Podwyżki cen energii: We włoskich miastach zgasną światła
Burmistrzowie włoskich miast zgaszą w czwartek oświetlenie różnych budynków i miejsc w proteście przeciwko wysokim opłatom za prąd, co wywołało poważne problemy w ich budżetach. Akcja jest inicjatywą stowarzyszenia gmin i jego szefa, burmistrza Bari Antonio Decaro.
W czwartek wieczorem w całych Włoszech odbędzie się "strajk oświetlenia", jak nazwano protest, do którego przyłączają się władze kolejnych metropolii, miast i miasteczek. Jak podkreślają inicjatorzy akcji, podwyżka cen energii oznacza, że lokalne władze muszą zapłacić za nią w sumie o 550 milionów euro więcej.
"Zgaśmy światła w miastach z powodu wysokich rachunków" - nawołuje na łamach dziennika "La Repubblica" w środę burmistrz Bolonii Matteo Lepore.
Akcja ta odbędzie się też w Rzymie, gdzie burmistrz Roberto Gualtieri zgasi wieczorem światła na Kapitolu, siedzibie władz Wiecznego Miasta.
- Podwyżka rachunków obciąża i wywołuje poważne trudności w rodzinach i w instytucjach, od małych do wielkich miast, zwłaszcza w tym historycznym momencie problemów z powodu pandemii - oświadczył Gualtieri.
Dodał następnie: - Jestem pewien, że rząd wysłucha wołania i alarmu podniesionego przez obywateli i burmistrzów.
Premier Mario Draghi zapowiedział, że w najbliższych dniach rząd wystąpi z kolejną inicjatywą na "szeroką skalę" w ramach przeciwdziałania podwyżkom cen energii.
Z Rzymu Sylwia Wysocka