Polacy w narciarskiej stolicy Europy. Ich przylot był wydarzeniem
Andora staje się nowym kierunkiem dla polskich narciarzy. Księstwo w Pirenejach, między Francją a Hiszpanią, ma ponad 300 km tras zjazdowych. Co piątek miłośników białego szaleństwa dowozi do Andory biuro podróży ITAKA. Ich inauguracyjny przylot stał się wydarzeniem w Katalonii. Wyczarterowany samolot LOT-u był pierwszą od dwóch lat pasażerską maszyną, która wylądowała na tamtejszym lotnisku Lleida-Alguaire.
W maszynie, Airbus 737 Max, która może pomieścić 149 osób, zajęte były niemal wszystkie miejsca. Z inauguracyjnego lotu z lotniska Chopina skorzystało 144 pasażerów. Samolot Polskich Linii Lotniczych wyleciał ze stolicy Polski rano i wylądował w Katalonii przed południem. “Wrócił do Warszawy pusty, ponieważ był to pierwszy, zimowy lot organizatora wycieczek” - donosiła "Segre", gazeta wydawana w Leridzie.
Celem cotygodniowych lotów są stoki Andory - położonego w dolinie Pirenejów księstwa, które dzieli od lotniska niespełna 150 km. Jest usytuowane między Hiszpanią a Francją i ma jedno z najlepszych zapleczy narciarskich w Europie. Miłośnicy białego szaleństwa mogą korzystać ze 127 tras zjazdowych, które łącznie liczą ponad 300 km. Co czyni Andorę największym ośrodkiem narciarskim w całych Pirenejach. - W ostatniej dekadzie możemy zaobserwować wśród polskich turystów rosnące zainteresowanie wyjazdami do Andory. Ten niewielki kraj liczący niespełna 80 tys. mieszkańców odwiedza każdego roku około 800 tys. narciarzy z całego świata - wyjaśnia Interii wiceprezes ITAKA HOLDINGS Piotr Henicz.
Dzięki sprzyjającemu ukształtowaniu terenu, gdzie średnia wysokość dla całego kraju wynosi ponad 1500 m nad poziomem morza, w Andorze nie ma problemów z niewystarczającą ilością opadów śniegu. - Trasy narciarskie w większości są wytyczone w najwyższych partiach gór, powyżej 2000 m n.p.m. Na takich wysokościach warunki narciarskie są doskonałe, a widoki spektakularne - wskazuje rozmówca Interii. Zwraca też uwagę na nowoczesną infrastrukturę wyciągów, położone blisko stoków wysokiej klasy hotele, dobre restauracje oraz słońce, które świeci tam średnio przez 200 dni w roku. - To wszystko czyni z Andory bardzo atrakcyjną destynację narciarską - podkreśla Piotr Henicz.
Przylot Polaków na lotnisko Lleida-Alguaire był wydarzeniem w skali regionu. Informowała o nim nie tylko lokalna, katalońska prasa, ale też TV3 - publiczna, katalońska telewizja. Samolot LOT-u był bowiem pierwszą od dwóch lat komercyjną maszyną, która wylądowała tam zimą. - Przy wyborze lotniska kierowaliśmy się przede wszystkim jego położeniem, tak aby było zlokalizowane jak najbliżej Andory i przez to mieć możliwość realizacji krótszych transferów do naszych hoteli. Dzięki temu mogliśmy skrócić transfery o 40 minut w każdą stronę - wyjaśnia wiceprezes ITAKA HOLDINGS.
Dzięki Itace wróciły do Leridy - jedynego w Katalonii lotniska należącego do lokalnej administracji - zimowe loty komercyjne. Po raz ostatni realizowała je w 2022 r. szwedzka firma Quality Travel. Wcześniej, do 2018 r., z pasów startowych Lleida-Alguaire korzystała brytyjska firma Neilson za pośrednictwem Thomasa Cooka - najstarszego na świecie biura podróży, które w 2019 r. ogłosiło bankructwo. - Brak innych lotów pozwala nam zapewnić naszym turystom najdogodniejsze rozkłady, tak aby maksymalnie wydłużyć Klientom przyjemność z wypoczynku na stokach narciarskich Andory - podkreśla Piotr Henicz.
W 2023 r. Andora zamknęła swój „najlepszy sezon zimowy w historii”. Księstwo odwiedziło wtedy 2,9 mln osób - o 19 proc. więcej niż w 2022 r. A w ciągu całego roku - 8,8 mln turystów - wynika z danych Biura Turystyki Andory (Andorra Turisme). Kolejny rekord został pobity pod koniec minionego roku. Podczas świąt Bożego Narodzenia na stokach Andory ślizgało się 450 tysięcy narciarzy, o ponad 40 tysięcy więcej niż rok wcześniej - informuje portal nevaspotr.com.
Cotygodniowe loty do Andory trwać będą do 21 marca.