Paszporty pod nadzorem. Filipiny wprowadzają zakaz ich dotykania
Nietypową decyzję podjęto na lotniskach w Filipinach. Postanowiono, że podczas kontroli bezpieczeństwa pasażerów ochrona portu lotniczego nie może dotykać ich paszportów. Decyzję podjęto w następstwie skarg na uszkodzone paszporty, które w części wypadków nie pozwoliły pasażerom na kontynuowanie podróży.
Decyzja dotyczy wszystkich portów lotniczych na Filipinach, łącznie z międzynarodowym lotniskiem im. Ninoya Aquino (NAIA) w Manili, stolicy kraju. Wszędzie tam, przy wejściu na teren terminala i kontroli bezpieczeństwa, obsługa portu nie ma już uprawnień do fizycznego odbioru paszportów od pasażerów. "Aby lepiej chronić dokumenty podróżne i ograniczyć niepotrzebny kontakt" – czytamy w oświadczeniu NAIA.
Nowa polityka jest odpowiedzią na skargi dotyczące uszkodzonych dokumentów - zjawiska, które wzbudziło zaniepokojenie wśród podróżnych i jest lokalnie określane jako problem "passport punit" (rozdarty paszport). Jednym z poszkodowanych jest pasażer filipińskiej niskokosztowej linii Cebu Pacific, któremu odmówiono wejścia na pokład samolotu lecącego na Bali w Indonezji. Według doniesień, personel przewoźnika ocenił, że paszport pasażera ma niewielkie uszkodzenia.
Postępując zgodnie ze standardową procedurą, personel linii lotniczych zrobił zdjęcie paszportu i skonsultował się z indonezyjskimi władzami imigracyjnymi na Bali. Urzędnicy potwierdzili, że dokument nie zostałby zaakceptowany po przylocie. Pasażer złożył formalną skargę do Rady Lotnictwa Cywilnego (CAB) Filipin. W odpowiedzi upomniano go, aby przed podróżą sprawdzał stan swojego dokumentu.
Problem uszkodzonych paszportów staje się dla pasażerów coraz bardziej drażliwy. Wiele krajów, w tym Filipiny i Indonezja, stosuje surową politykę odrzucania dokumentów z podartymi, uszkodzonymi laminatami lub niewidocznymi oznaczeniami.