Polityka fiskalna i gospodarcza na zakręcie

Kenji Okamura, zastępca dyrektora zarządzającego Międzynarodowego Funduszu Walutowego uważa, że inicjatywa Trójmorza przyczyni się do wzmocnienia Unii Europejskiej. Jej główne założenia – rozwój infrastruktury, cyfryzacja i transformacja energetyczna – dobrze się wpisują w cele ogólnoeuropejskie. A ściślejsza współpraca będzie tylko sprzyjać dalszej konwergencji dochodów w tej części świata.

Obserwator Finansowy: W prognozach gospodarczych opublikowanych pod koniec kwietnia, MFW zakładał wzrost globalnego PKB w tempie 3,6 proc. w latach 2022 i 2023, a także wysoką inflację  w 2022 r. - 5,7 proc. w gospodarkach rozwiniętych i 8,7 proc. w gospodarkach wschodzących. Rozmawiamy na początku czerwca - czy prognozy są teraz lepsze, czy gorsze?

Kenji Okamura: - Zdecydowanie zanosi się na pogorszenie. Już w kwietniu obniżyliśmy prognozę wzrostu, sygnalizując dalsze jej obniżenie w razie wystąpienia pewnych czynników. Otóż niektóre z tych czynników już wystąpiły. Nastąpiło spowolnienie gospodarcze w Chinach, poważniejsze, niż oczekiwano. Mamy nieprzerwanie rosnącą inflację, po części napędzaną wysokimi cenami żywności i paliw, które są konsekwencją trwającej wojny w Ukrainie oraz związanych z nią sankcji. W wielu krajach jest ona również odzwierciedleniem rosnącej inflacji bazowej. W reakcji na wzrost inflacji banki centralne zaostrzają politykę pieniężną. Biorąc pod uwagę zbieg tych czynników, spodziewamy się,  że prognoza wzrostu na 2022 r. zostanie obniżona w stosunku do naszej prognozy z kwietnia. Czy może wystąpić recesja? W tej chwili nie jest to główny scenariusz. Natomiast jest to jedno z zagrożeń. Więcej na ten temat będziemy mieli do powiedzenia po opublikowaniu naszej najbliższej aktualizacji World Economic Outlook w lipcu.

Reklama

W wyniku zaostrzenia warunków finansowych na świecie i aprecjacji dolara amerykańskiego Sri Lanka 19 maja ogłosiła bankructwo. Czy to zwiastun kłopotów rynków rozwijających się?

- Zadłużenie stało się większym ciężarem i ryzykiem. Szykują się zaostrzenia globalnych warunków finansowych i kres środowiska niskich stóp procentowych minionego dziesięciolecia. Pole manewru polityki gospodarczej i fiskalnej jest w większości krajów zbyt ograniczone, by łatwo radzić sobie z dodatkowymi niekorzystnymi wstrząsami. Wiele państw ma skomplikowane profile zadłużenia, które mogą utrudniać restrukturyzację długu, gdy ta stanie się konieczna. Szczególnie newralgiczne jest położenie krajów o niskich dochodach (low income countries, LIC), a także niektórych rynków wschodzących (emerging markets, EM) oraz krajów, które importują surowce. Prawie 60 proc. krajów o niskich dochodach jest w grupie podwyższonego ryzyka albo ma problemy z zadłużeniem, choć tylko nieliczne są obecnie zagrożone niewypłacalnością. W ramach Inicjatywy Zawieszenia Obsługi Zadłużenia (Debt Service Suspension Initiative, DSSI) w latach 2020-2021 około 46 krajów skorzystało z ulgi w obsłudze zadłużenia w kwocie 13 mld dol. W związku z jej wygaśnięciem i wzrostem kosztów obsługi długu zagranicznego w warunkach wyższych stóp procentowych istnieje dążenie do jakiegoś rozwiązania dla krajów o dużych potrzebach pożyczkowych, złożonych strukturach zadłużenia i wysokim ryzyku niewypłacalności. W związku z tym niezmiernie ważne byłoby opracowanie zestawu wspólnych zasad - wiarygodnego narzędzia koordynacji działań wierzycieli w zakresie procedury spłaty zadłużenia.

