Polska na wojnie hybrydowej z Rosją. Gawkowski: Te czołgi już stoją
W Polsce są obecni adwersarze rosyjscy i białoruscy, a wojna hybrydowa z Rosją trwa - mówił na konferencji prasowej minister cyfryzacji i wicepremier Krzysztof Gawkowski. Jak podkreślił, "w cyberprzestrzeni te czołgi (rosyjskie - red.) już stoją" i mogą dokonywać realnych szkód. Jako przykład podał nasilone ataki na infrastrukturę wodną i kanalizacyjną w Polsce, które miałyby sparaliżować funkcjonowanie gmin poprzez zakłócenia dostaw wody. - Dzisiaj polska wydaje na cyberbezpieczeństwo najwięcej w swojej historii; mowa o miliardach złotych - dodał, podkreślając, że w tym obszarze nie może być mowy o żadnych oszczędnościach.
Podczas konferencji prasowej wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego "Krajobraz cyberprzestrzeni - sprawozdanie Pełnomocnika Rządu do Spraw Cyberbezpieczeństwa za rok 2024" padły słowa o nasilających się atakach na polską cyberprzestrzeń. Według Gawkowskiego, w 2024 r. ich liczba wzrosła o 64 proc. Przyrost odnotowanych incydentów był "rekordowy", a ubiegły rok potwierdził, że "Polska jest na cyfrowej wojnie" - mówił wicepremier. Zgłoszeń realizowanych na poziomie NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa - red.) było w 2024 r. ponad 600 tys. wobec 371 tys. rok wcześniej - uściślił Gawkowski.
- Największe niebezpieczeństwo dotyczące kierunkowych ataków na Polskę w obszarze cyberprzestrzeni dotyczy Białorusi i Rosji - powiedział minister cyfryzacji. - Rosja przygotowała specjalne grupy, które stoją za atakami.
- Wojna hybrydowa z Rosją się toczy - podkreślił Krzysztof Gawkowski, dodając, że w bieżącym roku należy spodziewać się nasilonych aktów dezinformacji czy sabotażu.
Jak powiedział, w ostatnich dniach polskie służby zaobserwowały "wzmożoną aktywność rosyjskich hakerów i grup przygotowanych na infrastrukturę krytyczną, dotyczącą głównie wody i kanalizacji". Dopytywany, doprecyzował, że ataki te miały "status zorganizowanej akcji" i wiele wskazuje na to, że rosyjskie służby upatrzyły sobie ten element infrastruktury krytycznej jako dobre miejsce, żeby sparaliżować funkcjonowanie społeczeństwa w określonych miejscach w przypadku, gdyby atak się powiódł.
Zobacz także: Tak Polska chce odpowiedzieć na cła Trumpa. Już raz wywołała tym reakcję USA
- Mamy przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjne w gminie X. (...) Mamy tę infrastrukturę, która działa na systemach elektronicznych, bo pompy działają. Wystarczy, że te pompy przestaną działać. (...) Wystarczy prosty atak na systemy, który wyłączy pompy, i nie będzie wody - przedstawił obrazowo zagrożenie wicepremier.
Polska wzmacnia działania na rzecz poprawy cyberbezpieczeństwa, w tym obszarze legislacji - przekazał Gawkowski. Wyraził nadzieję, że ustawa o certyfikacji cyberbezpieczeństwa zostanie przyjęta przez rząd jeszcze w kwietniu, a także na szybką realizację ustawy o chmurze krajowej. Niebagatelną rolę odgrywają też pieniądze.
- Cyberbezpieczeństwo w Polsce musi kosztować i kosztuje. Dzisiaj Polska wydaje na cyberbezpieczeństwo najwięcej w swojej historii. (...) Mówimy o miliardach złotych w różnych programach sektorowych - powiedział wicepremier, precyzując, że chodzi o wsparcie różnych instytucji państwa, samorządów, obszar audytu i wymiany sprzętu.
Łącznie, sumując nakłady w obszarze wojskowym i cywilnym, wydatki te sięgają 4 mld zł - zaznaczył, dodając: - Chciałbym, by w przyszłym roku wydatki były większe.
Zdaniem Gawkowskiego, "jeśli jesteśmy w stanie cyberwojny z Rosją, to nikt na tym (cyberbezpieczeństwie - red.) nie może oszczędzać". Wicepremier dodał, że cieszy go fakt, że w Funduszu Odporności i Bezpieczeństwa założono duży komponent wsparcia dla cyberobrony.
- Adwersarze rosyjscy czy białoruscy są w Polsce - podkreślił. Gawkowski dodał, że mimo iż nad Polską nie latają rosyjskie samoloty ani nie jeżdżą po ulicach rosyjskie czołgi, to "w cyberprzestrzeni te czołgi już stoją" i mogą wyrządzić realne szkody w infrastrukturze.