Postępowanie KE "skrajnie nieodpowiedzialne" i "głupie"
Premier Węgier określił jako "skrajnie nieodpowiedzialne" i "głupie" postępowanie Komisji Europejskiej wobec jego kraju. Wczoraj Komisja dała Węgrom miesiąc na dodatkowe wyjaśnienia w sprawie przepisów, uznanych przez nią za niezgodne z unijnym prawem.
Chodzi o kontrowersyjne ustawy dotyczące wieku emerytalnego sędziów i urzędu do spraw ochrony danych osobowych. Komisja grozi pozwaniem Węgier do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Komisja zawiesiła, co prawda, trzeci etap postępowania przeciwko Węgrom w sprawie ograniczenia niezależności Banku Centralnego, ale zagroziła Budapesztowi wstrzymaniem finansowania z Funduszu Spójności z powodu przekroczenia dozwolonego limitu deficytu budżetowego. Premier Viktor Orban na dzisiejszym spotkaniu z członkami Węgierskiej Izby Handlowej w Budapeszcie powiedział, że postępowanie Komisji jest niewytłumaczalne i godzi w dobre imię Węgier. Szef rządu przypomniał, że węgierski deficyt budżetowy w roku 2011 był jednym z najniższych w Unii i taki sam deficyt jego rząd zaplanował na najbliższe dwa lata.
- Ale - zadał pytanie premier - jak mamy walczyć z kryzysem, skoro Komisja rzuca nam kłody pod nogi?
Orban oskarżył Komisję o to, że żądając dodatkowych wyjaśnień w sprawie przyjętych ustaw celowo opóźnia wznowienie negocjacji w sprawie udzielenia kredytu w wysokości 20 mld euro. Orban podkreślił, że Węgry spełniły zasadniczy warunek wznowienia rozmów - tzn. zgodziły się na utrzymanie niezależności Banku Centralnego.
- Jeśli Węgry nie otrzymają pożyczki, która ma być jedynie na wypadek trudności finansowych, to Budapeszt poradzi sobie sam - zapewnił szef węgierskiego rządu, dodając, że przez najbliższe dwa lata Węgry są zdolne spłacać zagraniczny dług bez pomocy zagranicznych instytucji finansowych.