Polacy niegotowi na odejście od rosyjskich surowców
Jedna trzecia Polaków (34 proc.) ankietowanych przez pracownię PBS wskazuje, że Polska powinna wrócić do importu rosyjskich surowców z powodu zbyt wysokich cen paliw. Niemal identyczny odsetek badanych (32 proc.) jest za pełną niezależność od surowca ze Wschodu i byłby w stanie płacić nawet 10 zł za litr paliwa. Wynika z badania przeprowadzonego na potrzeby raportu Multiconsult Polska pt. "Transformacja energetyczna - szanse i wyzwania w kontekście rezygnacji z surowców rosyjskich".
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Sopocka pracownia badawcza PBS na zlecenie Multiconsult Polska, zajmującej się konsultingiem inżynieryjnym m.in. w branży energetycznej, zapytała Polaków o ceny paliw, jakie byliby w stanie zaakceptować w zamian za uniezależnienie się od surowców rosyjskich.
Jedna trzecia ankietowanych (34 proc.) przyznała, że obecne ceny paliw już są zbyt wysokie, w związku z czym powinniśmy wrócić do importu surowca ze Wschodu. Niemal tyle samo osób (32 proc.) wskazało, że zaakceptowałoby cenę 10 zł za litr paliwa, w zamian za niezależność od importu z Rosji. Jednocześnie nieco ponad jedna czwarta (27 proc.) nie była w stanie udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie. Tylko 6 proc. ankietowanych byłoby natomiast skłonnych zaakceptować przy dystrybutorze cenę wyższą niż 10 zł za litr - wynika z badania.
- Niezależność od dotychczas wykorzystywanych kierunków dostaw ma swoją cenę, którą, jak pokazuje nasze badanie, odczuwamy wszyscy coraz mocniej. Próby odejścia od rosyjskich surowców są technicznie złożone, czasochłonne i bez wątpienia kosztowne, ale mimo wszystko warto je podejmować. W niektórych obszarach, jak alternatywne kierunki dostaw węgla czy gazu ziemnego, poczyniliśmy już pewne postępy, w innych jeszcze sporo pracy przed nami. W naszym raporcie omawiamy szanse i wyzwania, jakie niesie transformacja energetyczna - mówi Jarosław Wielopolski, prezes zarządu Multiconsult Polska.
Rosnące ceny surowców energetycznych i ograniczona ich dostępność stanowiły inspirację dla ekspertów Multiconsult Polska, którzy w tegorocznym raporcie firmy przyjrzeli się możliwościom zastąpienia paliw kopalnych w polskim miksie energetycznym. Publikacja omawia między innymi aktualne wyzwania związane z zastąpieniem rosyjskiego gazu ziemnego importem z innych kierunków, aktualny stan rozwoju energetyki wiatrowej czy potencjał wodoru jako paliwa przyszłości.
W kontekście gazu ziemnego autorzy raportu wskazują, że pomimo wstrzymania dostaw gazociągiem jamalskim, dysponujemy alternatywą w postaci infrastruktury przesyłowej o wydajności zdolnej pokryć krajowe zapotrzebowanie z innych źródeł. Pozostaje kwestia zakontraktowania dostaw gazu w odpowiedniej ilości na wypadek dalszej eskalacji kryzysu gazowego w Europie.
Istotny potencjał w kontekście transformacji energetycznej oferuje Polsce Morze Bałtyckie. Dla polskiej części administracyjnej szacowany jest on na blisko 28 GW, co stanowi niemal połowę obecnej mocy polskiego systemu elektroenergetycznego.
Raport dostarcza również ciekawych spostrzeżeń odnośnie wykorzystania wodoru w charakterze paliwa. Okazuje się bowiem, że próby zastąpienia paliw kopalnych wodorem muszą napotkać na liczne wyzwania. Jak wynika z obliczeń ekspertów Multiconsult Polska, przejście na zasilanie wodorem w oparciu o gaz ziemny wyłącznie samochodów osobowych w Polsce wiązałoby się ze zwiększeniem krajowego zużycia gazu o połowę. Do tego doszłyby także potencjalne problemy z dostępnością gazu w sektorze nawozów. Gdyby zaś wodór na cele transportu pozyskiwać w procesie elektrolizy wody, wymagałoby to wytworzenia siedmiokrotnie większej ilości energii elektrycznej niż w całym roku 2019 r. w Polsce.
