Podział świata będzie postępować. Jest ostrzeżenie: To zaszkodzi gospodarce

Światowa gospodarka się chwieje i dalej osłabnie w tym roku. Podział świata na wrogie bloki będzie postępować, co gospodarce zaszkodzi - twierdzą ekonomiści w ankiecie przeprowadzonej przez Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) i opublikowanej właśnie w Davos. Dobra wiadomość jest taka, że czeka nas słaby wzrost, a nie globalna recesja, co można uznać za "miękkie lądowanie". Wielkie nadzieje budzi sztuczna inteligencja.

 Światowe Forum Ekonomiczne, które rozpoczęło w tym tygodniu doroczne spotkanie w Davos w Szwajcarii, ogłosiło właśnie prognozy dla gospodarki głównych ekonomistów najważniejszych instytucji finansowych i globalnych korporacji w raporcie "Chief Economists Outlook". 56 proc. pytanych spodziewa się osłabienia gospodarki w tym roku, a 43 proc. - przyspieszenia wzrostu.

Będzie duże zróżnicowanie rozwoju w różnych regionach świata. Aktywność gospodarcza będzie silna w Azji Południowej i Wschodniej, lecz w dół będą odstawać Chiny. W Europie perspektywy znacznie się pogorszyły i są obecnie oceniane jako słabe lub bardzo słabe. Oczekiwania dotyczące wzrostu gospodarczego w USA, na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej również się pogorszyły.

Przypomnijmy, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy w ostatnich prognozach także oczekują słabszego globalnego wzrostu w tym roku. MFW prognozuje niewielki spadek tempa do 2,9 proc. z 3 proc. szacowanych za 2023 rok. Najnowszy raport Banku Światowego "Global Economic Prospects" przewiduje, że globalny wzrost spowolni nawet do 2,4 proc. w tym roku, po czym lekko odbije do 2,7 proc. w 2025 roku. Choć to marnie, dla wielu ekonomistów prognozy te są powodem do optymizmu zważywszy na zmaterializowane liczne ryzyka w ostatnich latach.

Reklama

- Wygląda to na "miękkie lądowanie" i z pewnością jest to powód do ulgi - mówił podczas debaty WEF Indermit Gill, wiceprezes i główny ekonomista Banku Światowego.

Dobra wiadomość - inflacja łagodnieje

Powodem do ulgi jest też fakt, iż na całym świecie łagodnieje presja inflacyjna, a oczekiwania inflacyjne się obniżyły. Ekonomiści spodziewają się, że rynki pracy i warunki finansowe będą nieco mniej napięte. Mimo to globalna gospodarka jest obecnie rozchwiana, aktywność gospodarcza jest słaba, warunki finansowe pozostają ostre, a napięcia geopolityczne rosną. Ekonomiści uważają, że taki właśnie obraz utrzyma się przez ten rok.

- Narracja ekonomiczna została zdominowana przez presję inflacyjną, zacieśnianie polityki (pieniężnej), napięcia geopolityczne, obawy o sektor bankowy i obawy przed recesją. Jednak światowa gospodarka zakończyła rok 2023 na plusie i pod wieloma względami osiągnęła lepsze wyniki - mówiła Rima Bhatia, doradczyni ekonomiczna grupy Gulf International Bankz Bahrainu.

- U podstaw tej odporności leży wiele sił transformacyjnych, które ewoluują i wpływają na każdy sektor gospodarki, przemysł i społeczeństwo w sposób niespotykany od dziesięcioleci. Stwarza to bardziej optymistyczną perspektywę na 2024 rok, dodatkowo wzmocnioną perspektywą dezinflacji i prawdopodobnym zakończeniem cyklu podwyżek stóp procentowych przez banki centralne - dodała.

Najbardziej zagrożona stagflacją jest Europa. Aż 77 proc. ekonomistów spodziewa się tu bardzo słabego wzrostu. To najwięcej ze wszystkich regionów. Mniejsze natomiast są obawy o wysoką inflację, bo przewiduje ją w Europie 13 proc. ankietowanych. Na drugim miejscu pod względem oczekiwań słabego wzrostu są USA. Spodziewa się go tam 43 proc. ekonomistów, a wysokiej inflacji - 13 proc. Słabego wzrostu w Chinach oczekuje w tym roku blisko jedna trzecia pytanych, a równocześnie nikt nie przewiduje tam wybuchu inflacji.

Przyspieszy podział świata

Stan światowej gospodarki to jeden z czterech najważniejszych tematów, jakim poświęcone jest tegoroczne WEF. Nie mniej ważne są pozostałe ­- podział świata na wrogie bloki polityczno-gospodarcze, nadzieje związane z wykorzystaniem sztucznej inteligencji oraz poszukiwania nowego modelu wzrostu gospodarczego.

Podział świata na wrogie, konkurujące ze sobą bloki polityczno-gospodarcze przyspieszy w tym roku - przewiduje 69 proc. ankietowanych. Eksperci oczekują w ciągu najbliższych trzech lat wzrost trendu do lokowania działalności gospodarczej w bliskiej lokalizacji, wzmocnienia bloków geoekonomicznych i pogłębiania się różnic między Globalną Północą a Południem.