- Zagrożenia związane z zadłużeniem nasilają się również wśród krajów EM. Wprawdzie nadal funkcjonują rynki euroobligacji, ale rośnie liczba krajów "niesystemowych" (non-systemic countries, gdzie zawirowania w sektorze finansowym mają niewielki wpływ na sytuację finansów globalnych), w których spready rentowności obligacji skarbowych rosną do poziomów obserwowanych w obliczu niewypłacalności państwa. Fundusz wspiera kraje członkowskie w walce z problemami zadłużeniowymi, m.in. poprzez doradztwo, a w pewnych przypadkach poprzez programy, które finansuje. Niektóre państwa EM mogą wymagać restrukturyzacji zadłużenia, a kilka z nich jest już w stanie złożonej niewypłacalności, która pozostaje do uregulowania. Państwa EM, mające bliskie powiązania gospodarcze z Rosją lub Ukrainą, są narażone na niekorzystne skutki uboczne, które mogą stopniowo obejmować większą grupę krajów.

Czy główne banki centralne - Fed i EBC - są w stanie obniżyć inflację do poziomu celu inflacyjnego bez istotnej szkody dla wzrostu gospodarczego? Jak można to osiągnąć?

- Zasygnalizowana przez Fed ścieżka stopy procentowej, zakładająca szybkie sprowadzenie stopy funduszy federalnych do poziomu pomiędzy 3,5 proc. a 4 proc., jest właściwą polityką obniżania inflacji. Powinna ona bowiem skutkować wyprzedzającym zaostrzeniem warunków finansowych, co w krótkim czasie sprowadzi inflację do celu. Popieramy także decyzję Rezerwy Federalnej o redukcji swojego bilansu. W naszym przekonaniu Fed będzie skuteczny w obniżaniu inflacji, podejmując kolejne decyzje na podstawie danych, a w miarę zmiany warunków wyraźnie sygnalizując dalszy kierunek swojej polityki. Jest to ważne nie tylko dla USA, ale i dla gospodarki światowej. Mamy świadomość, że na tej drodze Stanom Zjednoczonym coraz trudniej będzie uniknąć recesji - trzeba zdawać sobie sprawę z tego, jak niepewna jest obecna sytuacja.

- Gospodarka nadal wychodzi z pandemii, a poważne wstrząsy, takie jak inwazja Rosji na Ukrainę i różnego rodzaju blokady w Chinach, tylko ją osłabiają. Innymi słowy, wiele czynników ma charakter egzogeniczny, choć nie pozostają one bez wpływu na Stany Zjednoczone. Kolejne negatywne wstrząsy w sposób oczywisty skomplikowałyby sytuację. W strefie euro EBC rozpoczął już ograniczanie akomodacji polityki pieniężnej. Rada Prezesów EBC zapowiedziała, że 1 lipca 2022 r. zakończy program skupu aktywów i rozpocznie podwyżki stóp procentowych. Należy elastycznie regulować tempo zacieśniania polityki pieniężnej, uwzględniając napływające dane i wyjątkową niepewność związaną z wojną. Ostatecznie jednak należy kontynuować normalizację polityki pieniężnej, aż do czasu zaistnienia warunków umożliwiających EBC osiągnięcie celu inflacyjnego.

Czy globalizacja w formie, która funkcjonowała przed pandemią, jest nadal możliwa? Czy świat zmierza ku podziałowi na odrębne bloki gospodarcze?

- Naszym wyzwaniem jest to, aby zapobiec procesowi rozpadu zasad globalnej współpracy. W ciągu minionych dwóch lat wszyscy skorzystaliśmy na międzynarodowej kooperacji - skoordynowana reakcja świata na pandemię zapobiegła kolejnemu Wielkiemu Kryzysowi. W 2021 r. 137 krajów uzgodniło reformy przepisów dotyczących podatku od osób prawnych, dzięki czemu przedsiębiorstwa międzynarodowe będą płacić podatki bardziej sprawiedliwie, niezależnie od miejsca prowadzenia działalności. A 190 krajów członkowskich MFW poparło historyczną alokację aktywów rezerwowych Funduszu o wartości 650 mld dol. W kwietniu 2022 r. państwa członkowskie MFW przytłaczającą większością głosów poparły stworzenie nowego funduszu powierniczego (Resilience and Sustainability Trust, RST); dziesiątki miliardów z tych rezerw zostały już do niego przekazane. Fundusz ten pomoże słabszym członkom zwiększyć odporność na zmiany klimatyczne i przyszłe pandemie.

- W ostatnich 30 latach byliśmy świadkami trzykrotnego wzrostu gospodarki światowej. Taki wynik to niemałe osiągnięcie. Kto skorzystał na nim najbardziej? Otóż rynki wschodzące i rozwijające się kraje. Ich wzrost był bowiem czteroipółkrotny. Ale gospodarki zaawansowane również zanotowały wzrost - o 100 proc. Na drodze do postępu musimy otworzyć możliwości tym, którzy stracili na dotychczasowej globalizacji. Oznacza to, że należy pomagać pracownikom, którzy utracili miejsca pracy, w zdobywaniu pożądanych umiejętności i wspierać ich w przechodzeniu z sektorów zamierających do tych prężnych. Dla przykładu, firmy eksportujące lepiej opłacają pracowników, podobnie jak firmy sektora związanego z klimatem, i to w całym spektrum umiejętności. W ramach tego rodzaju dostosowań możemy wykorzystać wpływy organizacji takich jak MFW. Musimy zaangażować wszystkich, którzy widzą korzyści płynące ze wspierania inkluzywnego rozwoju na całym świecie - nie tylko rządy, lecz także korporacje, przedsiębiorstwa finansowe, społeczeństwo obywatelskie i agencje rozwoju. Razem możemy stworzyć silniejszy, bardziej zintegrowany świat.

MFW w swojej ostatniej publikacji z 22 maja 2022 r. "Why We Must Resist Geoeconomic Fragmentation - And How" (Dlaczego musimy przeciwstawić się fragmentacji geoekonomicznej - i jak to zrobić?) ostrzegał przed rozdrobnieniem gospodarki światowej, proponując cztery rozwiązania w celu powstrzymania tego procesu: wzmocnienie globalnego handlu, wspólna redukcja długu, modernizacja płatności transgranicznych oraz działania zwalczające skutki zmiany klimatu. Które z nich są najbardziej pilne?

- Nie ma prostego rozwiązania problemu fragmentacji w jego najbardziej destrukcyjnych postaciach. Po pierwsze, musimy przyznać, że globalizacja nie zawsze była korzystna dla wszystkich, i trzeba dążyć do tego, aby płynące z niej profity były udziałem większej liczby ludzi. Po drugie, w szybko zmieniającym się środowisku geopolitycznym nasi członkowie mogą mieć uzasadnione obawy co do właściwego wyważenia względów bezpieczeństwa i efektywności ekonomicznej.

- W miarę zmagania się krajów z tymi wyzwaniami i adaptacji do bardziej rozdrobnionego środowiska geoekonomicznego rola MFW stanie się jeszcze bardziej istotna. Możemy zapewnić tak bardzo potrzebną pomoc finansową i fachową wiedzę, aby pomóc naszym państwom członkowskim skutecznie sprostać nowym wyzwaniom, wspierając jednocześnie globalną stabilność gospodarczą. Musimy mieć jednocześnie świadomość, że naszym wspólnym wyzwaniom - takim jak zmiany klimatyczne i światowe bezpieczeństwo żywnościowe - można sprostać jedynie dzięki współpracy międzynarodowej. I wreszcie, polityka musi być nastawiona na ludzi, aby czerpać korzyści z połączonego świata poprzez inwestycje w zdrowie i edukację, przywracanie zwolnionych do pracy i wzmocnienie sieci bezpieczeństwa socjalnego.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Czy Trójmorze może stać się nowym liderem Unii Europejskiej? Dysponuje warunkami polityczno-ekonomicznymi, aby odgrywać taką rolę?

- Ta inicjatywa przyczyni się do wzmocnienia UE. Jej główne założenia - rozwój infrastruktury, cyfryzacja i transformacja energetyczna - dobrze się wpisują w cele ogólnoeuropejskie. I chociaż łączna waga gospodarcza regionu nadal jest niższa niż największych gospodarek UE, to ściślejsza współpraca będzie tylko sprzyjać dalszej konwergencji dochodów w tej części świata. W obecnych ciężkich czasach współpraca jest szczególnie ważna - spójrzmy choćby na rolę wzajemnych powiązań między krajami w kontekście bezpieczeństwa energetycznego.

Czy można twierdzić, że współpraca między krajami Trójmorza jest przykładem zacieśniania stosunków handlowych i gospodarczych zalecanego przez MFW?

- Tak. Jak już powiedziałem, widać wyraźnie pożytki ze skoordynowanych wysiłków na rzecz wzmocnienia powiązań między krajami w tak ważnych dziedzinach jak infrastruktura energetyczna i transportowa. Międzypaństwowe projekty infrastrukturalne, na których koncentruje się Inicjatywa Trójmorza, mogą spowodować znacznie większe przyspieszenie wzrostu niż inwestycje infrastrukturalne pojedynczych krajów - właśnie dlatego, że wzmacniają sieć powiązań, obniżają koszty transakcji i zacieśniają integrację handlową.

Obserwator Finansowy
Dowiedz się więcej na temat: MFW | sytuacje kryzysowe | inflacja świat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »