Papież Franciszek zmienił oblicze Watykanu. "Wypalił korupcję i koterie"

"Papież ogniem wypalił korupcję i koterie" - ocenił w rozmowie z PAP szef działu religijnego "Tygodnika Powszechnego" Edward Augustyn. Podkreślił, że Franciszek walczył z układami w administracji Watykanu i przyczynił się do większej transparentności w finansach państwa.

Według Edwarda Augustyna, zmarły w poniedziałek papież Franciszek dokonał rzeczy, która wydawała się niemożliwa, a mianowicie wydał bezwzględną walkę układom, jakie przez lata panowały w aparacie administracyjnym Watykanu. Wyjaśnił, że chodzi m.in. o związki urzędników watykańskich ze światem przestępczym, lokowanie pieniędzy Kościoła w luksusowe nieruchomości czy fundusze inwestycyjne.

Przeczytaj: Majątek papieża Franciszka. Co stanie się z dobytkiem skromnego milionera?

Reklama

Franciszek chciał transparentności finansów Watykanu

"Papież ogniem wypalił korupcję i koterie" - powiedział Augustyn, dodając, że nieetyczny proceder trwał przez lata i były w niego zaangażowane osoby na wysokich stanowiskach kościelnych. Przypomniał, że w wyniku działań Franciszka, wielu dostojników stanęło przed sądem, a kardynał Giovanni Angelo Becciu został skazany w 2023 roku na pięć lat i sześć miesięcy więzienia.

"Papież dowiódł w ten sposób, że nikt nie jest poza prawem" - zaznaczył ekspert. Podkreślił, że przywódca Kościoła "był w tej kwestii bezkompromisowy, podobnie jak w walce z pedofilią". Dodał, że ujawnienie afer korupcyjnych sprawiło, że Watykan stał się dużo bardziej transparenty, jeśli chodzi o kwestie finansowe.

Pytany o to, na czym polegały zmiany w finansowaniu Stolicy Apostolskiej, które papież wprowadził listem apostolskim w formie motu proprio, Augustyn powiedział, że m.in. chodziło o ograniczenie kosztów funkcjonowania urzędów watykańskich. "Oszczędności były potrzebne, ponieważ zmniejszająca się ofiarność zamożnych społeczeństw USA i Europy Zachodniej sprawiła, że drastycznie spadły dochody Watykaniu, natomiast wzrosły koszty związane z dziełem miłosierdzia, na które papież wydawał pieniądze hojniej niż jego poprzednicy" - dodał.

Papież odchodził od złota i ceremoniałów

Ekspert wskazał też, że papież podczas swojego pontyfikatu podkreślał, iż istotną rolą Kościoła jest wsparcie osób z różnych względów wykluczonych. Wyjaśnił, że chodziło zarówno o wykluczenie pod względem materialnym, jak też społecznym, rasowym czy etycznym. Przypomniał, że Franciszek spotykał się ze społecznością LGBT czy prostytutkami.

"Było to wręcz szokujące dla wielu osób, ale papież uważał, że Kościół jest dla wszystkich" - powiedział Augustyn. Zaznaczył też, że podczas swojego pontyfikatu papież oddziaływał bardziej własnym przykładem niż zmianami w prawie kanonicznym, dlatego - jak dodał - zmiany te nie są trwałe - mogą zostać zmienione przez następców. Zauważył jednak, że istnieje szansa, że nowy papież będzie wybrany spośród kardynałów, którzy są "franiszkowi", czyli myślą podobnie jak zmarły w poniedziałek następca św. Piotra.

Według szefa działu religijnego "Tygodnia Powszechnego" Franciszek przeprowadził w Kościele rewolucję wizerunkową; był przeciwnikiem kapiących od złota szat duchownych, pompatycznych ceremoniałów. Ponadto - jak zauważył - papież pozwolił sobie na wygłaszanie publicznie prywatnych opinii na tematy społeczne czy polityczne. "I choć wiele osób to szokowało, to Franciszek uważał, że jest człowiekiem takim samym jak inni i ma prawo mówić to, co myśli" - powiedział. "Odsakralizował w ten sposób papiestwo, ponieważ zdawał sobie sprawę, że zmiana wizerunku Kościoła jest niezbędna w obliczu szybko zmieniającego świata" - dodał Augustyn.

Ekspert nie zgodził się z opinią części przedstawicieli Kościoła, że desakralizacja papiestwa, przyczyniła się zmniejszenia autorytetu tej instytucji. "Wręcz przeciwnie, Franciszek starał się przywrócić prestiż Stolicy Apostolskiej, pokazując, że najważniejsza jest Ewangelia, a nie ceremonie, stroje" - wskazał. Podkreślił też, że nie ma lepszej drogi do odzyskania autorytetu i prestiżu przez Kościół jak powrót do nauki Jezusa Chrystusa. Choć - jak dodał - "wiele osób, może czuć się rozczarowanych, bo z czym innym instytucję Kościoła kojarzyło".

Papież Franciszek zmarł w poniedziałek o godz. 7.35 rano w czasie rekonwalescencji po ciężkim zapaleniu płuc. Kościołem katolickim kierował od 13 marca 2013 r.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: papież Franciszek | Watykan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »