Pomysły Grzegorza Kołodki

Darowanie grzechów i szantaż za nasze pieniądze. Nazywanie uczciwych ludzi frajerami jest niewybaczalne.

Darowanie grzechów i szantaż za nasze pieniądze. Nazywanie uczciwych ludzi frajerami jest niewybaczalne.

Byliście frajerami - mówi bez ogródek uczciwym przedsiębiorcom i obywatelom Grzegorz Kołodko, minister finansów, w swym majestacie zapominając łaskawie, z czyich pieniędzy pochodzi jego pensja. Bo w końcu nie z podatków, nie płaconych notorycznie przez państwowe molochy, których jedynym celem jest dawanie synekur kolegom królika.

Na pensje ministra i jego kolegów nie składają się także obywatele nie płacący podatków. Tylko wy, szanowni czytelnicy, macie tę wątpliwą przyjemność utrzymywania rzeszy ludzi, którzy nie dość, że nie robią tego, co do nich należy, to jeszcze za wasze pieniądze pomagają nie tym, komu powinni. I nawet dziękuję nie powiedzą.

Reklama

Gorzej, pan minister, ku wyraźnej uciesze swego szefa, premiera Leszka Millera, grozi, że jak tylko pojawi się jakiś krytykant, to on mu się przyjrzy. I minister wie, co mówi. Służby skarbowe w Polsce są niewydolne - to wiemy, działania ministra tylko to potwierdzają. Ale mają też wyjątkową umiejętność uprzykszania życia przedsiębiorcom i obywatelom, kontrolując zazwyczaj bez wytchnienia nie tych, co trzeba. Krótka historia gospodarki rynkowej w Polsce zna zbyt wiele przypadków firm, które upadły tylko dlatego, że urzędnik skarbowy coś sobie źle zinterpretował. Co z tego, że sąd oczyści po kilku latach przedsiębiorcę, skoro firmy już nie ma, pieniądze przepadły, a ludzie są bez pracy.

Niemniej nie możecie, szanowni czytelnicy, zgadzać się na taki dyktat. Nie pozwólcie, by zastraszył was nożyczkami urzędnik, któremu płacicie pensję. Nie zgadzajcie się, by jedyną nagrodą za to, że przez te wszystkie lata płaciliście podatki, było nazwanie was frajerami i szantaż. W końcu to z waszych pieniędzy łata się dziurę, powstałą w wyniku niepłacenia zobowiązań przez tych, którym dziś rząd Leszka Millera wraz z całą koalicją SLD-PSL-UP odpuszcza grzechy. Wydatki budżetu oraz jego deficyt są wynikiem braku jakichkolwiek hamulców u ludzi, którym powierza się najzaszczytniejsze zadanie kierowania państwem. Braku wiedzy, wyobraźni czy zwykłego poczucia sprawiedliwości i odpowiedzialności.

Szanowni czytelnicy. To nieprawda, że byliście frajerami. Jesteście porządnymi przedsiębiorcami i obywatelami. Płacenie podatków było, jest i będzie normalne. Bez względu na to, co myślą na ten temat Grzegorz Kołodko i jego koledzy.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Grzegorz Kołodko | czytelnicy | ludzi | minister | pomysły | szantaż
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »