Podatek handlowy oddala się. Będą ograniczenia w niedzielę
Ministerstwo Finansów straciło zapał do przygotowania nowej wersji daniny, jaką miałyby płacić sklepy - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Natomiast MRPiPS będzie rekomendować rządowi projekt dot. ograniczeń w niedzielnym handlu.
Będziemy rekomendować rządowi pozytywne stanowisko do obywatelskiego projektu ustawy przewidującej ograniczenie handlu w niedzielę - zapowiedział wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed we wtorek wieczorem w Sejmie.
Wiceminister wskazał, że na razie nie ma stanowiska rządu do projektu obywatelskiego, ale - jak zapewnił - resort pracy będzie go pozytywnie rekomendował Radzie Ministrów. "Ministerstwo pozytywnie odnosi się do inicjatywy obywatelskiej i taką rekomendację do stanowiska rządu będziemy przedstawiać" - mówił.
Przedstawiciel MRPiPS podkreślił, że regulacje dotyczące ograniczenia handlu w niedzielę powinny "być jasne i proste, czym mniej skomplikowane tym lepsze rozwiązania".
Dodał, że należy się zastanowić nad tym, jak powinny wyglądać ewentualne ograniczenia w handlu w niedziele i od czego miałyby być one uzależnione, np. od powierzchni sklepu, od obrotu, czy powinien być to jednoznaczny zakaz - zastanawiał się wiceminister.
- Trzeba ten projekt spokojnie przepracować w komisjach. Jest kilka rzeczy, które trzeba doprecyzować, ewentualnie zmienić, ale jesteśmy otwarci na szeroką debatę - zaznaczył Szwed.
Szwed nie zgodził się też z posłami opozycji, głównie z PO i Nowoczesnej, którzy wskazywali, że ograniczenie handlu w niedziele doprowadzi do utraty miejsc pracy przez ponad 80 tys. osób, jak i strat finansowych dla polskich przedsiębiorców. Mówił, że kiedy zastanawiano się nad zakazem handlu w święta, podobnie straszono wielomiliardowymi stratami oraz dziesiątkami tysięcy zwolnieć pracowników. Teraz - jak powiedział - te straty mają być jeszcze większe. "Tak nie jest" - przekonywał wiceminister.
.............................
Ministerstwo Finansów straciło zapał do przygotowania nowej wersji daniny, jaką miałyby płacić sklepy - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Powołując się na dobrze poinformowane źródła rządowe, dziennik pisze, że urzędnicy zdają sobie sprawę, iż opracowanie nowej ustawy o podatku, który zapewni dochody do budżetu, zadowoli Komisję Europejską i zostanie zaakceptowany przez handlowców jest właściwie niemożliwe.
Zdaniem rozmówcy "DGP", w ministerstwie "nie ma ciśnienia, by dalej to ciągnąć" a wicepremier Mateusz Morawiecki, który od tygodnia kieruje tym ministerstwem, też nie zadeklarował, że podatek handlowy jest priorytetem.
Ryzyko, że podatek w zmodyfikowanej wersji znów zakwestionuje KE jest duże.
W 2017 roku fiskus miał uzyskać z podatku handlowego 1,2 mld zł.