Pesymistyczne prognozy Banku Światowego. Kryzys będzie się nasilał

Bank Światowy spodziewa się, że globalny wzrost gospodarczy spowolni do 1,7 proc. w 2023 roku. Będzie to jeden z trzech najgorszych wyników rocznych w minionych trzech dekadach. W najnowszym raporcie nie brakuje także mało optymistycznych prognoz dla polskiej gospodarki.

Według najnowszego raportu Banku Światowego globalny wzrost gospodarczy gwałtownie spowolni do 1,7 proc. w 2023 r. Gorzej było tylko w roku pandemii i podczas kryzysu finansowego w 2008 roku. To wynik o 1,3 pp. niższy od poprzednich prognoz sprzed zaledwie sześciu miesięcy.

Rosja wciąż w recesji

Niestety, redukcja szacunków PKB dotyczy także Polski. Zdaniem analityków Banku Światowego, PKB Polski w 2023 roku wzrośnie o 0,7 proc., a w 2024 roku o 2,2 proc. Oznacza to, że estymacje Banku Światowego w porównaniu do tych zawartych w Global Economic Prospects z czerwca 2022 roku obniżyły się odpowiednio o 2,9 pp. oraz 1,5 pp.

Reklama

Jak Bank Światowy ocenił perspektywy gospodarcze dla Rosji? Ubiegłoroczny spadek PKB o 3,5 proc. ma się nieco złagodzić i wynieść w tym roku 3,3 proc. Kraj Władimira Putina ma szansę wrócić na wzrostową ścieżkę dopiero w 2024 roku.

To odzwierciedla synchroniczne zacieśnianie polityki mające na celu powstrzymanie bardzo wysokiej inflacji, pogarszające się warunki finansowe oraz ciągłe zakłócenia spowodowane inwazją Rosji na Ukrainę. Stany Zjednoczone, strefa euro i Chiny przechodzą okres wyraźnego osłabienia, a wynikające z tego skutki uboczne nasilają inne trudności, z którymi borykają się gospodarki rynków wschodzących i rozwijających się.

Solidne podstawy spadających prognoz

Kryzys i recesja mają bardzo solidne podstawy. Praktycznie we wszystkich regionach świata wzrost dochodu per capita będzie wolniejszy niż w ciągu dekady przed COVID-19. Załamanie globalnego dobrobytu również będzie się prawdopodobnie utrzymywać.

Do końca 2024 roku poziom PKB krajów rynków wschodzących i gospodarek rozwijających się będzie o około 6 proc. niższy od poziomu oczekiwanego w przededniu pandemii. Ponadto, mediany dochodów ulegają znacznemu obniżeniu w wyniku inflacji, deprecjacji walut oraz niedoinwestowania ludzi i sektora prywatnego.

Ostatni raport Global Economic Prospects podkreśla, dlaczego perspektywy są szczególnie katastrofalne dla wielu najbiedniejszych gospodarek, w których redukcja ubóstwa już się zatrzymała.

Długi rosną, inwestycje spadają

Całkowite zadłużenie krajów rozwijających się jest na poziomie 50-letnim, a inwazja Rosji na Ukrainę spowodowała nowe, poważne koszty. Nie pozostawia to miejsca na wsparcie fiskalne w czasie, gdy ludzie wciąż cierpią z powodu niedoborów w zakresie ochrony zdrowia, edukacji i żywienia.

Oczekuje się, że wzrost inwestycji w krajach rozwijających się pozostanie poniżej średniego tempa z ostatnich dwóch dekad w perspektywie średnioterminowej. Ta słaba prognoza wynika z geograficznie rozległego spowolnienia wzrostu inwestycji w dekadzie poprzedzającej pandemię. 

W ciągu ostatnich dwóch dekad wzrost inwestycji wiązał się z napędzaniem realnej produkcji, silnym wzrostem realnych kredytów oraz wzrostem kredytu realnego. Od czasu globalnego kryzysu finansowego z lat 2007-2009 wszystkie te czynniki wykazują tendencję spadkową. Słaby wzrost inwestycji jest niepokojący, ponieważ tłumi potencjalny wzrost, wiąże się z ograniczeniami w handlu i utrudnia osiągnięcie celów rozwojowych i klimatycznych.

Krzysztof Maciejewski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bank Światowy | recesja | PKB | prognozy PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »