Polska i Rumunia chcą dołączyć do rynku Czech, Słowacji i Węgier
Rynki energii Polski i Rumunii planują przyłączyć się do rynku obejmującego Czechy, Słowację i Węgry, działającego w ramach Market Coupling - poinformowali w środę przedstawiciele regulatorów, operatorów i giełd regionu.
"Od czasu uruchomienia we wrześniu 2012 r., mechanizm Market Coupling łączący rynki Czech, Słowacji i Węgier okazał się rozwiązaniem korzystnym dla uczestników rynku energii elektrycznej. Rozszerzenie w kierunku kandydujących krajów sąsiednich, Polski i Rumunii, to logiczny krok w kierunku budowy Europejskiego Wewnętrznego Rynku Energii (Internal Electricity Market - IEM).
Przedstawiciele krajowych organów regulacyjnych (ERU, HEO, ANRE), operatorów systemów przesyłowych (CEPS, SEPS, MAVIR, PSE, Transelectrica) oraz giełd / operatorów rynków energii (OTE, OKTE, HUPX, TGE, OPCOM) spotkali się 28 stycznia w Budapeszcie, aby omówić dalszą integrację i rozszerzenie ich rynków dnia następnego.
Wnioski ze spotkania potwierdziły chęć i gotowość do intensywnej współpracy i wspólne poglądy co do potrzeby potwierdzenia technicznej wykonalności projektu.
Uzgodniono podjęcie wspólnego przedsięwzięcia, który wskaże możliwe drogi dalszych działań oraz pozwoli wybrać najbardziej odpowiednie i skuteczne formy integracji rynku" - napisano w komunikacie.
_ _ _ _
Ireneusz Łazor - prezes Towarowej Giełdy Energii dla INTERIA.pl
Dzięki uruchomieniu platformy obrotu błękitnym paliwem uczestnicy rynku uzyskają informacje o warunkach zawieranych transakcji, podobnie jak jest na rynku energii elektrycznej. Obecnie ponad 80 proc. łącznego hurtowego obrotu energią elektryczną w Polsce odbywa się właśnie na parkiecie TGE. Rozwój handlu gazem na TGE - tak samo, jak wcześniej widzieliśmy to na przykładzie rynku energii - może przyczynić się do zwiększenia jego transparentności.
Na parkiecie gazu powstanie referencyjna cena, która będzie odniesieniem do innych transakcji na rynku. Rynkowe warunki obrotu to zawieranie korzystniejszych kontraktów odpowiadających tym w Unii Europejskiej, gdzie wolumen obrotu gazem już od dłuższego czasu bardzo dynamicznie rośnie.
Istotnym warunkiem rozwoju tego rynku jest zapewnienie płynności m.in. poprzez wprowadzenie rozwiązań prawnych, czyli zastosowanie jak w przypadku rynku energii elektrycznej, tzw. obligo giełdowego.
Trwają prace nad regulacjami określającymi jego wysokość. Według ostatnich propozycji parlamentarnych obligo miałoby wynieść 30 proc. Taka wielkość powinna być wystarczająca dla sprawnego funkcjonowania rynku gazu. Na parkiecie energii elektrycznej wprowadzono obligo w wysokości 15 proc., jednak uczestnicy rynku szybko docenili zalety handlu na giełdzie i obroty kilkukrotnie przekraczają wymagany ustawowo poziom.
Innym czynnikiem mającym wpływ na płynność jest dostęp do handlu na rynku gazu. W obecnym stanie prawnym, zawieranie transakcji giełdowych na parkiecie tego paliwa możliwe jest wyłącznie za pośrednictwem domów maklerskich oraz towarowych domów maklerskich, będących członkami TGE oraz członkami Giełdowej Izby Rozrachunkowej prowadzonej przez IRGiT (Izba Rozliczeniowa Giełd Towarowych). Czekamy na zmiany prawne pozwalające na bezpośredni udział w rynku gazu, podobnie jak jest na rynku energii.
Bazując na doświadczeniach z rynku energii elektrycznej można założyć, że pierwsza faza tworzenia giełdowego obrotu gazem w Polsce zakończy się mniej więcej za rok. Liczę, że do tego czasu większość podmiotów funkcjonujących na polskim rynku gazu, doceni zalety obrotu giełdowego i stanie się jego uczestnikami. To będzie najlepszy i najbardziej naturalny czynnik wzbudzający płynność na giełdzie.
Oczywiście nie bez znaczenia są także inne uwarunkowania mające wpływ na rozwój rynku gazu. Zalicza się do nich np. rozbudowa infrastruktury przesyłowej, czy zwiększenie podaży z zagranicy. Szansą tutaj jest np. fizyczny rewers w Mallnow.