Pandemia i gospodarka. Tylko niecała połowa ludzkości zaszczepiona w pełni

Choć wielu krajom rozwiniętym udało się zaszczepić przeciwko wirusowi spory odsetek populacji, wiele innych państw zrobiło za małe postępy. A "wyszczepienie" przesądzi o rozwoju tych krajów przez całe najbliższe lata - twierdzi Economist Intelligence Unit, ośrodek badawczy, który właśnie opublikował na temat szczepień "białą księgę".

Rok od pierwszej szczepionki

Za dwa tygodnie (8 grudnia) minie rok, jak pierwszy człowiek na świecie dostał pierwszą szczepionkę przeciwko SARS-CoV-2. Do końca października tego roku na całym świecie podano ponad 7 mld dawek. Na 20 listopada - według portalu Our Word in Data - było to ponad 7,7 mld dawek.

To znaczy, że w pełni zaszczepione jest nieco ponad 42 proc. ludności świata, a więc daleko jeszcze do progu "odporności stadnej". Tym bardziej, że grasujące bardziej zaraźliwe warianty powodują problemy nawet w tych krajach, które próg odporności przekroczyły lub są go blisko. Tak jest w Austrii, która wprowadziła właśnie lockdown na 20 dni, mimo że "wyszczepienie" przekroczyło tam 65 proc. ludności.   

Reklama

"Czwarta" fala to potężne uderzenie pandemii wszędzie na świcie, a gdy popatrzeć na dane regionalne i w poszczególnych krajach trudno mówić o globalnym sukcesie akcji szczepień. I o tym, że szczepienia - na tym etapie, na którym są - mogą położyć kres pandemii. Choć wielu krajom rozwiniętym udało się zaszczepić spory odsetek ludzi, w wielu innych "wyszczepienie" jest dramatycznie mizerne.

Kosztowne opóźnienie

EIU, ośrodek badawczy należący do brytyjskiej grupy wydającej najstarszy tygodnik gospodarczy świata "The Economist" co kwartał tworzy prognozy jaki odsetek populacji i w jakich częściach globu zostanie zaszczepiony, w różnych terminach. Analitycy EIU wyliczyli, że jeśli ludności Ziemi nie da się "wyszczepić" przynajmniej w 60 proc. do połowy przyszłego roku, gospodarka światowa może stracić 2,3 biliona dolarów. A to znaczy, że nie ma mowy o powrocie na ścieżkę trwałego wzrostu przynajmniej przez najbliższe dwa lata. Aktualne prognozy EIU dotyczące postępu szczepień na świecie są najgorsze od podania pierwszego shota.     

"Po roku prognozowania globalnych ram czasowych szczepień nasze najnowsze prognozy są najgorsze. Nasze dane pokazują, że większość krajów zaszczepi większość swojej populacji w tym roku lub nie wcześniej niż w 2023 roku" - napisała autorka raportu Agathe Demarais, dyrektor w EIU.

Powodów tej sytuacji jest co najmniej kilka, ale najważniejsze są dwa. COVAX, akcja bogatych państw mająca zapewnić szczepionki biedniejszym skończyła się fiaskiem i różnica w dostępnie do szczepionek w bogatych i w biedniejszych krajach stała się głęboka jak przepaść. Ale jest też drugi zasadniczy powód. To ogarniająca wiele rozwijających się krajów społeczna niechęć do szczepień.  

 "Nasze studia przypadków pokazują, że uderzające jest to, iż niechęć do szczepień nie jest problemem rozwiniętego świata" - powiedziała Agathe Demarais.

Największym problemem jest w Rosji, gdzie odsetek "wyszczepionej populacji osiągnął 33 proc. na koniec października. Także w innych państwach byłego ZSRR. Na Białorusi odsetek zaszczepionych wynosił na koniec października 20 proc., a na Ukrainie - 17 proc. Jeszcze gorzej jest w państwach Afryki Subsaharyjskiej. Rwanda osiągnęła 14 proc. "wyszczepienia" populacji i jest liderem w Afryce, ale Tanzania, Nigeria czy Etiopia mają zaledwie 1 proc. Średnio w tym regionie zaszczepione jest zaledwie 6 proc. ludności.    

"Nawet gdyby szczepionki były dostarczane do Afryki w ogromnych ilościach, nie rozwiązałoby to w pełni problemów szczepień na kontynencie. Walka z dezinformacją, która jest przyczyną nie decydowania się na szczepienia, może zająć lata" - powiedziała Agathe Demarais.

Niejednorodny obraz w Europie

Światowymi liderami szczepień są obecnie Zjednoczone Emiraty Arabskie (86 proc. na koniec października), Chiny (81 proc.), Kambodża (77 proc.), Chile (76 proc.), Kanada (74 proc.) oraz Japonia (71 proc.). EIU zwraca uwagę, że niektóre z tych krajów (Kambodża, Chile) osiągnęły sukces dzięki zamówieniom chińskiej szczepionki Sinovac.

Prognozy EIU przewidują, że większości państw Unii uda się zaszczepić 60-70 proc. populacji do końca tego roku. Niektóre kraje Europy Wschodniej, jak Bułgaria, gdzie - według Our World in Data - na 20 listopada zaszczepione było 24,4 proc. ludności, Rumunia (30,7 proc.), czy Chorwacja osiągną poziom "wyszczepienia" 60-70 proc. ludności dopiero pod koniec 2022 roku.

Optymistyczne prognozy EIU na ten rok obejmują nadal Słowację (42,8 proc.) oraz Polskę z poziomem 53,4 proc. zaszczepionych. Dla porównania dodajmy, że w Niemczech jest to niemal 68 proc. zaszczepionych dwoma dawkami, a we Francji - ponad 69 proc.

Poziom zaszczepienia 60-70 proc. ludności powinny do końca roku osiągnąć m.in. USA, Mongolia, Arabia Saudyjska, Malezja, Australia, Nowa Zelandia, Brazylia, Argentyna, Kuba, Ekwador, Urugwaj oraz Maroko i Sahara Zachodnia. Do połowy przyszłego roku powinna do nich dołączyć m.in. większość państw Ameryki Łacińskiej, Turcja, RPA oraz kraje położone w Indochinach i na Oceanii. 

Analitycy EIU w studiach przypadków z Rosji, Kanady, Chile oraz Kambodży podkreślają, że sukces programu szczepień jest warunkiem konieczny by zwalczyć pandemię. Drugim warunkiem jest jednak wprowadzanie w odpowiednim czasie obostrzeń sanitarnych i nie odchodzenie od nich zbyt pochopnie. Gdy oba te narzędzia zawodzą, lub wprowadzane są nieefektywnie kraje muszą się liczyć z utratą potencjału gospodarczego nawet na wiele lat. 

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: szczepionka | pandemia | COVID-19 | certyfikat covidowy | SARS-CoV-2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »