Polacy ruszyli po kredyty. "Rynek ten rośnie jak na drożdżach"

Ludziom wprawdzie starcza do pierwszego, ale na większe wydatki trzeba już sięgnąć po kredyt, bo po oszczędnościach z czasu pandemii śladu nie ma. I sięgają. Po 10 miesiącach tego roku sprzedaż kredytów gotówkowych wzrosła rok do roku o 27,1 proc. do ponad 78 mld zł. Banki udzielają kredytów na wysokie kwoty, powyżej 50 tys. zł, ale na niskie kwoty na rynku rządzą firmy pożyczkowe. Wschodzącą gwiazdą są pożyczki z odroczonym terminem płatności. Na co trzeba uważać?

- Zdaje się, że w tym roku rynek ten rośnie jak na drożdżach - powiedział Mariusz Cholewa, prezes Biura Informacji Kredytowej o najnowszych danych podczas Kongresu Consumer Finance zorganizowanego przez Europejski Kongres Finansowy.

Na razie ludzie biorą kredyty i dobrze je spłacają. Banki - jak zawsze - starają się udzielać kredytów na jak najwyższe kwoty, bo to się najbardziej opłaca. 

- Banki udzielają kredytów na wyższe kwoty, ponad połowa jest na powyżej 50 tys. zł, lecz ludzie dobrze je spłacają - mówił Mariusz Cholewa.

Kredyty udzielane konsumentom dzielą się na kilka kategorii - są to kredyty gotówkowe, bez określonego celu, kredyty ratalne np. na kupno mebli albo pralki, karty kredytowe, kredyty samochodowe itp. Po 10 miesiącach 2024 wartość udzielonych kredytów ratalnych wzrosła o 19,8 proc. rok do roku.

Reklama

Wciąż na rynku kredytów konsumenckich karierę robi powstała kilka lat temu konstrukcja finansowania buy-now-pay-later (kup teraz, zapłać później, BNPL), czyli zakupu z odroczonym terminem płatności. Jeśli ktoś nie zapłaci w umówionym terminie cała kwota rozbijana jest na raty, oczywiście już solidnie oprocentowane. 

Co to takiego "kup teraz zapłać później"

BIK także rejestruje kredyty BNPL. Definiuje je jako transakcje finansowania zakupów konkretnych towarów w internecie lub sklepach stacjonarnych na krótki okres, do 35 dni. Według danych BIK z tej formy finansowania skorzystało w tym roku ponad 2,5 mln klientów, z czego 53 proc. w firmach pożyczkowych. Zaledwie 20,5 proc. klientów po okresie "darmowym" zamieniło BNPL na raty. W sumie wartości udzielonego w ten sposób finansowania wyniosła 8,5 mld zł. W jednym miesiącu tego roku padł rekord - instytucje udzieliły ponad 80 tys. takich pożyczek.

Czy BNPL to w ogóle kredyt?

Do niedawna trwała w Polsce na ten temat dyskusja. Wątpliwości te całkowicie rozwieje dyrektywa o kredycie konsumenckim CCD2, opublikowana rok temu. Implementacja jej przepisów w Polsce powinna nastąpić do listopada przyszłego roku, a od 20 listopada 2026 ma być już stosowana.

 

Czym jest tak naprawdę BNPL?

BNPL jest zwykłym kredytem, czy też sposobem na wkręcanie konsumentów w spiralę zadłużenia? Ktoś może sobie powiedzieć - zrobię spore zakupy i nie będę się martwił, czym zapłacę za miesiąc. A kiedy nie będę miał czym zapłacić zaciągnę następne zobowiązanie. Ale może być sposobem na zarządzanie finansami wtedy, gdy ma się stałe, ale niezbyt stabilne dochody, jak w przypadku ludzi młodych. Może też być sposobem budowania dobrej historii kredytowej. BNPL może być i jednym, i drugim.

- Oba te poglądy maja rację - powiedział Mariusz Cholewa.

Na razie z danych BIK wynika, że więcej racji ma ten drugi pogląd. Z BNPL korzystają ludzie młodzi, 54,5 proc. to osoby do 24 roku życia. Choć średnio 20 proc. klientów BNPL zamienia ten typ pożyczki na raty, w przypadku młodych jest to tylko 10 proc. BNPL jest także najmniej "szkodowym" produktem ze wszystkich w finansach konsumenckich. W bankach odsetek niespłaconych kredytów wynosi zaledwie 2,3 proc., a w firmach pożyczkowych - 2,5 proc.

"To pokazuje przestrzeń do wzrostu"

BNPL daje w internecie komfort zakupów niemal taki jak w sklepie. Bo kiedy kupujemy ciuchy w sieci, nie da się ich przymierzyć. Na marginesie powiedzmy - być może to najważniejsze zadanie dla sztucznej inteligencji kolejnej generacji połączonej z rozszerzoną rzeczywistością. Kiedy kupujemy w sieci stawiamy sobie dwa najważniejsze pytania - czy rozmiar będzie pasował i jak będę w tym wyglądać?

BNPL rozwiązuje problem. Można zamówić 10 par butów w różnych fasonach i rozmiarach, przymierzyć, kilka zwrócić i zapłacić w końcu tylko za te, które uznamy za najlepsze. Czy 36 będzie na mnie pasował? Lepiej zamówię 34. No i na wszelki wypadek wezmę 38. Potem w domowym zaciszu, przed lustrem nadchodzi chwila prawdy. Odsyłam 34 i 36, a kupuję 38. Dwie trzecie korzystających z BNPL to kobiety.

BIK odnalazło też pewne sygnały ostrzegawcze mówiące o tym, kiedy klient BNPL staje się bardziej ryzykowny. Wtedy gdy rośnie liczba jego zobowiązań. Niespłacalność pożyczek BNPL przy ośmiu i więcej zobowiązaniach jest już wysoka.       

Według danych Związku Banków Polskich kredyty dla gospodarstw domowych na koniec września tego roku stanowiły zaledwie 20,3 proc. polskiego PKB. To daje nam trzecie od końca miejsce w Unii. W Finlandii stanowią one 95 proc. PKB a w Hiszpanii - 82,8 proc.

- To pokazuje przestrzeń do wzrostu - mówił Mariusz Cholewa.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kredyt | kredyty konsumenckie | BIK | zakupy online | Black Friday | pożyczka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »