Politycy o zawetowaniu przez Polskę pakietu klimatycznego
Politycy, którzy gościli w Salonie Politycznym Trójki, uważają, że zawetowanie przez Polskę pakietu klimatycznego było słuszną decyzją. Polska zawetowała wczoraj unijny plan przewidujący redukcję emisji dwutlenku węgla o 80 procent do 2050 roku. Decyzja zapadła po prawie 9-godzinnych negocjacjach w Brukseli w gronie ministrów środowiska 27 krajów.
Posłanka PO Julia Pitera podkreśliła, że Polska nigdy nie była entuzjastą pakietu klimatycznego. Jej zdaniem, musi upłynąć wiele czasu, zanim kraje byłego bloku komunistycznego dogonią technologicznie państwa wysoko rozwinięte. Julia Pitera uważa, że nie ma powodu, by Polska płaciła za to, iż jej gospodarka jest bardziej zacofana.
Grzegorz Napieralski z SLD zwrócił uwagę, że przyjęcie pakietu spowodowałoby, iż większość dużych firm uciekłaby z Polski do krajów, w których nie ma takich ograniczeń. Z kolei poseł PiS Joachim Brudziński przekonywał, że przyjęcie pakietu byłoby zabójcze dla polskiej gospodarki. Polityk uważa, że nasz rząd powinien był zawetować pakiet klimatyczny już w 2008 roku. Wówczas jednak Donald Tusk nie brał tego pod uwagę, co - zdaniem Brudzińskiego - wynikało z jego ambicji objęcia któregoś z wysokich stanowisk w Unii Europejskiej.
Europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski dodał, że nie ma badań, które dowodzą, iż mamy do czynienia ze szkodliwymi zmianami klimatycznymi. Jego zdaniem, dla polskiej gospodarki niszczący jest nawet plan, zakładający redukcję CO2 o 20 procent do roku 2020. Zacznie on obowiązywać od 2013 roku.
Kurski przypomniał, że od 1 kwietnia Solidarna Polska zacznie zbierać milion podpisów w jednej czwartej krajów UE z żądaniem zawieszenia pakietu klimatycznego. Doradca prezydenta Henryk Wujec uważa, że decyzja o wecie broni interesów Polski. Zwrócił uwagę, że w walkę ze zmianami klimatycznymi powinny solidarnie zaangażować się wszystkie kraje. Także poseł PSL Eugeniusz Kłopotek zgodził się, że zawetowanie było słuszną decyzją. Zwrócił uwagę, że nie ma powodów, dla których Polska miałaby się poświęcać dla innych krajów UE.