Po co zwołano Radę Gabinetową?

Na przyszły tydzień, na prośbę premiera Millera, Prezydent Kwaśniewski zwołał Radę Gabinetową czyli spotkanie członków Rady Ministrów z udziałem Prezydenta.

Na przyszły tydzień, na prośbę premiera Millera, Prezydent Kwaśniewski zwołał Radę Gabinetową czyli spotkanie członków Rady Ministrów z udziałem Prezydenta.

Celem tego spotkania będzie dyskusja na temat polityki monetarnej prowadzonej przez Narodowy Bank Polski. Warto podkreślić, że decyzje podjęte na spotkaniu nie będą miały mocy wiążącej dla NBP. Mogą one jednak zostać wcielone w życie przez koalicję rządzącą, co może mieć katastrofalne konsekwencje dla polskiej gospodarki.

Rząd Millera wydaje się być zdeterminowanym do zrobienia wszystkiego, w celu ujarzmienia nieodpowiedzialnych, ich zdaniem, członków RPP. W połowie maja pensje członków Rady zostały obniżone, a prezesa Balcerowicza pozbawiono ochrony BOR-u. Posunięcie to, zdaniem wielu analityków, zakrawa na "cios poniżej pasa", jako że w chwili obecnej prezes NBP powinien znajdować się pod wzmożoną ochroną.

Reklama

Jak więc wygląda sytuacja gospodarcza naszego kraju? Czy wymagana będzie kolejna obniżka stóp procentowych, czyli dalsze rozluźnienie polityki monetarnej?

Obecnie inflacja spada, a ostatnie prognozy zakładają, że pozostanie ona na niskim poziomie tj. około 3 proc. w skali roku. Rada Polityki Pieniężnej systematycznie obniżała stopy procentowe. Dziś stopa WIBOR wynosi 9,0 proc.. Tak więc realna stopa procentowa kształtuje się obecnie na poziomie 6,0 proc. Radykalne spadł także PKB.

Bezrobocie wzrosło już do ponad 18 proc. Choć dane GUS i Ministerstwa Pracy mówią 17,5 proc. bezrobociu, wydają się być zaniżone. Deficyt na rachunku obrotów bieżących pokazuje, że sytuacja staje się coraz gorsza - odnotowujemy wzrost importu przy jednoczesnym spadku eksportu. Deficyt ten wzrósł z 637 mln USD w marcu do 802 mln USD w kwietniu. Przedsiębiorstwa mają większe kłopoty z rynkami zbytu, a rentowność prowadzonych przez nie działalności gospodarczej maleje. Nadejście ożywienia gospodarczego wydaje się coraz bardziej odległe. Nierealna okazała się szybka poprawa sytuacji w Stanach Zjednoczonych, które bardzo powoli wychodzą z recesji.

Choć w Polsce zbliża się termin wyborów samorządowych, rządząca koalicja nie może pochwalić się jakimkolwiek sukcesem. Wszyscy gorączkowo poszukują osoby, czy grupy osób, które możnaby obarczyć winą za zaistniały stan rzeczy. Dobrym polem do ataku staje się więc polityka monetarna prowadzona przez Narodowy Bank Polski, a w szczególności osoba prezesa NBP. Balcerowiczowi sprzyjają poważne osoby i instytucje: Prezydent, Bank Światowy i Unia Europejska. Na tym tle, rządząca koalicja nie może wiele zdziałać. Nierealnym wydaje się nakłonienie NBP do radykalnej obniżki stóp procentowych.

Dla polityków koalicji niebezcelowe są nieustająca krytyka prezesa Narodowego Banku Polskiego i pozbawienie go ochrony. Można przypuszczać, że na posiedzeniu Rady Gabinetowej, członkowie będą próbowali wywrzeć nacisk na prezydenta Kwaśniewskiego, by podjął on decyzję o rekomendowaniu na stanowisko prezesa NBP osoby bardziej przychylnej koalicji.

Czy ewentualna zmiana prezesa NBP poprawi sytuację gospodarczą Polski? Wydaje się to mało prawdopodobne. Nawet jeśli nowy prezes doprowadziłby do obniżki stóp procentowych o 300 - 400 punktów bazowych to w obliczu szybkiego wejścia naszego kraju do UE nie należałoby liczyć na drastyczne osłabienie złotówki. Pomimo spadku stóp procentowych eksport nie poprawi się, ponieważ eksport kuleje. Jakość produktów i marketing mają też duży wpływ na zmniejszenie opłacalności eksportu. Tylko menedżerowie, którzy nie mają opracowanej strategii zarządzania swoją firmą będą mogli liczyć, że sytuacja przedsiębiorstw poprawi się właśnie dzięki obniżce stóp procentowych.

Można przypuszczać, że rozczarują się również ci, którzy uważają, że obniżka stóp procentowych poprawi koniunkturę w kraju. Po owej obniżce najprawdopodobniej nie wzrośnie procent zaciąganych kredytów konsumpcyjnych. Polskie społeczeństwo, które odczuło już gorzki smak bezrobocia, niepewne jutra, nie zdecyduje się na podejmowanie długoterminowych zobowiązań. Nad polską gospodarką nadal wydaje się wisieć widmo marazmu i złej sytuacji finansowej przedsiębiorstw.

Jedynym ratunkiem dla nas może okazać się zsynchronizowanie polityki fiskalnej i monetarnej. To znaczy jeśli rząd żąda poluzowania polityki monetarnej, sam musi zdyscyplinować politykę fiskalną. Jednak nie spodziewałbym się tego po rządzie Leszka Millera.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: prezydent | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »