Polacy dostali za wysokie rachunki za prąd, minister interweniuje. "Spółki mają obowiązek"

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska podczas piątkowej konferencji prasowej odpowiedziała na pytanie dotyczące zbyt wysokich rachunków za prąd, które trafiły do części klientów. - Rachunki zostały rozesłane bez uwzględnienia ostatnich regulacji. Zwracałam się do ministra aktywów państwowych, który nadzoruje spółki energetyczne, o korektę tych prognoz. Spółki mają obowiązek stosować cenniki ujęte w ustawach w swoich obliczeniach - wskazała. Jak dodała Hennig-Kloska, odbiorcy, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, powinni zwrócić się do swojego dostawcy prądu o korektę. - Ona na pewno zostanie wystawiona - zapewniła.

Paulina Hennig-Kloska już pod koniec czerwca sygnalizowała, że długi proces legislacyjny związany z ustawą dotyczącą cen energii na drugie półrocze 2024 r. spowodował, że spółki energetyczne wysłały do klientów zawyżone prognozy rachunków za energię.

Do sytuacji odbiorców, którzy otrzymali takie faktury, odniosła się także w trakcie piątkowej konferencji prasowej. 

- Prognozy trafiają do ludzi z dużym wyprzedzeniem. Można płacić rachunki za prąd w dwojaki sposób - wstecznie na faktycznych kosztach lub na podstawie prognoz. Te prognozy są wysyłane czasem na 6, a czasem nawet na 12 miesięcy z góry i wiem, że niektóre z nich nie zawierają ostatnich regulacji. Osłony dla gospodarstw domowych zostały przedłużone (...) Absolutnie nikt, kto korzysta z taryf, a nie jakichś umów dwustronnych, nie powinien mieć na rachunku wyższych kwot - stwierdziła. 

Reklama

Minister przypomniała, że obowiązująca od 1 lipca maksymalna cena prądu dla gospodarstw domowych to 500 zł netto za MWh. W porównaniu z pierwszym półroczem wzrosła ona z 412 zł netto za MWh. 

Także od 1 lipca zniknęło zamrożenie wysokości innej pozycji na rachunku za prąd - opłat za dystrybucję. Wzrosły one z 289 do 430 zł za MWh, co przy przeciętnym zużyciu w gospodarstwie domowych oznacza ok. 23,5 zł miesięcznie więcej. Jednocześnie ustawa zwolniła odbiorców indywidualnych z opłaty mocowej, która wynosi średnio 10,64 zł netto miesięcznie. 

Ostatecznie rachunek przeciętnego gospodarstwa domowego wzrośnie miesięcznie o 27,5 zł netto, czyli o ponad 33 zł po doliczeniu VAT i akcyzy. System ten ma, zgodnie z ustawą, obowiązywać do końca 2024 r.

Rachunek za prąd nie uwzględnia cen maksymalnych? Szefowa MKiŚ: Poproś o korektę

Szefowa MKiŚ podkreśliła, że temat zawyżonych prognoz został już poruszony z ministrem aktywów państwowych. 

- Dzisiaj mamy sytuację, że rachunki zostały rozesłane bez uwzględnienia ostatnich regulacji. Zwracałam się do szefa MAP, który nadzoruje spółki energetyczne, o korektę tych prognoz. Spółki mają obowiązek stosować cenniki ujęte w ustawach w swoich obliczeniach. Jeżeli ktoś ma już termin płatności, ale jeszcze nie dostał korekty, może się zwrócić do swojego dostawcy energii i o nią poprosić. Na pewno zostanie wystawiona - zaznaczyła. 

Bon energetyczny. Jakie są zasady przyznawania?

Minister klimatu i środowiska wskazała, że według kalkulacji resortu ceny mogą wzrosnąć maksymalnie o ok. 26 proc. Ponadto przypomniała, ze ustawa o wsparciu odbiorców energii wprowadziła także bon energetyczny. 

Od 1 sierpnia do 30 września będzie można składać wnioski o to jednorazowe świadczenie pieniężne dla odbiorców o niższych dochodach. Wysokość bonu energetycznego będzie zależała od liczby osób w gospodarstwie domowym. 

Gospodarstwom jednoosobowym będzie przysługiwało wsparcie w kwocie 300 zł, dwu- i trzyosobowym - 400 zł, gospodarstwa liczące od czterech do pięciu osób otrzymają 500 zł, a sześcioosobowe i większe - 600 zł. Jeśli w gospodarstwie domowym wykorzystywane będą źródła ogrzewania zasilane energią elektryczną, wartość bonu energetycznego wzrośnie o 100 proc. W zależności od wielkości gospodarstwa wyniesie zatem od 600 do 1200 zł.

Przy wypłacie bonu obowiązywać będą dwa progi dochodowe: do 2500 zł dla gospodarstw jednoosobowych oraz do 1700 zł na osobę dla gospodarstw wieloosobowych. Przy wypłacie bonu obowiązywać będzie też zasada "złotówka za złotówkę". Oznacza to, że bon będzie przyznawany nawet po przekroczeniu kryterium dochodowego, ale jego wartość będzie pomniejszona o kwotę tego przekroczenia.

Zgodnie z przepisami wniosek o wypłatę bonu energetycznego trzeba będzie złożyć wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta właściwemu ze względu na miejsce zamieszkania wnioskodawcy. Zgodnie z deklaracjami ministerstwa klimatu, wypłaty świadczeń z tytułu bonu powinny nastąpić pod koniec 2024 r.

Zamrożenie cen prądu także w 2025 roku? Szefowa MKiŚ ma taki postulat

W środę Paulina Hennig-Kloska stwierdziła na antenie TOK FM, że osłony dla odbiorców prądu powinny zostać utrzymane także w 2025 roku. 

- Trwa szacowanie budżetu na przyszły rok. Wysyłając projekcję finansową do ministra finansów, uwzględniłam zabezpieczenie przedłużenia funkcjonowania ustawy. Uważam, że jeszcze w przyszłym roku dobrze byłoby utrzymać osłonę gospodarstw domowych - powiedziała. 

Zdaniem szefowej resortu klimatu, najlepiej byłoby przedłużyć termin obowiązywania obecnych cen. 

- Ustawa jest gotowa, mogłaby być szybko przedłużona. Ograniczeniem ministerstwa klimatu jest budżet na działalność osłonową. Pamiętajmy, że to też nasze rachunki, tylko zapłacone w postaci podatków. Decyzja będzie leżeć po stronie rządu - podsumowała Hennig-Kloska.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ceny prądu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »