Podwyżki w budżetówce. Jest nowa propozycja, lepsza dla pracowników

Rozstrzygają się losy wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej w 2025 roku. Przypomnijmy - według medialnych doniesień minister finansów chce, aby w przyszłym roku pensje w budżetówce poszły w górę o 4,1 proc., co nie zadowala związkowców. Tymczasem do akcji wkroczył resort pracy kierowany przez Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk. Jego propozycja jest znacznie lepsza z perspektywy pracowników, zakłada bowiem wzrost uposażeń o 7,8 proc. Która opcja zwycięży podczas czwartkowych obrad rządu?

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej, chce, by pensje w budżetówce - a więc uposażenia urzędników i służb mundurowych - wzrosły w przyszłym roku o 7,8 proc. - pisze portal, powołując się na własne ustalenia. 

O ile wzrosną pensje w budżetówce? W rządzie nie ma zgodności

Propozycja MRPiPS zakłada zatem wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej niemal dwa razy większy niż propozycja resortu finansów - jak pisaliśmy na łamach Interii Biznes, MF chce, aby pensje pracowników budżetówki poszły w górę o 4,1 proc. w 2025 r., czyli o prognozowany wskaźnik inflacji. Spotkało się to z negatywnym odbiorem związków zawodowych, które oczekiwały podwyżek rzędu 15 proc. (przypomnijmy, w tym roku płace w budżetówce poszybowały o 20 proc.).

Reklama

"Dziemianowicz-Bąk wysłała w środę (12 czerwca - red.) pismo do KPRM ze swoim stanowiskiem w tej sprawie przed dzisiejszą Radą Ministrów" - informuje money.pl. Przypomnijmy: rząd zbiera się na posiedzeniu w czwartek 13 czerwca o godzinie 10:00, aby rozmawiać właśnie o wzroście płac w budżetówce, podwyżce płacy minimalnej i minimalnej stawki godzinowej, a także o założeniach makroekonomicznych do budżetu państwa na 2025 rok (wzrost wynagrodzeń zależnych od decyzji rządu jest częścią tych ostatnich).

Według rozmówcy money.pl z kręgów Lewicy - z tej formacji wywodzi się szefowa MRPiPS - Agnieszka Dziemianowicz-Bąk jest zdania, że pensje dla budżetówki powinny procentowo rosnąć podobnie jak płaca minimalna.

Średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń pracowników budżetówki co roku podlega negocjacjom na forum Rady Dialogu Społecznego (RDS). Rada Ministrów w terminie do 15 czerwca każdego roku ma obowiązek przedstawić RDS, jak również ogólnopolskim organizacjom związków zawodowych pracowników państwowej sfery budżetowej, swoje propozycje w tym zakresie.

Choć propozycja minister Dziemianowicz-Bąk jest bardziej hojna dla pracowników niż propozycja ministra finansów Andrzeja Domańskiego, to warto zauważyć, że i tak nie spełnia oczekiwań związkowców.

Czy dojdzie do "próby sił" między Dziemianowicz-Bąk i Domańskim?

Niemniej, jak czytamy w money.pl, "na rządzie może dojść do 'próby sił' pomiędzy obojgiem ministrów. Tym bardziej że mowa o przyszłorocznym budżecie, który - w przeciwieństwie do tegorocznego, odziedziczonego po rządzie Mateusza Morawieckiego - będzie w całości skonstruowany przez obecną ekipę rządzącą. A zwłaszcza ministra Domańskiego, który może stawiać tamę kosztownym pomysłom koalicjantów."

To bowiem niejedyna różnica zdań między MRPiPS i MF. Druga rozbieżność dotyczy płacy minimalnej w przyszłym roku. Resort rodziny, pracy i polityki społecznej chce, aby płaca minimalna w 2025 r. wzrosła o 7,6 proc. do 4626 zł brutto - a resort finansów optuje za wzrostem o 6,8 proc. do kwoty 4626 zł brutto.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »