Polsat nie rezygnuje z Niemca
Zygmunt Solorz-Żak zapewnia, że nie zamierza wycofywać się z umowy sprzedaży udziałów w Polsacie niemieckiemu wydawcy.
Niemieckie wydawnictwo Axel Springer nie zdecydowało jeszcze, co zrobi w związku z decyzją Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w sprawie nabycia przez jedną z jego spółek, FMV, 25,1 proc. udziałów Telewizji Polsat. Niespełna dwa tygodnie temu UOKiK zakwestionował wniosek Niemców o zgodę na transakcję z Zygmuntem Solorzem-Żakiem, właścicielem stacji. Urząd uznał, że Axel, kupując udziały, zyskałby faktyczną współkontrolę nad Polsatem - o czym nie poinformował we wniosku - i umorzył postępowanie.
Według poniedziałkowej Gazety Wyborczej, powołującej się na anonimowego informatora, Zygmunt Solorz-Żak zastanawia się, czy nie wykorzystać okazji i nie wycofać się z transakcji z niemieckim wydawcą.
- Może komuś zależy, żebym się wycofał, ale nie po to podpisałem porozumienie, żeby rezygnować z transakcji - zapewnia Zygmunt Solorz-Żak.
Dodaje, że to, jakie będą dalsze losy umowy, zależy tylko od niemieckiego kontrahenta. - Czekam na spotkanie z przedstawicielem koncernu. Data jego przyjazdu jeszcze nie została wyznaczona, ale spodziewam się, że nastąpi to w przyszłym tygodniu. Liczę na rozmowy na szczeblu zarządów - mówi właściciel telewizji.
Jego zdaniem, odwołanie się od decyzji UOKiK to najmniej prawdopodobny wariant spośród tych, które może wybrać Axel Springer. - Można się odwołać od decyzji ?na tak? lub ?na nie?, ale nie od braku decyzji - uważa Zygmunt Solorz-Żak.
Niemcy mają do wyboru jeszcze kilka innych scenariuszy. Najbardziej prawdopodobnym wydaje się złożenie w UOKiK poprawionego wniosku..
Agnieszka Berger