Polska najbezpieczniejsza w Europie!

W poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Monika Lewandowska poinformowała, że z karty kredytowej sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika, który 10 kwietnia zginął w katastrofie pod Smoleńskiem, już po jego śmierci, dokonano 11 wypłat - w sumie ok. 6 tys. zł. Nie wiadomo, czy osoby posługujące się kartą używały kodu PIN - dodała.

"Każde użycie karty płatniczej, w tym kredytowej, przez osobę do tego nieuprawnioną, niebędącą jej właścicielem, jest przestępstwem i z mocy prawa podlega ściganiu" - powiedział Barbrich.

Zaznaczył, że osoba, która otrzymuje kod, zobowiązuje się do zachowania go w tajemnicy. "Jeżeli w posiadanie kodu wejdzie osoba nieuprawniona i dokona wypłaty, to najczęściej staje się to za zgodą i wiedzą osoby, która jest posiadaczem karty. Oznacza to, że posiadacz karty nie dochował należytej staranności w przechowywaniu PIN-u" - powiedział. Według Barbricha, w przypadku starszych kart kredytowych, nieposiadających elektronicznego chipa, osoba, która ukradła kartę może dokonać zakupów w sklepie, posługując się podrobionym podpisem. Barbrich zwrócił uwagę, że karty kredytowe posiadają z reguły dobrowolne ubezpieczenie na wypadek sytuacji, w której ktoś nieuprawniony chciałby się nią posłużyć.

"Ubezpieczenie obejmuje roszczenia właściciela karty kredytowej w przypadku, gdy ktoś podrobił podpis i wykorzystał kartę do zrobienia zakupów. Bank pokryje starty także wtedy, gdy w posiadanie PIN-u ktoś wszedł w drodze przestępstwa, kiedy właściciel karty dochował wszelkiej staranności w zabezpieczeniu kodu" - podkreślił.

Według prokurator Lewandowskiej przestępstwa związane z kartami można różnie kwalifikować, w zależności od okoliczności. Najczęściej jednak chodzi o kradzież, co zagrożone jest karą do 5 lat więzienia.

W niedzielę warszawska prokuratura okręgowa informowała, że śledztwo w sprawie kradzieży kart kredytowych i ograbienia zwłok ofiar katastrofy pod Smoleńskiem prowadzi od 14 maja. Jak dotąd prokuratura nie ma procesowych informacji o zatrzymaniu sprawców tego czynu.

Według Visa Europe, przestępczość z użyciem kart jest w Polsce ponad osiem razy niższa niż w całej Europie, gdzie - w przypadku np. kart Visa - współczynnik nieuprawnionych transakcji kształtuje się na poziomie 60 eurocentów na każde tysiąc euro wartości transakcji. "Współczynnik transakcji nieuprawnionych w odniesieniu do kart Visa wynosi˙0,06 proc. dla całej Europy i zaledwie 0,007 proc. dla Polski" - poinformowała PAP wiceprezes Visa Europe, dyrektor generalna odpowiedzialna za Czechy, Polskę i Słowację, Małgorzata O'Shaughnessy.

Polska jest na dobrej pozycji, jeśli chodzi o stopień nowoczesności stosowanych rozwiązań ze względu na to, że karty płatnicze i związana z nimi infrastruktura zaczęły się rozwijać w latach 90., a więc stosunkowo niedawno w porównaniu np. z krajami Europy Zachodniej.

Według O'Shaughnessy, najwyższy poziom bezpieczeństwa zapewniają karty z mikroprocesorem. Np. Visa wydała już w Polsce blisko 7 mln takich kart. Wiceprezes dodała, że kartę płatniczą można w każdej chwili zastrzec w banku, który ją wydał. Od tego momentu cała odpowiedzialność spocznie na nim.

"Warto pamiętać, że można reklamować - w banku, który wydał kartę - każdą transakcję budzącą zastrzeżenia posiadacza karty. Z tej możliwości odzyskania pieniędzy można skorzystać, np. wtedy, gdy sklep, hotel czy restauracja, nieumyślnie obciążą posiadacza karty nieprawidłowymi kwotami" - powiedziała dyrektor.