Plan Hausnera: "Liczenie szabel"
Po politycznych i społecznych konsultacjach, z których zwolennicy planu Hausnera wywiedli "chłodne przyzwolenie" na jego realizację, a przeciwnicy - "gorące odrzucenie", wokół tematu zaległa głęboka cisza - pisze komentator "PB" Kazimierz Krupa.
Według niego, najbliższy miesiąc to czas rozmów koalicji SLD-UP z sejmowymi ugrupowaniami, liczenie szabel, które podniosą się podczas przegłosowywania konkretnych rozwiązań ustawowych. I tu pojawia się pierwszy problem.
Oczekiwanie koalicji rządzącej na deklarację, przede wszystkim PO, poparcia programu jako koniecznego, bezalternatywnego, w sytuacji, kiedy wiadomo o nim, że jest - i niewiele więcej - budzi sprzeciw polityków tego ugrupowania.
Niejako na drugim biegunie jest PiS, w końcu przymierzany do koalicji z PO, który bezwarunkowo pomysły wicepremiera odrzuca - stwierdza komentator "PB".
Pytanie: kto z opozycji poprze plan Hausnera - jest co najmniej przedwczesne. A zdecydują o tym nie merytoryczne konsultacje, konstruktywne spory. O wszystkim zdecydują... sondaże. Jeżeli będą kiepskie dla ugrupowań opozycyjnych - znajdą się chętni, jeżeli dobre, rządzącej koalicji może zostać tylko "polityczny plankton", czyli kosynierzy Jagielińskiego - konkluduje Kazimierz Krupa.