Polska zwiększy zakupy LNG ze Stanów Zjednoczonych

PGNiG będzie kupował więcej skroplonego gazu od Venture Global. Polska spółka zamierza zwiększyć dostawy o dodatkowe 1,5 mln ton rocznie. W efekcie łączne zakupy od tego dostawcy wyniosą 3,5 mln ton na rok, począwszy od 2023 r.

Porozumienie podpisano podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie. Venture Global LNG z Wirginii buduje dwa terminale eksportowe LNG nad Zatoką Meksykańską. To instalacja Calcasieu Pass, o mocy 10 mln ton rocznie i Plaquemines, o mocy 20 mln ton rocznie.

Zgodnie z zawartą w środę umową, wolumen odbierany przez PGNiG z terminalu Plaquemines począwszy od 2023 roku zostaje zwiększony z 1 mln do 2,5 mln ton rocznie. Łącznie PGNiG kupi z obu terminali budowanych przez Venture Global 3,5 mln ton LNG rocznie (1 mln ton pochodzić będzie z terminalu Calcasieu Pass). Po regazyfikacji da to w sumie około 4,73 mld metrów sześciennych gazu ziemnego. Sporo, biorąc od uwagę, że roczne zużycie gazu w Polsce wynosi ok. 16-17 mld m sześc.

Reklama

- Zwiększamy nasz portfel LNG w zakresie wolumenów, które odbierać będziemy z USA po 2022 roku, czyli po wygaśnięciu kontraktu jamalskiego. Dzięki dobrym relacjom z naszymi amerykańskimi partnerami i skutecznym negocjacjom uzyskaliśmy możliwość pozyskania dostaw LNG z terminalu Plaquemines na bardzo konkurencyjnych warunkach - informuje Piotr Woźniak, prezes PGNiG. Również wiceprezes do spraw handlowych, Maciej Woźniak, podkreśla, że amerykański gaz skroplony staje się coraz bardziej konkurencyjny, co potwierdzają kolejne kwartały zwiększonego importu do Europy.

Kontrakty PGNiG z Venture Global LNG zostały zawarte we wrześniu 2018 roku na dwadzieścia lat w formule Free-on-Board. Oznacza to, że od momentu załadunku w terminalu skraplającym to nabywca, czyli w tym wypadku PGNiG, dysponuje ładunkiem LNG i może decydować o jego porcie docelowym - skierować go do Polski albo odsprzedać na globalnym rynku.

To o tyle ważne, że PGNiG podkreśla od dłuższego czasu, że chce budować swoją pozycję również jako aktywnego gracza na światowym rynku handlu gazem. W tym celu firma powołała z początkiem 2017 roku biuro w Londynie, który jest międzynarodowym centrum handlu skroplonym gazem.

Polska od dłuższego czasu dywersyfikuje dostawy surowca. Z roku na rok rośnie wolumen importu gazu skroplonego poprzez terminal w Świnoujściu. W 2018 r. stanowił on ponad 20 proc. portfela całości gazu importowanego. Dla porównania, dwa lata wcześniej było to zaledwie 8 proc.

To istotny element polityki handlowej PGNiG, które nie chce przedłużać długoterminowego kontraktu jamalskiego na zakup gazu od Rosjan, który wygasa jesienią 2022 roku. Spółka argumentuje, że Rosjanie sprzedają jej gaz po cenach dużo wyższych niż w zachodniej Europie i na gorszych warunkach. Spółka obawia się też o stabilność dostaw z tego kierunku.

Poza świnoujskim terminalem, którego moce są rozbudowywane z 5 do 7,5 mld m sześc., po wygaśnięciu umowy z Gazpromem błękitne paliwo ma być dostarczane do kraju gazociągiem Baltic Pipe, który połączy złoża w Norwegii z krajowym systemem przesyłowym. Przepustowość rury wyniesie 10 mld m sześc. rocznie. Inwestycja ma być gotowa do jesieni 2022 roku.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »