Polska zmienia sojusze. Prezes Airbusa ze specjalną misją w Warszawie
Polska chce zostać udziałowcem Airbusa i zakupić od francuskiego koncernu lotniczo-zbrojeniowego maszyny cywilne i wojskowe - zapewnia dziennik "Le Monde". I informuje, że w najbliższych tygodniach Warszawę odwiedzi prezes Airbusa Guillaume Faury. Do postawienia na europejską maszynę, a nie po raz kolejny na amerykańskiego Boeinga, mają skłaniać rząd obawy o wycofanie poparcia USA dla bezpieczeństwa Europy.
Analizując aktualną sytuację, francuski dziennik zwraca uwagę, że przez lata relacje między Polską a Airbusem odzwierciedlały geopolityczne wybory Warszawy. Zależały one nie tylko "od zaangażowania na scenie europejskiej i ambicji Moskwy w stosunku do jej byłej radzieckiej strefy wpływów", ale też brały pod uwagę transatlantyckie powiązania. "Polska chciałaby, aby były niezmienne w czasach, gdy Waszyngton coraz bardziej zwraca się ku innym, azjatyckim horyzontom” - czytamy w gazecie.
Autor artykułu argumentuje, że "dla Donalda Tuska istnieje obecnie więcej powodów niż kiedykolwiek, aby zacieśnić współpracę z Airbusem, który zatrudnia już 800 osób w czterech lokalizacjach w Polsce". "Trzy lata po inwazji Rosji na Ukrainę i gdy Donald Trump w Białym Domu grozi wycofaniem wsparcia USA dla bezpieczeństwa Europy, według naszych informacji polski premier chciałby, aby jego kraj miał udział w europejskiej grupie obok trzech założycieli: Francji (10,83 proc.), Niemiec (10,82 proc.) i Hiszpanii (4,1 proc.)" - dowiadujemy się z Le Monde.
Francuski dziennik przypomina, że Polska była zainteresowana zainwestowaniem w Airbusa już wcześniej. "Za poprzednich rządów PO (2007-2015) Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski chcieli "zakotwiczyć kraj w UE". Polska prasa pisała wówczas o możliwości kupna przez Polskę od 1 do 2 proc. udziałów Airbusa (firma nigdy tego nie potwierdziła), a "w rzeczywistości rozważany był nawet scenariusz 5 proc."- czytamy w artykule.
Zanim francuski koncern i jego akcjonariusze zdecydują się na sprzedaż udziałów Polsce, chcą porozmawiać o dużym zamówieniu - zastrzegł jeden z rozmówców "Le Monde" we francuskim rządzie. Z informacji podanych przez gazetę wynika, że w obszarze wojskowym Polska rozważa zakup od dwóch do czterech samolotów A330 MRTT, od sześciu do ośmiu transportowców wojskowych A400M oraz około dwudziestu helikopterów H145.
W obszarze cywilnym na radarze Polski są samoloty średniego zasięgu A220. "Le Monde" twierdzi, że taką decyzję są skłonne podjąć PLL LOT, które tradycyjnie zaopatrują się u amerykańskiego Boeinga i brazylijskiego Embraera. "Te zamówienia cywilne i wojskowe mogą zwiększyć działalność fabryki Airbusa w Warszawie, która produkuje komponenty do samolotów A330 i A320, a także centrum inżynieryjnego w Łodzi" - sugeruje dziennik.
Informacje podane przez "Le Monde" potwierdził portal LongPort - globalna platforma do badań i handlu akcjami, która oferuje dostęp do danych rynkowych na największych światowych giełdach. "Według doniesień, Airbus prowadzi rozmowy z Polską w sprawie dużego zamówienia" - informuje LongPort.
Zauważa przy tym, że wynegocjowanie takiego zamówienia dałoby koncernowi "powód do otwarcia kapitału dla rządu w Warszawie". "Raporty wskazują, że prezes Airbusa Guillaume Faury odwiedził Warszawę w listopadzie i powróci w nadchodzących tygodniach. Polska rozważa zakup 2-4 samolotów do tankowania w powietrzu A330 MRTT, 6-8 samolotów transportowych A400M i 20 śmigłowców H145” - donosi LongPort.