Polski producent ciastek apeluje o pomoc. Firma mówi o "ogromnych stratach"
Fala powodziowa zniszczyła wiele miast w południowej Polsce. Jednym z nich jest Nysa w woj. opolskim, której mieszkańcy i przedsiębiorcy liczą spowodowane przez żywioł straty. Opadająca woda pokazała skalę zniszczeń. Wiele firm apeluje o pomoc, a wśród nich jest jedno z większych polskich przedsiębiorstw cukierniczych - Cukry Niskie. W poście opublikowanym w mediach społecznościowych polski producent poprosił o wsparcie rzeczowe i finansowe. Opublikował również zdjęcia ukazujące dramatyczny obraz po powodzi.
Spółdzielnia Pracy Cukry Nyskie, której początki sięgają 1949 r., zajmuje się produkcją wyrobów cukierniczych. Jak czytamy na stronie przedsiębiorstwa, produkty polskiego producenta ciastek możemy znaleźć m.in. w sklepach Kaufland oraz Lewiatan.
"Spółdzielnia Pracy Cukry Nyskie została dotknięta powodzią i poniosła ogromne straty. W chwili obecnej jesteśmy bez prądu i potrzebujemy wsparcia rzeczowego i finansowego, aby wrócić do normalnego funkcjonowania" - czytamy w poście opublikowanym w mediach społecznościowych producenta.
Podkreślono, że pilnie potrzebne są agregatory prądotwórcze, osuszacze, nagrzewnice, a także dmuchawy oraz agregatory. Osoby, które nie posiadają w domu takich urządzeń, a chciałyby pomóc, mogą dostarczyć również worki na śmieci czy środki czystości. Producent ciastek wspomniał również o kontenerach na odpady.
"Pracujemy całym zespołem i usuwamy skutki powodzi. Dodatkowo uruchomiliśmy zrzutkę, aby zebrać fundusze na niezbędne środki - czekamy jedynie na jej weryfikację. Każda pomoc się liczy! Jeśli możesz nas wesprzeć, skontaktuj się z nami. Dziękujemy za każdą formę wsparcia! Razem przetrwamy ten trudny czas" - podkreśliła firma.
W momencie publikacji artykułu (20.09.2024, ok. godz. 9.00) sześciu wspierających wpłaciło łącznie 5846 zł. Pomocy finansowej udzieliło 76 osób.
Opublikowano również zdjęcia, które pokazują skalę zniszczeń. Nie zabrakło komentarzy od klientów przesyłających słowa wsparcia. "Najlepsze wafle w Polsce! Zamawiamy je paczkami do Krakowa przez internet, bo nie ma u nas w sklepach. Pomożemy! Trzymajcie się!" - napisała jedna z użytkowniczek Facebooka. "Życzę dużo wytrwałości i przetrwania trudnego dla Was czasu" - dodała inna kobieta.