Paragony grozy nie tylko w Polsce. Zauważono je też na hiszpańskiej Ibizie
Chociaż Hiszpania jest ogólnie uważana za kraj oferujący turystom wypoczynek w rozsądnych cenach, to hiszpańska wyspa Ibiza od dawna jest znana jako miejsce, w którym można prowadzić życie na naprawdę wysokim poziomie. Jednak w tym roku ceny zaskakują nawet bywalców luksusowych klubów i hoteli.
Puszka Coca-Coli za 13 euro? Ceny na jednej z najpopularniejszych europejskich wysp dynamicznie rosną. Wprawdzie ta puszka została kupiona nie w nadmorskim sklepiku, tylko w klubie Pacha, ale paragony grozy dotarły także na plażę. Za hamburgera zapłacimy aż 30 euro, a duży leżak w ekskluzywnym klubie plażowym może kosztować w sierpniu nawet 500 euro. Stoliki w najbardziej prestiżowych klubach na wyspie mogą kosztować tysiące.
- Ceny kompletnie zwariowały - napisał Ben Pundole, konsultant luksusowych hoteli i wieloletni gość Ibizy, w e-mailu do CNBC. - Po 23 latach spędzonych w Nowym Jorku, mogę to porównać tylko do Hamptons w szczycie sezonu - dodał. Jednak, jego zdaniem, goście Ibizy są szczęśliwi, że mogą wydać duże pieniądze.
Interesujące jest to, że to hipisi w latach sześćdziesiątych uznali hiszpańską wyspę za ciekawe, pełne pozytywnych wibracji miejsce. Kiedy przestali tu przyjeżdżać, czy może raczej kiedy przestali być hipisami, w zatokach pojawiły się luksusowe hotele i kluby. Jeden z nich - Pikes Ibiza - zaczął przyciągać bogatych i sławnych. Freddie Mercury, Kylie Minogue, George Michael - tę listę można ciągnąć bez końca. W latach 80. powstały również kluby takie jak Amnesia, Space (obecnie Hi Ibiza) i Pacha. Od tamtego czasu otwarto więcej klubów, w tym Ushuaia, który został wybrany trzecim klubem na świecie w 2019 roku w rankingu International Nightlife Association.
Według hiszpańskiego Narodowego Instytutu Statystyki, w maju liczba turystów odwiedzających Baleary wzrosła o 300 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. W ofertach polskich biur podróży ceny za tygodniowy pobyt wahają się od 2,5 tys. zł od osoby w tanim hotelu do 10 tys. zł w hotelu o nieco wyższym standardzie. Jednak prawdziwe luksusy kosztują więcej.
Hotel Six Senses Ibiza oferuje swoim gościom np. prywatne rezydencje. Według internetowej strony hotelu jedna noc w takim przytulnym siedlisku to wydatek 16 tys. dolarów w lecie. Nowością w Six Senses w tym roku jest również Beach Caves, miejsce z restauracją, przestrzenią do słuchania muzyki na żywo, studiem nagraniowym i sześcioma apartamentami z bardzo dużymi łóżkami, w pobliżu miasta Portinatx na północnym wybrzeżu Ibizy. Ceny apartamentów Beach Caves zaczynają się od 1,565 euro za noc.
W tym roku również luksusowa grupa hotelowa Mandarin Oriental przejęła zarządzanie Tagomago, prywatną wyspą u wschodniego wybrzeża Ibizy. Jak wynika z broszury promocyjnej, cała wyspa jest dostępna do wynajęcia w szczycie sezonu za około 30 tys. euro za noc. W tej cenie jest prywatna willa, a także usługi szefa kuchni, konsjerża, lokaja, gospodarza willi i kapitana jachtu.
Krzysztof Maciejewski
***