Piłko, pozwól żyć ... zarabiać

Futbol jest jak narkotyk. Uzależnia i naraża na koszty właścicieli polskich klubów, którzy łożą na nie bez widoku na zwrot kapitału.

Futbol jest jak narkotyk. Uzależnia i naraża na koszty właścicieli polskich klubów, którzy łożą na nie bez widoku na zwrot kapitału.

Dziś piłkarze Widzewa i Groclinu zainaugurują kolejny sezon piłkarskiej ekstraklasy. Dla wielu kibiców to znów emocje, dla właścicieli klubów - walka o prestiż i niewielka nadzieja na niewielki zarobek. To widać po budżetach klubów. Z ankiety przeprowadzonej przez "PB" wynika, że ich wysokość nie uległa większym zmianom w porównaniu z 2005 r. Wahają się między 3 a 30 mln zł. A bez dużych pieniędzy nie ma mowy o dużych zyskach.

- Nie da się zarobić na polskiej piłce. Nie przy takich sponsorach i nie przy takich nakładach - ucina Waldemar Pawlak, prezes giełdowego Plast-Boksu i były piłkarz Pogoni Szczecin.

Reklama

- Na piłce zarabiają piłkarze, menedżerowie czy pracownicy klubów. Właściciele w obecnych warunkach nie powinni nastawiać się na zysk. Trudno mówić o nim w sytuacji, w jakiej znajduje się polska piłka - dodaje Wojciech Szymon Kowalski, niezależny analityk.

Biegające aktywa

I rzeczywiście. Kluby to dla polskich firm ciągle element działalności marketingowej, a nie źródło zysków. W ubiegłym roku na futbolu zarobiły tylko trzy z sześciu spó- łek publicznych zaangażowanych w pierwszoligowe kluby. Były to jednak wyniki śladowe i nie zbliżyły się nawet do rezultatów Groclinu Dyskobolii z 2004 r., gdy sprzedaż zawodników (przez księgowych określana jako "zbycie niefinansowych aktywów trwałych") i przychody z transmisji telewizyjnych (pokłosie nieoczekiwanych sukcesów w europejskich pucharach) przełożyły się na ponad 13 mln zł zysku.

Słabość polskiej piłki w międzynarodowych rozgrywkach nie pozwoliła spółkom na zwiększenie wpływów z reklam i biletów w 2005 r., nie mówiąc nawet o wypłatach z UEFA. Tylko przychody Zagłębia Lubin, Wisły Płock i Legii Warszawa okazały się wyższe niż rok wcześniej. Zresztą wiele do życzenia pozostawia ich struktura, bo dominuje wsparcie ze strony głównego udziałowca. W Groclinie sprzedaż wewnątrz grupy stanowiła ponad połowę przychodów, w Wiśle Płock ponad 75 proc., a zastrzyk z Comarchu stanowi blisko 40 proc. sprzedaży Cracovii.

Kluby ratują się wpływami z usług hotelarskich i wynajmu infrastruktury sportowej, w czym dominują przedstawiciele Wielkopolski. W Amice, która mimo awansu dwa lata temu do rozgrywek grupowych UEFA, miała nieudany sezon, widoczne były już przymiarki do fuzji z Lechem Poznań. Restrukturyzacja przyniosła ograniczenie kosztów wynagrodzeń aż o 2,4 mln zł, czyli 19 proc. Oszczędności zaczęły się także w Groclinie, bo Zbigniew Drzymała w zakończonym sezonie przekonał się, że największy budżet w lidze nie musi oznaczać mistrzostwa kraju. Obejdzie się jednak bez cięcia nakładów na rozbudowę obiektów sportowych. Wkrótce piłkarze Groclinu będą mogli korzystać z boiska treningowego ze sztuczną nawierzchnią najnowszej generacji i sztucznym oświetleniem. Nie oszczędza także ITI, który na wysłużonych obiektach Hutnika chce stworzyć bazę treningową dla piłkarzy Legii Warszawa.

Będzie ekstra(klasa)

W tym roku także trudno liczyć na nadzwyczajne zyski polskich klubów. Skończyć się jednak mogą wysokie straty Legii, pokłosie inwestycji ITI. Mistrz kraju może nawet wykazać spore zyski. Jest jeden warunek - awans do Ligi Mistrzów. To od dekady pozostaje niespełnionym marzeniem polskich prezesów. Nic dziwnego. Rapid Wiedeń, najsłabsza drużyna ostatniej edycji tych rozgrywek, za sam udział zainkasowała 3,5 mln EUR.

Jest szansa, że polski futbol będzie stawał się coraz bardziej profesjonalny. Orange Ekstraklasa po raz pierwszy rusza jako liga zawodowa. To wprawdzie wymusi na właścicielach klubów kolejne inwestycje (np. w wymia- nę murawy), ale zaprocentuje lepszymi wynikami (nie tylko sportowymi) w przyszłości. Te nadzieje studzi jednak Waldemar Pawlak.

- Ta spółka może co najwyżej uporządkować naszą ligę. Potrzebne są duże pieniądze, których nie ma - mówi prezes Plast-Boksu

Zespół redakcyjny

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: kluby | futbol | zarabianie | zyciem | żyły | życia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »