Oznaczanie śladu węglowego na opakowaniach. Bliżej nam w Polsce do Niemiec, niż do Czech - wyniki badania EBI
Nie tylko pensja, godziny pracy i tryb zatrudnienia. Dla zdecydowanej większości reprezentantów najmłodszego pokolenia pracowników przy wyborze pracy rolę odgrywa też wpływ danej firmy na klimat. Tak wynika z najnowszego badania Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Wpływ potencjalnego pracodawcy na klimat nie jest obojętny najmłodszemu pokoleniu pracowników. Aż 76 proc. osób w wieku 20-29 lat twierdzi, że to, jak dana firma podchodzi do spraw klimatu jest dla nich ważnym czynnikiem przy wyborze pracy.
Co roku kolejne młode osoby wkraczają na rynek pracy. W tym, jak wybierają potencjalnego pracodawcę, coraz większą rolę odgrywa zaangażowanie danej firmy w kwestie zrównoważonego rozwoju - wskazuje Europejski Bank Inwestycyjny (EBI). To jeden z wniosków, jakie EBI wyciąga z sondażu na temat postaw Polaków wobec klimatu.
Większość polskiego społeczeństwa (62 proc.) już teraz twierdzi, że ważne jest, aby ich potencjalny pracodawca nadał priorytet zrównoważonemu rozwojowi - podaje EBI. Dla 13 proc. osób jest to nawet najwyższy priorytet. Co istotne, dbanie o klimat przez pracodawcę jest ważne dla respondentów o różnych poglądach politycznych i o różnych poziomach dochodów.
Jeszcze więcej pracowników zwraca uwagę na kwestie klimatu wśród najmłodszych osób, z tzw. pokolenia Z. Jak wynika z sondażu EBI, spośród osób w wieku od 20 do 29 lat - zazwyczaj poszukujących pierwszej pracy - ponad trzy czwarte respondentów (76 proc.) twierdzi, że zrównoważony rozwój jest ważnym czynnikiem przy jej wyborze. 16 proc. przypisuje tej kwestii najwyższy priorytet.
Duże znaczenie troski o klimat ze strony potencjalnych pracodawców to tylko jedna z kwestii, którą EBI zbadał w corocznym sondażu. Badanie, przeprowadzone w sierpniu 2022 roku, dotyczyło szeregu różnych postaw związanych ze zmianami klimatu.
Jednym z wniosków z badania na temat Polski jest to, że Polacy, w porównaniu z innymi obywatelami UE, są mocniej przekonani, że do rozwiązania problemu zagrożenia klimatycznego mogą się przyczynić ich indywidualne wybory. Uważa tak 79 proc. respondentów z Polski. To 7 pkt. proc. powyżej średniej UE - podaje EBI.
Troski o klimat nie zmniejszyła wojna w Ukrainie i jej konsekwencje, w tym rosnące ceny energii, wskazuje EBI. Mimo wojny za wschodnią granicą i wysokiej inflacji połowa Polaków nadal umieszcza zmiany klimatyczne lub degradację środowiska naturalnego wśród trzech największych wyzwań dla kraju.
Polacy oczekują też zaangażowania w kwestie ochrony klimatu po stronie władz. Jak wynika z badania, blisko dwie trzecie Polaków (66 proc.) popiera bardziej rygorystyczne środki, którymi mogłyby się posługiwać władze, aby skłaniać obywateli do zachowań bardziej przyjaznych dla klimatu.
"Wynik badania EBI dotyczący opinii związanych ze zmianami klimatu pokazuje, że Polacy są bardzo chętni do pomocy w walce ze zmianami klimatycznymi. Jako bank klimatu UE z zadowoleniem przyjmujemy to zaangażowanie (...). Będziemy nadal wspierać projekty i inicjatywy przyspieszające zieloną transformację, która jest niezbędnym czynnikiem do wzrostu gospodarczego zarówno Polski jak i UE" - komentuje wyniki badania wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Teresa Czerwińska.
Europejski Bank Inwestycyjny zbadał także, jak osoby w poszczególnych krajach UE podchodzą do kwestii oznaczania śladu węglowego produktów spożywczych. Chodzi o podawanie na każdym towarze, ile gazów cieplarnianych powstało przy jego produkcji.
W tej kwestii bliżej nam do Niemiec, czyli zamożnego państwa starej UE, niż do Czech, czyli innego państwa nowej UE z naszego regionu - zauważa EBI.
Wprowadzenia takiego oznaczenia na produktach spożywczych chce trzy czwarte Polaków (78 procent). Jest to wynik zbliżony do wskaźnika w Niemczech (80 proc.) i o 11 punktów procentowych wyższy niż w Czechach (67 procent).
Ponadto blisko dwie trzecie (65 proc.) Polaków deklaruje, że byliby skłonni zapłacić nieco więcej za żywność produkowaną lokalnie i w sposób bardziej zrównoważony. Jesteśmy na to chętniejsi niż Niemcy (61 proc. wskazań). i Czesi (57 procent). Co więcej, taką gotowość wyrażają Polacy z różnych grup dochodowych (od 63 proc. respondentów o niższych dochodach do 69 proc. respondentów o wyższych dochodach).
Mniej niż połowa Polaków deklaruje natomiast, że jest gotowa ograniczyć kupowanie mięsa i nabiału w trosce o klimat. To właśnie produkty zwierzęce odpowiadają za największe emisje. Do zmiany swoich nawyków w tej kwestii jest gotowych 44 proc. respondentów. To o 5 punktów procentowych mniej niż w Niemczech (49 proc.) i o 4 punkty procentowe więcej niż w Czechach (40 procent).
Martyna Maciuch