Polska armia doda remontom skrzydeł

Krajowe firmy mają szansę opanować rynek wart miliardy złotych. Wojsko może zaoszczędzić. Polacy zarobić. Koncerny myślą o budowie lotniczych centrów remontowych w Polsce.

Gdzie polska armia będzie serwisowała nowoczesne zachodnie samoloty i śmigłowce, których całą chmara nadleci wkrótce nad polskie niebo? Rząd kupuje myśliwce F-16, transportowce CASA i Herkules. Trwają konkursy na dostawę samolotów dla VIP-ów i helikopterów ratowniczych, planowany jest wielki narodowy przetarg na śmigłowce dla wojska, rządu, policji i innych służb.

- Problem w tym, że polskie firmy wyspecjalizowały się jedynie z remontach sprzętu użytkowanego obecnie przez armię, mocno przestarzałego, i nie mają doświadczenia w naprawach sprzętu zachodnich firm, który kupujemy - mówi Krzysztof Krystowski, odpowiedzialny za offset wiceminister gospodarki w rządzie Marka Belki, a obecnie prezes Avio Polska, włoskiej firmy remontującej silniki lotnicze i morskie.

Reklama

To rzeczywiście kłopot. Armijny sprzęt latający będzie musiał być serwisowany za granicą, a to byłoby bardzo kosztowne. Cen usług koncerny nie ujawniają, ale ich przedstawiciele twierdzą, że w remontach połowę kosztów stanowi robocizna. W Polsce jest ona dużo tańsza niż w Europie Zachodniej czy USA. Polskiej armii bardziej opłacałoby się więc remontować sprzęt w kraju.

Amerykanie w Bydgoszczy...

- Najwyższy czas, by podjąć współpracę z zagranicznymi koncernami i zacząć inwestować w budowę centrów serwisowych. Już dawno proponowaliśmy, by Lockheed Martin (dostawca F-16 - przyp. red.) zrealizował takim projekt w ramach offsetu. Serwisowanie dałoby polskim firmom wieloletnie kontrakty warte w sumie dziesiątki miliardów złotych - mówi Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby Producentów na Rzecz Obronności Kraju. Ministerstwo Obrony Narodowej informuje, że szef resortu Aleksander Szczygło namawiał niedawno Amerykanów do inwestycji w centrum serwisowe w zakładach WZL-2 w Bydgoszczy. Robert Stevens, prezes koncernu Lockheed Martin nie wykluczył takiej współpracy, ale szczegółów brak.

...a Włosi w Warszawie

Bardziej konkretnie rysuje się alians z Avio.

- W czerwcu chcemy podpisać list intencyjny o współpracy z WZL-4 Warszawa. Chcemy wspólnie uruchomić centrum remontu silników. Zajmujemy się serwisowaniem niemal wszystkich typów silników, w który wyposażane są maszyny nabywane przez polską armię. Mamy centra we Włoszech i w Holandii. Polska byłaby naszym ośrodkiem remontowym na Europę Środkowo-Wschodnią - zapowiada Krzysztof Krystowski.

Współpraca zaczęłaby się od stworzenia joint venture, ale Avio chętnie wzięłoby także udział w prywatyzacji stołecznego zakładu. Tyle że na razie o ewentualnym wprowadzaniu inwestorów do branży zbrojeniowej mówi tylko wiceminister gospodarki Paweł Poncyljusz, nota bene następca Krystowskiego w tym resorcie.

Katarzyna Kapczyńska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: armia | miliardy | Polskie | polska armia | wojsko | avio | koncerny | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »