"PB": Niezależni skarżą się na Orlen i Lotos
Państwowe koncerny obniżając ceny paliw uszczęśliwiły kierowców. Przy okazji nadepnęły na odcisk mniejszym konkurentom. Urząd antymonopolowy wszczął postępowanie w sprawie polityki cenowej Orlenu - informuje "Puls Biznesu".
- Sierpniowe obniżki cen poniżej poziomu 5 zł za litr doprowadziły do sytuacji, w której ceny hurtowe benzyny Eu-95 są równe lub wyższe niż na stacjach własnych Orlenu. W przypadku oleju napędowego ceny w hurcie również zbliżają się do tych na stacjach płockiego koncernu - mówi Halina Pupacz, szefowa Polskiej Izby Paliw Płynnych (PIPP).
W liście do prezesa PKN Orlen Jacka Krawca PIPP ocenia, że ceny hurtowe koncernu są na tyle wysokie, że uniemożliwiają realizację minimalnej marży oraz "konkurowanie z monopolistami". Izba apeluje m.in. o zaprzestanie sztucznego kreowania cen na rynku paliw i nadużywania pozycji dominującej przez koncern.
Jak mówi Joanna Puskar z PKN Orlen, ostatnie miesiące pokazały, że po przekroczeniu 5 zł za litr paliwa jego konsumpcja wyraźnie spadła. - PKN Orlen konsekwentnie stara się prowadzić politykę cenową, która pobudza popyt na paliwa. Strategia ta przynosi oczekiwane przez koncern rezultaty. Trudno zatem zgodzić się z zarzutami formułowanymi przez PIPP, w szczególności dotyczącymi sztucznego kreowania cen, ponieważ nie mają one uzasadnienia - podkreśla.
List PIPP otrzymał też prezes grupy Lotos Paweł Olechnowicz, ale "do wiadomości", bo jego spółka ma znacznie mniej stacji niż Orlen i nie ma pozycji dominującej ani na rynku detalicznym, ani hurtowym. Odbiorcami pisma w formule "do wiadomości" są też: wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak oraz prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel.
Do UOKiK już na początku sierpnia trafił wniosek PIPP o podjęcie stosownych działań. - Teraz złożymy jeszcze dodatkowe wyjaśnienia oraz faktury zebrane przez członków PIPP. Mają one udowodnić czarno na białym, że ceny hurtowe są zawyżone w stosunku do cen na stacjach - mówi Ireneusz Jabłonowski z PIPP.
- Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające w sprawie - mówi rzeczniczka UOKiK Małgorzata Cieloch.