- Oczywiście w naszej publikacji nie tylko wskazujemy na potencjalne problemy, ale też sugerujemy możliwe rozwiązania, dzięki którym obecna sytuacja na rynku mogłaby stanowić dodatkowy bodziec do przyspieszenia transformacji energetycznej. W raporcie prezentujemy przykłady polskich firm, które dzięki odpowiedzialnemu podejściu do kwestii zużycia energii zdołały znacząco ograniczyć zapotrzebowanie na paliwa kopalne. A to, obok poszukiwania nowych źródeł surowców, pozostaje naszą największą szansą na wyjście z obecnego kryzysu - mówi Jarosław Wielopolski.
Badanie przeprowadzono w dniach 9-10 listopada 2022 r. na reprezentatywnej próbie 1005 dorosłych internautów, na potrzeby raportu Multiconsult Polska pt. "Transformacja energetyczna - szanse i wyzwania w kontekście rezygnacji z surowców rosyjskich".
Zawieszenie lub rezygnację z celów klimatycznych i powrót do produkcji energii z węgla w długim okresie - zakłada jeden ze scenariuszy zawartych w raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego. KE szacuje, że odejście od rosyjskich paliw może oznaczać 100 mld euro oszczędności rocznie.
Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie "Zielona transformacja w cieniu wojny" opracował cztery potencjalne scenariusze wpływu wojny w Ukrainie i wywołanego nią kryzysu energetycznego na politykę klimatyczną Unii Europejskiej, w tym dalszy los pakietu Fit for 55.
W "Kompromisie klimatyczno-spójnościowym" przyjęto, że państwa członkowskie UE zdecydują się na chwilowy powrót do energii z węgla i atomu, ale cele klimatyczne zostają utrzymane.
Na utrzymanie celów klimatycznych i jednoczesne przyspieszenie procesu wydawania zezwoleń na inwestycje w OZE, zwiększając ilość zainstalowanych mocy, wskazano w scenariuszu "Optymalizacja zamiast rewolucji". Z kolei "Szybko i wściekle do Fit for 55" zakłada przyspieszenie transformacji energetycznej i zaostrzenie celów klimatycznych.
Analitycy PIE zwrócili uwagę, że w 2020 r. z Rosji pochodziło 44 proc. węgla, 45 proc. gazu ziemnego i 25 proc. ropy naftowej importowanych do UE. Zwrócono uwagę, że w maju 2022 r. Komisja Europejska opublikowała plan RePowerEU, zakładający dywersyfikację kierunków dostaw gazu, zwiększenie generacji energii z OZE oraz rozwój rynku wodoru i biopaliw. "Komisja Europejska szacuje, że odejście od rosyjskich paliw pozwoli zaoszczędzić ok. 100 mld euro rocznie" - przypomniano.
Według raportu kraje UE w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2022 r. zwiększyły produkcję energii z węgla kamiennego o 13 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2021 r. Z kolei produkcja energii z OZE wzrosła: o 27 proc. w przypadku energetyki słonecznej i 11 proc. - energetyki wiatrowej na lądzie.
"Wskutek wygaszania elektrowni jądrowych w Niemczech i problemów technicznych elektrowni we Francji produkcja energii w elektrowniach jądrowych zmalała w tym czasie o 16 proc." - wskazano. Zaznaczono, że Polska, będąc jedynym z największych producentów energii elektrycznej w UE, zdołała tym okresie jednocześnie zwiększyć produkcję energii z OZE i ograniczyć produkcję energii z gazu i węgla.
"Agresja Rosji na Ukrainę i perspektywa długotrwałego kryzysu energetycznego spowodowała konieczność ponownego pochylenia się nad kierunkiem, w którym powinna się odbywać transformacja energetyczna w Unii" - stwierdziła Marcelina Pilszyk z PIE, cytowana w środowej informacji. Dodała, że europejski sektor energetyczny powinien być rozpatrywany przez pryzmat trzech najistotniejszych elementów: stabilnej transformacji energetycznej gwarantującej bezpieczeństwo dostaw, redukcji emisji gazów cieplarnianych oraz ochrony zagrożonych ubóstwem energetycznym i konkurencyjności gospodarek.
W ocenie Kamila Lipińskiego z PIE, w kontekście kryzysu energetycznego związanego ze spadkiem dostępności cenowej gazu i energii elektrycznej kluczowe dla spójności UE jest rozwiązanie, które zarówno zapewni społeczną akceptację, jak i międzynarodowy konsensus. - Już podczas tej zimy 2022/2023 decydenci mierzą się z ryzykiem niedoborów energii, dlatego dziś nadrzędnym celem jest zapełnienie europejskich magazynów gazu i utrzymanie produkcji energii w elektrowniach jądrowych w Niemczech i Belgii, a także redukcja zużycia energii i inwestycje w efektywność energetyczną - podkreślił ekspert.