ministerstwa finansów gospodarka i rynek pracy w coraz większym stopniu odbudowują się po skutkach kryzysu pandemicznego. Jego skutki najbardziej widoczne są w przemyśle, któremu doskwiera nadal niedobór wielu materiałów.

Tymczasem inflacja w sierpniu wyniosła 3,9 proc. i była najwyższa od końca 1993 r. Ministerstwo uzasadniło to działaniami specjalnymi, takimi jak obniżka stawek VAT rok temu i zapewnia, że można będzie spodziewać się powrotu do bardziej umiarkowanych stóp inflacji w nadchodzącym roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: inflacja świat | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »