Polacy najlepiej wydają kasę

W ocenie Komisji Europejskiej Polska jest dzisiaj na pierwszym miejscu w Europie jeśli chodzi o wydawanie środków z funduszy strukturalnych z budżetu 2007-2013 - powiedział na konferencji prasowej premier Donald Tusk. Według niego to świadczy o dobrym przygotowaniu do wydawania pieniędzy z UE.

Premier powiedział, że komunikat Komisji Europejskiej, z którego wynika, że Polska jest na pierwszym miejscu w Europie przekazała we wtorek Radzie Ministrów szefowa resortu rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.

- Trzy miesiące temu minister Bieńkowska mówiąc o tym, jak bardzo przyspieszył się proces wydawania środków z funduszy strukturalnych z budżetu 2007-2013 opowiadała, że postaramy się wyjść na pierwsze miejsce w Europie - mówił Tusk. Dodał, że bardzo się cieszy, że udało się to osiągnąć.

Po 2013 roku będzie utrzymany i kontynuowany - choć nie wiadomo jeszcze w jakim kształcie - specjalny program dla pięciu najbiedniejszych regionów w Polsce Wschodniej - poinformowała w środę w Białymstoku minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.

Reklama

Jak wynika z danych resortu rozwoju regionalnego, od uruchomienia programów na lata 2007 - 2013 podpisano umowy na dofinansowanie o wartości ok. 76,2 mld zł, z tego UE zrefunduje 54,7 mld zł. To około 20 proc. całej puli środków unijnych na ten okres. W latach 2007 - 2013 Polska może wykorzystać ponad 67 mld euro. Pieniądze trzeba będzie wydać do 2015 roku.

Regiony te (warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, podkarpackie i świętokrzyskie) już w latach 2007-2013 korzystają z takiego programu. To 2,2 mld euro z UE i budżetu państwa na wyrównywanie szans rozwojowych.

Bieńkowska spotkała się z samorządowcami z regionu w ramach konsultacji nad Krajową Strategią Rozwoju Regionalnego. To pierwszy z ośmiu dokumentów strategicznych określających Długookresową Strategię Rozwoju Kraju Polska 2030. Powiedziała, że strategia jest kluczowym dokumentem z punktu widzenia samorządów. "To jest dokument, który na kilka lat - jej zasięg czasowy to jest rok 2020 - określi kierunki działania rządu w stosunku do polskich województw" - powiedziała Bieńkowska.

Najważniejszy cel tej strategii to wzmocnienie silnych stron wszystkich regionów. "Mówimy o specjalnym celu dla wszystkich 16 miast wojewódzkich - tam nie ma żadnego zróżnicowania pomiędzy miastami - to bardzo podkreślam" - powiedziała Bieńkowska.

Dodała, że drugi cel strategii to wsparcie terenów zagrożonych różnego typu marginalizacją. W tym obszarze mieści się program dla Polski Wschodniej, ale też - jak podkreślała - powinny być dodatkowe programy i środki dla wszystkich regionów, w których występują takie zjawiska jak: obszary wiejskie o słabym rozwoju społeczno-gospodarczym, obszary przygraniczne, miejsca daleko położone od miast wojewódzkich. "Korzystanie z programu Polski Wschodniej nie wyklucza korzystania z innych" - dodała minister.

Strategia zakłada - podkreślała Bieńkowska - przekazywanie jak najwięcej kompetencji i pieniędzy na poziom samorządów, ale też skoncentrowanie wszystkich źródeł finansowania przedsięwzięć w regionach prac, by było wiadomo "kto, dlaczego, na co i jakie pieniądze dostaje".

Projekt strategii zakłada podział polskich miast na główny ośrodek - Warszawę, dziewięć miast o charakterze metropolitalnym (Szczecin, Trójmiasto, Bydgoszcz i Toruń, Poznań, Łódź, Wrocław, Śląsk, Kraków i Lublin), i pozostałe miasta wojewódzkie. I to - w regionach poza proponowanymi metropoliami - budzi emocje i opinie, że pozostałe miasta nie będą się rozwijać.

Bieńkowska zadeklarowała, że jeśli podział taki budzi emocje, to ministerstwo jest gotowe zrezygnować z tej koncepcji na rzecz innej: Warszawa - jako główne miasto w Polsce i 15 miast wojewódzkich.

Zadowolenie z takiej deklaracji minister wyraził m.in. wiceprezydent Białegostoku Adam Poliński. Miasto sprzeciwia się bowiem koncepcji, by Białystok nie był w grupie dziewięciu miast metropolitalnych. Także marszałek województwa Jarosław Dworzański podkreślał, że nie może być w Polsce "dwóch prędkości" w rozwoju regionalnym.

Bieńkowska mówiła samorządowcom, że nie wiadomo obecnie, w jakim zakresie program dla Polski Wschodniej będzie kontynuowany i jakie będą jego priorytety. Dodała, że w dużej mierze będzie to zależało od tego jak będą wykorzystane teraz pieniądze z tego programu. Mówiła, że ministerstwo bardzo przygląda się temu programowi. Podkreśliła, że większość projektów jest na etapie zawartych preumów i umów.

Bieńkowska poinformowała, że konsultacje nad strategią są na półmetku. Odbyły się dotychczas w ośmiu województwach. Całe konsultacje mają potrwać do końca października, a jeszcze w grudniu projekt trafi pod obrady Rady Ministrów. Strategia ma być przyjęta przez rząd na początku grudnia.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Bieńkowska | minister | 'Kasa' | Donald Tusk | KAS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »