Polscy politycy osiągnęli piąty poziom piekła
Dalszy ciąg wywiadu z prezesem Bartimpeksu Aleksandrem Gudzowatym rozmawia Roman Mańka.
Jak pan ocenia premiera Donalda Tuska? Niektórzy mówią, że to prawdziwy mąż stanu?
- Ooo... wiele osób mówi w ten sposób. Ja myślę, że on jednak reprezentuje interes grupy, a nie interes narodu.
Co to za grupa?
- Jego rówieśników, jego kolegów z Gdańska, czy tam skąd... To jest Kongres Liberalno-Demokratyczny, który ulica nazwała aferałami. To jest ta grupa. Zresztą on do niej sięga. To jest słaba grupa. Bo to jest grupa, która urosła w epoce partii szczurów, gonitwy szczurów. Nie wiem, czy oni mają coś do zaproponowania. Ich sytuację bardzo ułatwiło wejście do Europy. Bo teraz mówią - nie ma Polski, jest Europa. I to jak gdyby ideologicznie im pomaga. Ale myślę, że jednak jest Polska. I że nie możemy o tym zapominać. Musimy tę naszą Polskę umacniać, albowiem 45 lat niepodległości to jest mało, tym bardziej jeszcze po tak dramatycznych, strasznych okresach.
Czyje interesy ta grupa Donalda Tuska reprezentuje?
- Swojej grupy. Wygląda na to, że nie przejmuje się interesem ogółu. Nie można sprzedawać za darmo. Przecież jak mieliśmy te "brygady Mariotta" (konsultanci sprowadzeni do Polski z zagranicy za olbrzymie pieniądze; nazwa wzięła się od faktu, że przeważnie umieszczano ich w ekskluzywnych pomieszczeniach Hotelu Mariott - przyp. red.), które uczyły naszych specjalistów wyceny majątku. To czego uczyły? Pomagały Polakom czy sobie? I potem w ten sposób powstali polscy specjaliści, wyceniający majątek przeznaczony na sprzedaż. Przecież w tej sytuacji nie można naszym zarzucać złej woli. Po prostu tak ich nauczono.
Jaki pan przewiduje scenariusz dla Polski?
- Jeżeli się natychmiast nie obudzimy, to zły. Będziemy drugorzędnym, rozkapryszonym krajem, nielubianym w Europie. Będziemy państwem drugiego biegu, drugiej prędkości. A jeżeli potrafimy wpłynąć na wodzów partyjnych, aby sięgnęli po zawodowców - i nie z kręgów partyjnych, tylko zewnętrznych, i gdy oni będą chcieli to zrobić - to może będziemy mieć pewną radochę. Myślę, że nie można stworzyć rządu z przedstawicieli PiS-u i PO, nie mówiąc już o SLD. Ale sądzę, że można poszukać na zewnątrz, poza obecnym układem partyjnym - takich, którzy nie podlegają partyjnej aksjologii, partyjnemu prawu wartości.
Jarosław Kaczyński mówił, że istnieje coś takiego jak układ... Uważa pan, że istnieje?
- Tak. Ale uważam, że układ istnieje również w PiS-e. Układ istnieje wszędzie.
A loża? Nie mówię o loży masońskiej.
- W każdym układzie jest loża. To są przywódcy, elita.
Kto zdominuje Europę?
- Niemcy, Francja.
A Rosja?
- Nie. Rosja ma swoje problemy.
Powinniśmy się bać zagrożenia niemieckiego?
- Ekonomicznego - bardzo.
Pobierz: program do rozliczeń PIT