Według MFW fragmentacja geoekonomiczna może spowodować utratę ok. 7 proc. globalnego PKB z powodu zwiększenia ograniczeń handlowych. Gospodarki o niskich dochodach prawdopodobnie poniosą znacznie większe koszty - potencjalnie sięgające 4 proc. PKB. W 2022 roku ok. 30 proc. światowego eksportu produktów krytycznych (w ujęciu wartościowym) objętych było ograniczeniami wywozowymi, gdy w 2019 roku było to zaledwie 5 proc.

­- Napięcia geopolityczne sprawiły, że świat znalazł się na ścieżce rozdrobnienia gospodarczego. Jest to potencjalnie bardzo ryzykowna i kosztowna droga, nie tylko ze względu na jej wpływ na wzrost gospodarczy, ale także dlatego, że może zagrozić walce ze zmianami klimatu - powiedziała Beata Javorcik, główna ekonomistka Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju

- Jest to (fragmantacja geoekonomiczna) nie tylko kosztowne ekonomicznie, ale także utrudnia budowanie bezpieczniejszego, inkluzywnego i zrównoważonego świata - dodał Ralph Ossa, główny ekonomista Światowej Organizacji Handlu.

Szczyt w Davos. Niespodziewanie padła ważna deklaracja w sprawie Rosji

Sztuczna inteligencja czyli nowa nadzieja

Sztuczna inteligencja to już nie tylko hype, ale wielka nadzieja ekonomistów i liderów gospodarczych na zwiększenie produktywności. Z najnowszego badania wynika, że 50 proc. respondentów spodziewa się, iż technologia ta stanie się przełomowa do końca tego roku.

- (Sztuczna inteligencja) może pomóc gospodarkom rozwiniętym zrekompensować brak siły roboczej, a gospodarkom wschodzącym zwiększyć produktywność i poziom dochodów pracowników - powiedział Christian Keller, szef badań ekonomicznych w brytyjskim banku Barclays.

Eksperci są zgodni, że gospodarki rozwinięte szybciej odczują korzyści ze sztucznej inteligencji - w tym wzrost produktywności - w porównaniu z krajami o niższych dochodach.

Prawie trzy czwarte respondentów spodziewa się, że sztuczna inteligencja doprowadzi w tym roku do przyspieszenia innowacji w zamożnych krajach. Wolniejsze tempo postępu w krajach o niskich dochodach może pogłębić przepaść gospodarczą i technologiczną.

W tegorocznej ankiecie żaden z respondentów nie stwierdził natomiast, że sztuczna inteligencja w zakresie produktywności nigdy nie przyniesie korzyści. To znaczy, że oczekiwany jest głęboki wpływ technologii na globalną gospodarkę i eksperci już widzą, że staje się coraz bardziej realny.

- Pojawienie się sztucznej inteligencji, w szczególności generatywnej sztucznej inteligencji, jest częścią wieloaspektowej transformacji, która leży u podstaw nowej ery ekspansji globalnej gospodarki - powiedziała Rima Bhatia.

Wyprawa po złote runo, czyli po nowy model wzrostu

Skoro paradygmaty leżące u podstaw dotychczasowej gospodarki zawiodły ją na manowce stagnacji, jej fundamentalne zasady są kwestionowane, czego skutkiem stają się zakazy handlu i fragmentacja geoekonomiczna, a technologie budzą nadzieje na wzmocnienie wzrostu, być może jego model trzeba przemyśleć, a potem go zmienić. Liczni ekonomiści uważają, że potrzebny jest nowy model gospodarczego wzrostu. Miałby on łączyć czynniki produktywności z innowacjami, integracją gospodarczą i społeczną, zrównoważonym rozwojem i tworzeniem odporności. Tegoroczne WEF w Davos ma stanowić platformę dialogu i badań nad tymi koncepcjami.

- Rok 2024 będzie pomostem między ożywieniem gospodarczym po pandemii a nową ścieżką wzrostu, ukształtowaną zarówno przez stare trendy (...) jak i nowe rozwiązania, których społeczeństwa jeszcze nie wykorzystały - mówiła Nela Richardson, główna ekonomistka firmy ADP i dyrektorka ADP Research Institute.

- Możemy nie znaleźć wyraźnej siły napędowej wzrostu - podkreślał obawy Seisaku Kameda, ekonomista wykonawczy japońskiego ośrodka badawczego Sompo Institute Plus.

Podczas tegorocznego forum organizacje międzynarodowe, dyrektorzy korporacyjni, decydenci polityczni i ekonomiści spotkają się, by opracować dwuletnią inicjatywę mającą na celu wypracowanie nowej wizji wzrostu. Równocześnie odbywają się dyskusje na temat strategii przemysłowych, nowej rzeczywistości wysokich stóp procentowych, decyzji w zakresie polityki pieniężnej, perspektyw dla rynku pracy, najlepszych praktyk planowania urbanistycznego oraz sztucznej inteligencji.

Jacek Ramotowski


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gospodarka światowa | Davos | stagflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »