Polska bez czerwonej kartki!

Komisja Europejska (KE) zrobiła w środę pierwszy krok ku otwarciu procedur nadmiernego deficytu wobec sześciu państw UE, które wraz z pogłębiającą się recesją znacznie zwiększyły narodowe deficyty budżetowe powyżej wymaganego przez UE progu 3 proc. PKB.

Te kraje to: Francja, Irlandia, Łotwa, Grecja, Hiszpania i Malta. Polski nie ma w tej grupie, gdyż w 2008 roku deficyt - według szacunków KE - wyniósł 2,5 proc.

KE oceniła, że "w obecnej silnej recesji gospodarczej sytuacje budżetowe bardzo się pogorszyły w 2008 roku i pogorszą się jeszcze bardziej w 2009 roku w Irlandii, Hiszpanii, Francji i na Łotwie". Deficyt Irlandii wyniósł w 2008 roku 6,3 proc. PKB, a prognozowany na br. - 11 proc.; Francji odpowiednio: 3,2 i 5,4 proc., Łotwy: 3,5 i 6,3 proc., Hiszpanii: 3,4 i 6,2 proc.

Reklama

Jednocześnie unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia zapewnił, że "w sytuacji recesji Pakt Stabilizacji i Wzrostu (który jest podstawą do wszczęcia procedur) to nie sankcje", a KE będzie go stosowała z dozwoloną elastycznością.

"Nikt nie myśli o sankcjach, proszę tak nie pisać" - apelował do dziennikarzy.

Zapewnił, że KE bierze pod uwagę podejmowane przez państwa kosztowne wysiłki budżetowe, by zwalczać recesję i wspierać zatrudnienie, zgodnie zresztą z unijnym planem pobudzania gospodarki. Zdaniem KE, większość krajów, które podjęły takie działania, dysponuje odpowiednim "marginesem" budżetowym.

Niemniej dla krajów, których deficyty przekroczyły próg 3 proc. w 2008 r., KE zdecydowała się na przyjęcie raportów w ramach procedury nadmiernego deficytu. Oczekuje się jednak, że KE da tym państwom więcej czasu (niż przyjęty zazwyczaj jeden rok) na obniżenie deficytu poniżej wymaganego przez UE progu.

Data, do której poszczególne kraje będą musiały obniżyć deficyty, pojawi się dopiero, kiedy KE przyjmie oficjalne rekomendacje wszczęcia procedur nadmiernego deficytu, co - jak zapowiedział Almunia - stanie się 25 marca.

Ze względów proceduralnych KE musi wcześniej otrzymać opinię Komitetu Ekonomiczno-Finansowego i dopiero wówczas przedstawi Radzie Ekofin (ministrom finansów "27") oficjalną propozycję. Wtedy Rada zdecyduje kwalifikowaną większością głosów o przyjęciu rekomendacji.

"Francja i Hiszpania w 2009 roku mają czas na pobudzenie gospodarki, natomiast 2010 to powinien być już rok, kiedy zaczyna się konsolidacja" - powiedział Almunia.

KE nie wyklucza, że termin końcowy będzie się zmieniał w trakcie trwania procedury, jeśli na przykład okaże się, że recesja będzie trwać dłużej. "Jeśli sytuacja gospodarcza kraju się zmieni, to i termin końcowy może się zmienić" - powiedziały w środę źródła w KE.

Polski nie ma w grupie, która otrzymała czerwoną kartkę od KE, gdyż w 2008 roku deficyt - według szacunków KE - wyniósł 2,5 proc. Prognozowany przez Komisję w styczniu deficyt na rok 2009 ma wynieść 3,6 proc. Traktat UE mówi jednak, że do otwarcia procedury nadmiernego deficytu niezbędne jest jego stwierdzenie.

"Polska, Niemcy i inne kraje nie są w sytuacji, by zaczynać procedury nadmiernego deficytu, choć z naszych prognoz wynika, że przekroczą (w tym roku) dopuszczalny próg 3 procent" - powiedział Almunia.

KE nie wyklucza zresztą, że Polsce uda się utrzymać deficyt finansów publicznych na założonym w programie konwergencji poziomie 2,5 proc., choć zaznacza, że ten cel opiera się na dość optymistycznych założeniach wzrostu gospodarczego.

Oceniając zaktualizowany polski program konwergencji KE napisała, że "Polska planuje adekwatne fiskalne środki (...), które pobudzą łączny popyt w krótkim terminie i wzmocnią stronę podaży w długim terminie. Zgodnie z unijnym planem pobudzenia gospodarczego, fiskalne środki pobudzające przyjęte przez Polskę zakładają zwiększone inwestycje publiczne w infrastrukturę, jak również pewne cięcia w podatku dochodowym, które redukują klin podatkowy".

Wobec tak pozytywnej oceny, zalecenia dla Polski sprowadzają się do realizacji planu pobudzenia gospodarczego (chodzi o rządowy Plan Stabilności i Rozwoju wartości 91,3 mld złotych ogłoszony w listopadzie) i trzymania w ryzach deficytu w 2009 r. Na lata 2010- 11 KE zaleca wsparcie polityki fiskalnej konkretnymi środkami zmniejszającymi deficyt. Zaleca także "lepszą kontrolę wydatków" i szybkie wdrożenie znowelizowanej ustawy o finansach publicznych.

Otwarcie procedury nadmiernego deficytu wobec sześciu krajów zwiększy liczbę krajów objętych tą procedurą do ośmiu (obecnie ma ona zastosowanie wobec Węgier i Wielkiej Brytanii). Niewykluczone, że ta liczba jeszcze się zwiększy w nadchodzących tygodniach. Belgia, Słowacja, Słowenia, Cypr, Rumunia i Austria nie przesłały bowiem jeszcze do Brukseli swoich planów stabilności (odpowiednik planów konwergencji przesyłanych przez kraje, które są poza strefą euro).

Spośród 21 krajów, które przesłały plany stabilności i konwergencji, w środę KE oceniła 17 z nich. Kolej na pozostałe cztery: Włochy, Litwę, Luksemburg i Portugalię przyjdzie 25 lutego.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »