Ponad dwa miliony do kontroli
Rachmistrze spisowi pracujący przy zbieraniu danych z gospodarstw rolnych rozpoczęli pracę w terenie. Informacje od rolników zbierają także ankieterzy telefoniczni - poinformował rzecznik GUS Wiesław Łagodziński.
Przez pierwsze siedem dni spisu rolnego przekazywanie informacji o gospodarstwie odbywało się wyłącznie przez internet. Był to tzw. "samopis", który polegał na sprawdzeniu przez rolnika danych pochodzących z różnych baz administracyjnych, które znalazły się w formularzu spisowym, uzupełnieniu tych danych i wysłaniu ankiety do GUS drogą elektroniczną.
Wielka kontrola ruszyła!
Od środy pracę rozpoczęli rachmistrze spisowi; odwiedzą oni tych rolników, którzy na przykład zadeklarowali podczas obchodu przedpisowego, że nie będą korzystali z internetu. Podczas wizyty w gospodarstwie rachmistrze uzupełnią brakujące dane wpisując je do spersonalizowanego formularza za pomocą terminala mobilnego, tzw. hend-heldu.
Jednocześnie spis rolny odbywa się w formie wywiadów telefonicznych. Polega on na tym, że ankieter statystyczny, który jest pracownikiem urzędu statystycznego, uzyskuje dane przez telefon i wpisuje je do programu komputerowego.
Jak podkreśla GUS, we wszystkich tych metodach zbierania informacji nie stosuje się druków papierowych, formularze są elektroniczne.
Rzecznik poinformował, że rachmistrz spisowy musi nosić na widocznym miejscu identyfikator ze zdjęciem, imieniem, nazwiskiem i pieczątką urzędu statystycznego, oraz podpisem dyrektora urzędu, który wydał ten dokument. Rachmistrz jest przeszkolony w zakresie przeprowadzania spisu i ma bezwzględny obowiązek przestrzegania tajemnicy statystycznej.
Praca ankieterów i rachmistrzów spisowych potrwa do końca października, ale jeszcze do 17 października rolnicy mogą poddać się spisowi samodzielnie przez internet.
Powszechny spis rolny obejmie 1,8 mln gospodarstw rolnych o powierzchni powyżej 1 ha oraz reprezentatywną próbę ok. 150 tys. gospodarstw poniżej 1 ha, a także na zlecenie KE - badania metod produkcji rolnej na próbie 200 tys. gospodarstw.
Spis jest przeprowadzany w naszym kraju pierwszy raz po wstąpieniu do Unii. Ma dostarczyć informacji dotyczących ogólnej charakterystyki gospodarstwa rolnego, powierzchni gruntów, zasiewów, pogłowia zwierząt gospodarskich.
GUS chce także zebrać informacje o liczbie ciągników i innych maszyn rolniczych, o zużyciu nawozów, strukturze dochodów gospodarstwa rolnego oraz o korzystaniu z programów wsparcia dla rolnictwa. Raport ze spisu rolnego ma być przygotowany do połowy 2011 r., a informacje o polskim rolnictwie mają być przekazane do Eurostatu do końca marca 2012 r. Dane te są potrzebne Komisji Europejskiej do konstruowania Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 roku.
Specjaliści GUS przekonywali w czwartek, że dane wprowadzane przez rachmistrzów, przeprowadzających spis rolny są wiarygodne. Rachmistrzowie ponoszą odpowiedzialność prawną za prawdziwość dostarczanych informacji; dodatkowo dane te są na bieżąco weryfikowane - podkreślali.
Powszechny spis rolny przeprowadzany jest w całym kraju od 1 września. Ankieterzy i rachmistrzowie będą odwiedzali gospodarstwa do końca października. Rolnicy mogą też samodzielnie wziąć udział w spisie - do 17 października mogą wypełniać ankiety w internecie.
"Rachmistrzowie ponoszą odpowiedzialność prawną za wyniki przeprowadzanego przez nich spisu rolnego, a system jest tak skonstruowany, by na bieżąco kontrolować dane i porównywać je zarówno z informacjami z rejestru administracyjnego, jak i z przeprowadzonego w 2007 r. spisu próbnego, a także spisu z 2002 r." - zapewniały specjalistki GUS Renata Kaczkowska i Magdalena Janczur-Knapek w trakcie czatu przeprowadzonego w PAP.
Rolnikom także opłaca się podawanie prawdziwych danych GUS-owi - mówił z kolei rzecznik GUS Wiesław Łagodziński. Jak przekonywał, opracowanie Wspólnej Polityki Rolnej działa również na ich korzyść.