Polsko-szwedzki czołg
Współpracę przy produkcji lekkiego czołgu wsparcia, przewiduje porozumienie zawarte we wtorek w Kielcach między Zakładami Mechanicznymi Bumar-Łabędy i spółką Bumar a szwedzką firmą Hńgglunds AB, wchodzącą w skład koncernu BAE Systems. Ważący 35 ton czołg jest wystawiany na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego.
Zainteresowanie "lekkim czołgiem z dużą siłą ognia i systemem obrony aktywnej" wyraził dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak. "To bardzo interesująca platforma wyjściowa do dalszych badań nad nowym czołgiem dla Wojsk Lądowych, który mógłby być gotowy za 5-7 lat" - powiedział Skrzypczak. Wiceminister obrony Marek Zająkała zaznaczył, że są prowadzone analizy, ale do decyzji daleko.
Zgodnie z podpisanym porozumieniem, prezentowany na targach czołg CV90 i zastosowana w nim 810-konna jednostka napędowa mają być przekazane do Gliwic, by konstruktorzy Bumaru mogli poznać rozwiązania konstrukcyjne i właściwości wozu. W produkcji jego polskiej wersji Bumar mógłby wykorzystać doświadczenia zdobyte przy realizacji kontraktu na czołg PT-91 M dla Malezji.
Według wiceprezesa Bumaru Tomasza Szadkowskiego, ważący 35 ton CV90, uzbrojony w 120-milimetową armatę, jest pomyślany jako czołg wsparcia jednostek zmechanizowanych, łatwy do przerzucenia z siłami ekspedycyjnymi. Masa i rozmiary czołgu umożliwiają transport drogą powietrzną samolotami C-17, Ił-76 czy będącym w fazie konstrukcji Airbusem A400M. Czołg mógłby stać się podstawą wielu wariantów nowych bojowych wozów piechoty.
Projekt CV90 powstał w Hńgglunds AB jako odpowiedź na zapotrzebowanie pojazdów lepiej opancerzonych i silniej uzbrojonych niż transportery, zarazem nie tak ciężkich, jak typowe współczesne czołgi.