Portugalia: Boże Narodzenie bez świątecznych iluminacji?
Walcząca z kryzysem Portugalia oszczędzi w tym roku na świątecznym oświetleniu. Niektóre miasta zapłacą za bożonarodzeniowe lampki nawet o trzy czwarte mniej, niż rok temu.
"Boże Narodzenie bez świątecznych iluminacji" - taka petycja podpisana przez 1,3 tys. osób trafiła w zeszłym roku do władz Lizbony i Porto. Autorzy domagali się oszczędzania na absurdalnie drogich dekoracjach. Wówczas apel został zignorowany, a miasta pyszniły się imponującym świątecznym oświetleniem. W tym roku petycja nie była potrzebna. Urzędy miejskie same z siebie postanowiły, że ze względu na kryzys tegoroczne dekoracje będą skromniejsze i tańsze.
Lizbona chce wydać na bożonarodzeniowe światełka 150 tysięcy euro, o 700 tysięcy mniej, niż rok temu. Władze Porto zamierzają wydać o połowę mniej niż przed poprzednimi Świętami. O jedną czwartą zredukowano środki na święcące dekoracje w Viana do Castelo, a o 80 procent w mieście Beja (czyt. beża). Oszczędnościowym rekordzistą będzie Póvoa de Varzim, gdzie światełek nie będzie w ogóle.
Jedynym miejscem, które nie liczy się z kosztami, jest zadłużona po uszy Madera. Kontrowersyjne władze tego archipelagu zamierzają wydać na świąteczne dekoracje i noworoczny pokaz sztucznych ogni aż 3 miliony euro.