Potężne straty Rosnieftu w Niemczech
Rosyjski koncern naftowy Rosnieft odnotował już w Niemczech 850 mln euro straty. Powód to działania niemieckiego rządu wobec spółek-córek giganta zgodnie z sankcjami nałożonymi na Rosję po jej napaści na Ukrainę.
Biznes INTERIA na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Przeniesienie aktywów grupy w Niemczech do Federalnej Agencji ds. Sieci doprowadziło w trzecim kwartale do straty w wysokości 56 mld rubli (850 mln euro) - poinformował koncern naftowy Rosnieft. W pierwszych dziewięciu miesiącach roku grupa nadal osiągała w Niemczech zysk: łącznie prawie 9 mld euro.
Rosnieft posiada w Niemczech kilka rafinerii, które wcześniej - przerabiając rosyjską ropę - odpowiadały za 12 proc. produkcji paliw w kraju.
W poniedziałek 5 grudnia weszło w życie unijne embargo na rosyjską ropę w ramach szóstego pakietu sankcji nałożonych na Kreml. W związku z tym już we wrześniu rząd Niemiec wprowadził zarząd komisaryczny w spółkach Rosneft Deutschland i RN Refining & Marketing.
Przekazał należące do nich zakłady Federalnej Agencji ds. Sieci, by zabezpieczyć produkcję paliw w tych rafineriach. Wszystko to zgodnie z niemiecką ustawą o bezpieczeństwie energetycznym. Rosyjska firma złożyła przeciwko rządowi pozew do sądu administracyjnego, skarżąc się na "wywłaszczenie".
Rosnieft, który podobnie jak Gazprom jest strategiczną firmą Kremla, w komunikatach uderza w zachodnie sankcje.
- Między lipcem a wrześniem na Rosnieft w dalszym ciągu negatywnie wpływały czynniki zewnętrzne i nielegalne ograniczenia - powiedział prezes koncernu Igor Sieczin.
Mimo to wartość sprzedaży grupy za okres styczeń-wrzesień 2022 r. to 97,6 mld euro. Oznacza to wzrost o 15,7 proc. w porównaniu do pierwszych trzech kwartałów 2021. Od stycznia do września dostawy rosyjskiej ropy do Azji wzrosły o około jedną trzecią.
"W pełni rekompensuje to spadek dostaw do europejskich nabywców" - oświadczył Rosnieft. Produkcja ropy - według danych grupy - w pierwszych dziewięciu miesiącach roku wyniosła 4,97 miliona baryłek dziennie, co oznacza wzrost o 2,2 proc. rok do roku.
Według analityków embargo na rosyjską ropę będzie ostatecznym testem skuteczności zachodnich sankcji. Zabrania ono nie tylko dostaw ropy i produktów ropopochodnych drogą morską z Rosji do UE i innych sygnatariuszy sankcji (m.in. Kanada, USA, Japonia). W przypadku UE stanowi to ok. 90 proc. ich importu. Nakłada też tzw. kaganiec cenowy na ich transport drogą morską.
Ceną za embargo będzie dla Zachodu konieczność negocjacji z innymi dostawcami, głównie z Bliskiego Wschodu i prawdopodobny wzrost cen na stacjach benzynowych.
(DPA, RTR/jar), Redakcja Polska Deutsche Welle
Zobacz również: