PKB Polski mniejszy niż jednej nowojorskiej dzielnicy
Fakt, że Produkt Krajowy Brutto poszczególnych amerykańskich stanów jest większy niż wielu krajów, nie powinien dziwić. Ich powierzchnia często przekracza rozmiar nawet średniej wielkości państwa. Ale czy możliwe, by pojedyncza dzielnica Nowego Jorku miała PKB wyższe niż cała Polska? - pisze Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.
Manhattan to jedna z pięciu dzielnic, a precyzyjniej okręgów Nowego Jorku. Jest również siedzibą wielu międzynarodowych korporacji czy instytucji, nosi miano światowej stolicy finansów oraz rozrywki.
Powierzchnia Manhattanu wynosi niespełna 60 km kw. To tylko nieco ponad dziesięć procent obszaru Warszawy (517 km kw. - dane GUS). Gdyby Manhattan był częścią polskiej stolicy, byłby trzecią największą jej dzielnicą po Wawrze i Białołęce, ale przed Ursynowem.
Według amerykańskiego Biura Spisu Powszechnego (Census Bureau) w centrum Nowego Jorku mieszka 1,66 mln osób. Znacznie więcej osób tam pracuje. Dane Biura Statystyki Rynku Pracy (Bureau of Labor Statistics - BLS) za pierwszy kwartał opublikowane w drugiej połowie września pokazują, że zatrudnienie w najbardziej znanej nowojorskiej dzielnicy sięga 2,45 mln.
Warto także zauważyć, że pracujący w nowojorskich wysokościowcach, często z widokiem na Central Park, mogą pochwalić się największymi w USA wynagrodzeniami. Dane BLS pokazują, że ich przeciętna pensja w pierwszym kwartale wynosiła 3087 dolarów tygodniowo. Daje to ponad 12 tys. dolarów każdego miesiąca, czyli w przeliczeniu na polską walutę niespełna 45 tys. zł.
Średnia płaca w granicach 12 tys. dolarów dla takiego miejsca jak Manhattan niezbyt precyzyjnie określa faktyczne zarobki większości zatrudnionych tam osób ze względu na silne różnice w wysokości płac. Potwierdzają to dane z poszczególnych branż. Wynagrodzenie miesięcznie pracowników hoteli czy restauracji jest w okolicach 2,7 tys. dolarów. Zatrudnieni w sektorze edukacji otrzymują brutto nieco ponad 4 tys. dolarów, a w handlu i transporcie wynagrodzenia wahają się blisko poziomu 6 tys. dolarów przed odliczeniem podatków oraz ubezpieczenia zdrowotnego czy składek emerytalnych.
Jak na stolicę finansów przystało, zdecydowanie najwyższe zarobki są w usługach finansowych. Przeciętne wynagrodzenie zatrudnionych tam 380 tys. osób to prawie 38 tys. dolarów każdego miesiąca. To ta grupa przede wszystkim zawyża wynagrodzenia, które oscylują w okolicach 6-10 tys. dolarów (usługi dla biznesu, wolne zawody, budowlanka, telekomunikacja i informatyka, sektor publiczny).
Dane Biura Analiz Ekonomicznych USA (Bureau of Economic Analysis) pokazują, że wynagrodzenia w Stanach Zjednoczonych stanowią ok. 43 proc. PKB. To mniej więcej podobny wynik do notowanego np. w Unii Europejskiej.
Ponieważ suma rocznych wypłat zatrudnionych na Manhattanie to prawie 400 mld dolarów, oznacza to, że PKB centralnej dzielnicy Nowego Jorku może przekraczać nawet 900 mld dolarów. Dla porównania PKB dla Polski wynosi niecałe 2 biliony złotych, czyli ok 540 mld dolarów. Z tego wynika, że suma dóbr i usług wytworzona rocznie przez jedną niewielka dzielnicę Nowego Jorku jest znacznie większa niż PKB całej Polski.
Niestety nie jest możliwe znalezienie danych dotyczących PKB poszczególnych warszawskich dzielnic, ale dla całej polskiej stolicy wynosi ono 55 mld euro (dane Eurostat za 2015 r.), czyli 63 mld dolarów. Dla pocieszenia - PKB Warszawy wynosi mniej więcej tyle co Birmy (66 mld - według MFW).