Pieniądze dla PiS wciąż na szali. Andrzej Domański punktuje PKW
PKW, podobnie jak inne organy władzy publicznej, ma konstytucyjny obowiązek wyjaśnienia wątpliwości wydawanych rozstrzygnięć - tak minister finansów Andrzej Domański uzasadnił swoje wystąpienie do PKW o wykładnię uchwały dotyczącej wypłaty pieniędzy dla PiS.
"Prośba o wyjaśnienie wątpliwości prawnych dotyczących uchwały PKW z dnia 30 grudnia 2024 r. ma swoje oparcie w konstytucyjnym obowiązku organów władzy publicznej, w tym także PKW, wyjaśnienia wszelkich wątpliwości dotyczących wydawanych przez nie rozstrzygnięć" - napisał Domański w piśmie do Państwowej Komisji Wyborczej.
Andrzej Domański przywołał też przepisy Kodeksu wyborczego, które "nakładają na PKW obowiązek sprawowania nadzoru nad przestrzeganiem prawa wyborczego i wyposażają ten organ w uprawnienie do wydawania wyjaśnień m.in. dla organów administracji rządowej".
Minister Finansów wyraził przy tym nadzieję, że "wyjaśnienia PKW oraz uzasadnienie uchwały pozwolą na pełną realizację (...) standardów konstytucyjnych".
Pismo do przewodniczącego i członków PKW Ministerstwo Finansów opublikowało na swojej stronie internetowej w środę.
Na posiedzeniu 30 grudnia PKW, wykonując postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN (IKNiSP), przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. Przy tym jednak wskazała, iż nie przesądza, czy IKNiSP jest sądem. Wcześniej, w sierpniu 2024 r., PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z tychże wyborów, powołując się na nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł.
W efekcie PiS ucierpiał finansowo - jednorazowa dotacja dla partii, tzw. zwrot za wybory (ok. 38 mln zł), została pomniejszona o trzykrotność kwoty, co do wydatkowania której stwierdzono nieprawidłowości (a więc o 10,8 mln zł). O taką samą kwotę pomniejszono roczną subwencję z budżetu państwa na działalność partii Jarosława Kaczyńskiego, wynoszącą niecałe 26 mln zł. Ponadto PiS został zobowiązany do zwrotu 3,6 mln zł do Skarbu Państwa. PiS zaskarżył tę decyzję do Sądu Najwyższego. Skargą zajmowała się wspomniana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która rozpatrzyła ją na korzyść PiS.