Polska wciąż w gronie najbiedniejszych krajów UE

Mimo wzrostu gospodarczego, Polska wciąż pozostaje jednym z najbiedniejszych krajów Unii Europejskiej - wynika z danych Eurostatu. Unijni statystycy zwracają jednak uwagę, że niektóre regiony naszego kraju rozwijają się bardzo szybko.

Mimo wyraźnej tendencji wzrostowej Polska na tle danych Eurostatu wciąż pozostaje jednym z najbiedniejszych państw UE. Wszystkie z 19 regionów, w których PKB na mieszkańca wynosił w 2013 r. mniej niż połowę średniej unijnej, znajdują się w Europie Wschodniej, w tym pięć w Polsce.

Jedynie dwa polskie województwa znalazły się ponad progiem 75 proc. średniej unijnej - mazowieckie i dolnośląskie - a tylko Mazowsze tę średnią przekroczyło.

Pozostałych 14 województw pozostało wśród 80 regionów UE będących poniżej granicy 75 proc. średniej UE, czyli w grupie głównych beneficjentów unijnej pomocy w ramach polityki spójności.

Reklama

Region Mazowsza obejmujący Warszawę jest jednak liderem wzrostu gospodarczego w przeliczeniu na PKB na mieszkańca spośród wszystkich regionów Unii Europejskiej - wynika z najnowszych statystyk unijnego urzędu statystycznego (Eurostat).

W opracowaniu zaprezentowanym podczas tegorocznego Europejskiego Tygodnia Regionów i Miast "Open Days" w Brukseli Eurostat podał, że między 2008 a 2013 rokiem PKB na jednego mieszkańca Mazowsza wzrosło o 24 pkt proc.

W 2008 roku PKB na mieszkańca na Mazowszu wynosiło ok. 80 proc. średniej unijnej, natomiast w 2013 roku było wyższe o 7 pkt proc. od unijnej średniej.

- Istnieje wiele czynników, dzięki którym polskie regiony osiągają tak znakomite wyniki - uważa Markku Markkula, szef Europejskiego Komitetu Regionów (KR), unijnego organu doradczego, złożonego z samorządów z państw członkowskich UE.

Jego zdaniem wpływ na dynamikę wzrostu gospodarczego polskich województw ma przede wszystkim jakość systemu edukacji w połączeniu z silną, szybko rozwijającą się kulturą przedsiębiorczości. Do tego dochodzi strategiczne położenie w Unii Europejskiej, a co za tym idzie, silne powiązania gospodarcze z kluczowymi gospodarkami Unii, m.in. niemiecką.

Markkula podkreśla też rolę skutecznego wykorzystania wysokich kwot funduszy europejskich, na które Polska mogła liczyć dzięki polityce regionalnej UE w ciągu ostatniej dekady.

Na mapie Europy pokazującej PKB na mieszkańca w roku 2013 na poziomie regionów jako procent średniej unijnej widać wciąż wyraźny podział na nowe i stare kraje członkowskie UE. Ten schemat jest jednak mniej oczywisty niż dekadę wcześniej, po wstąpieniu do UE 10 nowych państw członkowskich, w tym Polski.

Według Eurostatu jest to efekt relatywnie szybkiego wzrostu gospodarczego mniej rozwiniętych regionów, zwłaszcza stołecznych, na wschodzie kontynentu. Jednocześnie kryzys finansowy, który wpłynął na wyniki gospodarcze większości państw członkowskich UE, sprawił, że część regionów Europy Zachodniej znalazła się poniżej średniej unijnej.

PKB per capita spadł poniżej średniej dla 28 państw członkowskich we wszystkich regionach Grecji, w regionach południowych Włoch, większości regionów Portugalii i Hiszpanii oraz w ponad połowie regionów Francji i Wielkiej Brytanii.

Regiony, które w trakcie pięciu lat łącznie osiągnęły szybkie, czyli co najmniej 8-proc. tempo wzrostu, w większości znajdowały się w Polsce. Jedynie trzy polskie województwa, według danych Eurostatu, rozwijały się w tym czasie wolniej - zachodniopomorskie, opolskie i świętokrzyskie. Ich wzrost zmieścił się w przedziale między 4 a 8 proc.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKB Polski | Polskie | dotacje unijne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »