Polska podpatruje Amerykę

Delegacja przedstawicieli polskiego rządu oraz ekspertów zapoznaje się w Stanach Zjednoczonych z wydobyciem gazu łupkowego i dotyczącymi go regulacjami prawnymi - poinformowała w poniedziałek ambasada USA w Warszawie.

Od poniedziałku do środy wiceministrowie środowiska, gospodarki, nauki i szkolnictwa wyższego oraz spraw zagranicznych będą się spotykać z przedstawicielami rządu USA oraz amerykańskimi ekspertami w ramach ogólnoświatowej inicjatywy na rzecz pozyskania gazu łupkowego (Global Shale Gas Initiative - GSGI) - poinformowała amerykańska ambasada. Podkreśliła, że GSGI to inicjatywa Departamentu Stanu USA, która ma służyć pomocą krajom dążącym do wykorzystania zasobów niekonwencjonalnego gazu ziemnego w sposób bezpieczny i opłacalny, a Polska należy do tej inicjatywy.

Polecamy: PIT 2010

Reklama

Jak podała ambasada, ambasador USA w Polsce Lee Feinstein wyraził zadowolenie z powodu wizyty, stwierdzając, że świadczy ona o coraz większym znaczeniu współpracy energetycznej między Polską a USA. "Przyczyni się ona do realizacji naszego wspólnego celu, jakim jest wykorzystanie polskich zasobów gazu łupkowego do wypracowania czystszego i bezpieczniejszego źródła energii" - brzmi oświadczenie Feinsteina.

Według ministerstwa gospodarki, w programie pobytu polskiej delegacji, oprócz rozmów z przedstawicielami władz amerykańskich, jest także zwiedzanie pola łupkowego Marcellus w Zachodniej Wirginii.

USA eksportują

Stany Zjednoczone przodują obecnie na świecie pod względem wydobycia gazu ze złóż niekonwencjonalnych. Pochodzi z nich ok. 10 proc. amerykańskiego wydobycia gazu. Amerykanie zakładają zwiększanie wydobycia, bo udokumentowane zasoby gazu z takich złóż są znacznie większe od złóż konwencjonalnych.

Według różnych szacunków, Polska może mieć zasoby gazu niekonwencjonalnego nawet rządu setek miliardów metrów sześciennych. Specjaliści podkreślają jednak, że szacunki te zostaną zweryfikowane dopiero po dokładnych badaniach i próbnych odwiertach, a to musi potrwać jeszcze kilka lat.

Obecnie koszt eksploatacji 1000 metrów sześciennych krajowego gazu szacuje się na ok. 100 dolarów, a koszt importowanego to ok. 300 dolarów.

Koncesje na poszukiwania gazu niekonwencjonalnego ma ponad 20 firm. Obejmują ponad 50 tys. km kw., głównie w pasie od wybrzeża Bałtyku w kierunku południowo-wschodnim, do Lubelszczyzny. Drugi obszar potencjalnych poszukiwań to zachodnia część Polski, głównie woj. wielkopolskie i dolnośląskie. Pierwsze wiercenia wykonało PGNiG w Markowoli na Lubelszczyźnie - gazu tam nie znaleziono. W lutym br. ślady gazu znaleziono w odwiercie firmy BNK koło Ustki.

Wielka niewiadoma

Wstępne, niepotwierdzone opracowania amerykańskich firm szacują zasoby gazu łupkowego w Polsce na minimum 1,5 biliona metrów sześciennych. Według niektórych ekspertów, w Polsce może być od 1,4 do nawet 3 bln metrów sześć. gazu uwięzionego w łupkach. Dla porównania, ilość gazu w konwencjonalnych złożach szacuje się w Rosji na 47 bln, w Katarze - 14 bln, a w Iraku - 3 bln.

Kolejny światowy gigant, koncern Shell, chce wejść na polski rynek gazu łupkowego. Partnerem Shella może zostać PGNiG lub PKN Orlen.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: USA | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »