Podatek ekologiczny lekiem na zło

Polska Izba Motoryzacji (PIM) uważa, że wprowadzenie podatku ekologicznego w formie proponowanej przez resort finansów wpłynie na zakończenie kryzysu w sektorze motoryzacyjnym.

Podatek ekologiczny ma zastąpić akcyzę pobieraną w przypadku przywozu samochodów z zagranicy. Przygotowany przez Ministerstwo Finansów projekt ustawy wprowadzającej podatek ekologiczny ma w ciągu dwóch tygodni trafić do uzgodnień międzyresortowych. Podatek ma być płacony raz, przy rejestracji w Polsce samochodu osobowego o masie do 3,5 tony. Jego wysokość będzie zależeć od europejskich norm emisji spalin, pojemności silnika i wieku auta. Zdaniem PIM, projekt ten jest realizacją postulatów branży motoryzacyjnej.

Od co najmniej dwóch lat postulowała ona takie rozwiązania prawne, które powstrzymałyby szkodliwy dla polskiej gospodarki i bezpieczeństwa obywateli, niekontrolowany import samochodów używanych z Europy Zachodniej.

Reklama

W komunikacie podkreślono, że zjawisko sprowadzenia w ciągu ostatnich dwóch lat blisko 2 mln samochodów jest ewenementem na skalę europejską. W żadnym innym kraju import pojazdów używanych nie przybrał aż tak dużych rozmiarów. Z danych zamieszczonych na stronach internetowych Ministerstwa Finansów wynika, że w 2005 r. do Polski sprowadzono 870 tys. 777 używanych aut, a w 2004 r. 811 tys. 823 samochody. W okresie od stycznia do końca marca 2006 r. sprowadzono 128 tys. 251 używanych aut.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: podatek | ekologia | podatek ekologiczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »