Po cyberataku na Colonial Pipeline, na Wschodnim Wybrzeżu USA zaczyna brakować benzyny
Stacje benzynowe na Wschodnim Wybrzeżu zaczynają odczuwać brak paliwa w następstwie ataku cybernetycznego grupy DarkSide na sieć największego w USA operatora rurociągów paliwowych Colonial Pipeline. Spowodowało to panikę i wzrost cen.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Rurociąg został zamknięty w piątek. Kierownictwo Colonial Pipeline Co. poinformowało w poniedziałek, że ręcznie obsługuje segment biegnący od Karoliny Północnej do Maryland i spodziewa się wznowić w pełni pracę do weekendu.
W opinii ekspertów z powodu zakłóceń wschodnie Wybrzeże traci około 1,2 miliona baryłek benzyny dziennie.
Według agencji Bloomberg, stacje benzynowe od Wirginii po Florydę i Alabamę narzekają na wyczerpaniu zapasów benzyny. Zwracają uwagę na panikę podczas zakupów.
Analityk Patrick DeHaan firmy technologicznej GasBuddy monitorującej ceny ponad 140 tys. stacji benzynowych w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Australii twierdził, że w poniedziałek w około 7 proc. stacji benzynowych w Wirginii zabrakło paliwa.
Niedobory benzyny uderzają również w przemysł lotniczy.
Jak podkreśla Bloomberg, dyrektor generalny Colonial Joe Blount zapewnił władze, w tym wiceministra ds. energii Davida Turka, że firma ma pełną kontrolę operacyjną nad rurociągiem. Nie wznowi dostaw, dopóki oprogramowanie ransomware nie zostanie zneutralizowane.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Powołując się na niezidentyfikowane źródło, agencja podała, że Blount mówił o współpracy Colonial z rafineriami, sprzedawcami i detalistami, aby zapobiec niedoborom. Z rurociągu korzysta 90 amerykańskich instalacji wojskowych i 26 rafinerii ropy naftowej.
Amerykańskie Stowarzyszenie Motoryzacyjne (AAA) oceniło, że średnia krajowa cena detaliczna benzyny za galon (3.78 litra) wzrosła do 2,96 dolarów w poniedziałek. Jest wyższa o 2,4 proc. w porównaniu z piątkiem. W rejonie Nowego Jorku cena w hurtowej sprzedaży zwiększyła się najbardziej od trzech miesięcy. Pojawiają się ostrzeżenia, że w zależności od czasu trwania zakłóceń, ceny detaliczne mogą wzrosnąć, co jeszcze bardziej nasili obawy o inflację.
"Podczas gdy prezydent Joe Biden nie chciał obwiniać Kremla za atak, powiedział, że istnieją dowody na to, że hakerzy lub oprogramowanie, którego użyli, są +w Rosji+" - zauważył Bloomberg. Wskazał na uwagę zastępcy doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego ds. cyberprzestrzeni i nowych technologii Anne Neuberger, która przyznała, że administracja nie doradzała Colonialowi, czy powinien zapłacić okup.
W poniedziałek FBI potwierdziło, że odpowiedzialność za cyberatak spoczywa na grupie DarkSide. CNN określiła ją wcześniej jako rosyjską grupę przestępczą.
***