Policja przyjaciel Microsoftu

Policja przepłaci ponad 2 mln zł za kupno komputerów, bo spodobały jej się pełne prawa do programów Office. Rozrzutność uzasadniona? 200 mln zł - tyle ma wydać Policja na teleinformatykę w 2006 r.

Kolejne duże zakupy komputerowe Policji w związku z integracją z Unią Europejską i kolejne kontrowersje. Rok temu opisywaliśmy zamówienie na prawie 4 tys. komputerów z osprzętem warte blisko 40 mln zł, z którego wyrzucono niemal wszystkich oferentów. Niektórzy oskarżali policję o ustawienie przetargu. Teraz Komenda Główna Policji (KGP) kupuje 3,9 tys. pecetów i równie skrupulatnie przebiera w ofertach. Z przetargu wyrzucono bowiem niemal wszystkich chętnych (10 z 12).

Powód: zdaniem komisji przetargowej odrzucone firmy zaproponowały "złe" licencje Microsoftu. Odrzuceni są oburzeni. Uważają, że zaoferowali to, co chciała Policja. Ponieważ to cała śmietanka polskich firm IT, kontrowersje gotowe - bo albo renomowane spółki nie znają się na rzeczy, albo coś tu nie gra.

Reklama

Bez ostrzeżenia

W przetargu wpłynęło 12 ofert w kwotach od 16 do ponad 20 mln zł. Zapis o wymogach dotyczących oprogramowania od razu wywoływał wątpliwości. Stąd formułowane wprost pytania oferentów, czy zamawiający dopuszcza zaoferowanie tzw. licencji OEM dla oprogramowania biurowego (Office). Pytanie zasadne, bo ten rodzaj licencji jest dużo tańszy, ale ważny tylko dla oprogramowania kupowanego razem ze sprzętem (jak w tym przypadku). - Taka licencja w tym przetargu była lepsza, ponieważ poza niższą ceną to był przetarg na sprzęt razem z oprogramowaniem.

Licencja OEM uprawnia do wykorzystania programów na tych komputerach w taki sam sposób, jak inne licencje - mówi jeden z uczestników postępowania. Policja nie chciała odpowiedzieć wprost na pytanie, jakiej licencji sobie życzy. To dziwne, gdyż powinno jej zależeć na dużej liczbie dobrych ofert, a nie odpowiadając wprost na pytania, mnożyła wątpliwości. - Było wiele pytań sformułowanych mniej więcej tak: Czy KGP dopuszcza rozwiązanie MS Office w wersji OEM?. Policja nie odpowiadała wprost: "Tak" lub "Nie" tylko: Zgodnie z zapisami SIWZ. Poza tym nie zakwestionowała licencji OEM w przypadku systemu operacyjnego Windows, a licencje OEM nie przeszkadzały jej w przypadku przetargu sprzed roku - mówi kolejny z oferentów. - Brak precyzji świadczy o złych intencjach. Policja wystrzelała nas bez strzałów ostrzegawczych, a nawet upomnienia: stój, bo strzelam. - mówi kolejny nasz rozmówca. Efekt: odrzucenie 10 ofert, w tym od takich firm jak Computerland, Comarch, Softbank czy Prokom.

Pański gest

Wyrzucając z przetargu 10 firm, Policja pozbawia się możliwości wyboru najtańszej oferty (za 16 mln zł), wybierając ofertę za 18,2 mln zł. Sprawa nie jest jeszcze przesądzona, bo można spodziewać się protestów i odwołań do Urzędu Zamówień Publicznych, a potem skarg do sądu. Konkurenci wskazują, że za 2 mln zł, które Policja wyda na pełną licencję, mogłaby kupić tysiąc komputerów więcej. Najbardziej powinien cieszyć się polski Microsoft, do którego trafi gros z tych 2 mln zł. Co na to KGP?

Mariusz Zielke

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: office | licencje | Przyjaciele | KGP | przyjaciel | wprost | policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »